Artykuły

Senat szaleńców

Właśnie w stulecie urodzin Starego Doktora - po blisko czterdziestu latach od momentu napisania odbyła się druga premiera teatralna "Senatu szaleńców"; przygotował ją warszawski Teatr Nowy.

Podczas obecnych uroczystości Korczakowskich odbyło się przedstawienie galowe tej, brzmiącej zadziwiająco nowocześnie i aktualnie, "humoreski ponurej" - jak ją nazwał sam autor, zajmujący się tutaj, podobnie jak niemal w całej swej twórczości, istotą i naturą człowieka, jego uporczywym dążeniem do wolności.

"Nasz teatr - piszą w programie twórcy przedstawienia - czci pamięć Janusza Korczaka, wystawiając jego" "Senat szaleńców". Ten produkt polskiego życia intelektualnego lat 30-tych ma wartości ponadczasowe. Korczak nie był profesjonalnym dramaturgiem, dał jednak frapujący pomysł teatralny".

Ów pomysł zainteresował ludzi teatru już na samym początku. Pierwsze przedstawienie tego oryginalnego dramatu odbyło się na scenie warszawskiego teatru "Ateneum" w październiku 1931 roku. Jaka była jego geneza? W jakich warunkach powstała ta nowatorska, stanowiąca niezwykle ciekawy fragment w całym dorobku Korczaka, sztuka?

Oto w 1930 roku - w mieszkaniu znanej aktorki, Ireny Solskiej - spotyka Korczak Stefana Jaracza i Stanisławę Perzanowską. Stary Doktor czyta im między innymi swą bajkę "Jak Pan Bóg ze świątyni w te dyrdy uciekał". Jaracz, który był wówczas dyrektorem "Ateneum" zainteresował się bardzo tą bajką. Gdy się dowiedział, że jest to fragment zamierzonej sztuki, namówił Korczaka, by jak najszybciej ukończył swe dzieło.

- Była to sztuka dla aktora - opowiadała Perzanowska, która zajęła się reżyserią tego dramatu - dla aktora szukającego jakiegoś niezwykle trudnego zadania, nowych możliwości twórczych (co przytaczam za Igorem Newerlym).

Jednak przedstawienie - mimo znakomitej roli Stefana Jaracza i mimo wysiłku teatru - nie odniosło większego sukcesu u publiczności, nie przyzwyczajonej do groteskowo-tragicznych ujęć, do dzieł prowokujących, gwałtownie publicystycznych, zmuszających do głębokiego zastanowienia się nad sobą samym i otaczającym go światem.

Ale Karol Irzykowski pisał (w "Robotniku") z dużym uznaniem: "Jego (tzn. Korczaka) wariaci robią na zewnątrz wrażenie wariatów, ale wewnątrz? Ale wewnątrz są to ludzie tacy, jak inni, tylko z duszą, w której bolączki świata doprowadzone są do wysokiego stopnia" wrzenia. Bolączki socjalne, filozoficzne, kosmiczne.

Rozgrywająca się cały czas w domu wariatów, akcja "Senatu szaleńców" wypełniona jest bogatą galerią osób obłąkanych. Obłęd traktowany jest tu jednak jako swoista ucieczka, recepta na wolność, wierność sobie. Jako rozstanie z rzeczywistym obłędem świata. No i owi szaleńcy, to przede wszystkim znakomity pretekst do wypowiedzenia myśli dotyczących granic wolności człowieka, problem absolutyzmu władzy, kwestii dziedziczności.

Jeden z bohaterów jego sztuki mówi: "...bez eugeniki zatoniemy w bagnie wszyscy i już bez rachunku, i już raz na zawsze. Rodzi każdy, kto chce i ile chce. Za pozbawienie człowieka życia grożą surowe kary bez względu na to, kto i dlaczego, kto zabójca i kto zamordowany. A nie ma kary dla tych, którzy płodzą pokraki i opętańców... Należy postawić pytanie: kto ma prawo rodzić? (...) Na budkę z wodą sodową trzeba mieć koncesje. Legitymacje, kwalifikacje, kapitał zakładowy, kontrola. Egzamin na fryzjera, szewca, kominiarza, piernikarza, dygnitarza. Piętnaście lat szkolnej niewoli, by pod ścisłą kontrolą w obrębie przepisu, w ścisłym współdziałaniu sprawować zawód niesłusznie zwany wyzwolony; a sam - z głupia frant, pierwszy z brzega, ostatni z ostatnich, zostając ojcem sięga w nieśmiertelność - buduje przyszłość".

I jakkolwiek z autorem można by tu dyskutować, to przecież nie sposób przejść obojętnie obok , tych gwałtownych myśli-oskarżeń, obok zdania Korczaka na ten podstawowy przecież dla przyszłości świata i poszczególnych narodów, temat.

I jeszcze jeden fragment sztuki: "...dziś pożyteczny obywatel; to złodziej. Uczciwi, to martwy kapitał. Nie byłoby koło nich, co robić. Złodziej tworzy ruch w interesie, urozmaica życie, daje ludziom zajęcie. Jedni myślą, co robić żeby nie kradł, drudzy pilnują, żeby złodziej zapłacił, ile się należy, trzeci goni, szuka ściga, czwarty sądzi, piąty zamyka, żeby nie uciekł, i otwiera, żeby się przewietrzył..."

Doprawdy aż trudno uwierzyć, iż dopiero teraz teatr sięgnął po to satyryczno-sarkastyczne, brzmiące tak współcześnie i przywodzące na myśl dramaty Witkacego, dzieło.

Warszawski Teatr Nowy włożył w przygotowanie "Senatu szaleńców" dużo wysiłku. Opracował dramaturgicznie ten utwór - wzbogacając go jednocześnie o fragmenty całej spuścizny literackiej Korczaka - Wojciech Zeidler zarazem inscenizator i reżyser tego przedstawienia, a w rolach postaci Korczakowskich widzimy między innymi: Mieczysława Pawlikowskiego, Emila Karewicza, Ryszarda Baciarellego, Józefa Pierackiego, Stanisława Breidyganta...

I choć Teatr Nowy nie znalazł chyba najlepszego klucza do scenicznego zaprezentowania tej ponurej humoreski, należy mu się ogromne uznanie za przerwanie owego długiego milczenia teatralnego wokół tej mało znanej, a - jak to się okazało - wciąż tak intrygującej, sztuki.

A skoro droga została już przetarta, może i inne teatry sięgną po "Senat szaleńców", którego tekst ocalał niemal cudem. Jak pisze Marek Jaworski w znanej publikacji o Korczaku - Jeszcze w pierwszym wydaniu swojej książki o Starym Doktorze, w 1949 roku Hanna Mortkowicz-Olczakowa stwierdzała ze smutkiem: "rękopis tej sztuki, nigdy nie drukowany, zaginął podczas wojny. Nie ma już Jaracza, który mógłby zaświadczyć, jaka prawda idei i wizja tragiczna zafascynowała go w tej sztuce. Nie ma także autora".

Na szczęście okazało się, że przetrwał egzemplarz teatralny Stanisławy Perzanowskiej, u-kryty przez jej siostrę, Marię Górską...

Korzystajmy zatem częściej s tej gorzkiej, prowokującej, tragiczno-groteskowej, sztuki. Przynajmniej teraz, w Roku Korczakowskim...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji