Artykuły

Gioconda jak anakonda

"La Gioconda" w reż. Krzysztofa Nazara w Operze Nova w Bydgoszczy na XVII Bydgoskim Festiwalu Operowym. Piszą Katarzyna Bogucka i Katarzyna Kabacińska w Expressie Bydgoskim.

W sobotę 17. Bydgoski Festiwal Operowy, tradycyjnie, zainaugurowali gospodarze. I trzeba od razu powiedzieć, że ambitnie. Opera Nova wzięła na warsztat "Giocondę" Amilcare Ponchiellego do libretta Arrigo Boito. To czwarta polska inscenizacja tego dzieła i aż żal, bo muzyka piękna i kilka wielkich, popisowych ról. A przy tym Ponchiellego powinniśmy hołubić choćby za operę "Litwini" z 1874 roku, opartą na tekście "Konrada Wallenroda" Adama Mickiewicza! Sukces wystawionej dwa lata później "Giocondy" zepchnął ją jednak w zapomnienie... Bydgoska inscenizacja to przyczynek, by i "Gioconda" nie podzieliła losu poprzedniczki.

Spektakl otwierający 17. Bydgoski Festiwal Operowy zrazu dłużył się, ale w końcu porwał publiczność.

Pojawił się nie wiadomo skąd. Z wystudiowaną obojętnością trwał w antraktach przy kolumnach foyer. Meloman? Oby. Na pewno bodyguard pełną gębą. Operowi bywalcy wiedzą, że premiery rządzą się swoimi prawami, ale przecież poselskie mandaty nie potrzebują ochrony... Co innego wielki biznes, a ten zajrzał do nas po latach w osobie Jana Kulczyka. Nieświadomego chyba, że początkowo zelektryzował publiczność bardziej niż Gioconda.

Ona bowiem oddała pierwszy akt bez walki. Aż prosiło się, by go zagęścić dramaturgicznie wobec widma spektaklu trzygodzinnego z okładem, o czym lojalnie uprzedzono. Tak, jak "na skróty" (czytaj - umownie) potraktowano wenecką scenerię dramatu, której jedynym barokowym ornamentem była złota rama. Niczym kadr obejmowała pełną zdradzieckich intryg, namiętności i miłosnych komplikacji akcję. Zdominował ją początkowo prawdziwie diaboliczny w barytonowym w wykonaniu Adama Woźniaka Barnaba, jakby czarny charakter - przewrotnie - miał się okazać czarnym koniem obsady. Do bólu zły, odziany w piękny, skórzany płaszcz (symbol aż nadto wyrazisty!) sadysta kręcił weneckim interesem, podporządkowując go chorej miłości do Giocondy (Katarzyna Nowak-Stańczyk). Jeszcze więcej oklasków zebrał rozdarty między dwiema niewiastami Enzo (Tadeusz Szlenkier), ale raczej za swoje tenorowe arie, bo chyba nie za mało męską postawę, choć to jego desperacji zawdzięczamy podpalenie statku i pirotechniczne efekty na scenie!

"Gioconda" jest historią rywalizacji (przeciąganie liny w II akcie) dwóch kobiet, które łączy obiekt westchnień, a dzieli wszystko. Laura (Darina Gapicz) jest żoną weneckiego władcy, Gioconda uliczną śpiewaczką. To eteryczną Laurę (skąd w tak wątłym ciele, taki mezzosopran?) Enzo kocha, a wytatuowaną łobuzicę w portkach, Gicondę traktuje jak... kumpla. Długo ta przewaga utrzymuje się również w partiach solowych, ale ostatni akt należy do tytułowej bohaterki. Mało, że moralną zwyciężczynią zostaje Gioconda (pomaga ukochanemu uciec z Laurą), to Katarzyna Nowak-Stańczyk daje popis możliwości swojego sopranu dramatycznego, jej ciemny, głęboki głos dźwiga i nabrzmiałe bólem forte, i pełne rezygnacji piano (z podobną żarliwością kreowała postać Małgorzaty w Mefistofelesie). Śpiewaczka jest wiarygodna w starciu z rolą, która kondycyjnie jest operową kruszarko miażdżarką i jeśli coś tu razi, to nadmierna (i nieusprawiedliwiona) ekspresja, która niechybnie kojarzy się z wijącym się wężem! Czyżby o pracy ciałem zdecydował reżyser, bo trudno podejrzewać o to choreografkę, Zofię Rudnicką, tym bardziej, że wyznała przed premierą, jak trudno jej zaistnieć przy Krzysztofie Nazarze, który pełen jest pomysłów choreograficznych... Pamiętajmy jednak, że Zofia Rudnicka to dobra aktorka, wszak wyszła spod ręki Olgi Lipińskiej! Ale ktokolwiek odpowiadałby za fresk, który w III akcie ożył i ruszył do słynnego Tańca Godzin - zasługuje na brawa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji