Artykuły

Sezon Maliny

Dorastała w Pile, a potem uczyła się w Poznaniu. Malina Prześluga nie musiała rozpychać się łokciami. Wystarczył jej talent i uległość wobec nieokiełznanej wyobraźni. W niedzielę w Teatrze Animacji odbędzie się jej teatralny debiut. "Najmniejszy bal świata" wyreżyserował Janusz Ryl-Krystianowski - pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.

Chciała być aktorką. Nie wyszło. Kiedy razem przyjaciółmi poczuje potrzebę wypowiedzenia się przez teatr, przygotowują wspólnie przedstawienie. Codziennie, po pracy w poznańskiej agencji reklamowej, siada wieczorem przed komputerem i pisze bajki lub sztuki dla dzieci.

Oczko bez stereotypów

- Od zawsze coś pisałam - opowiada Malina Prześluga. - Najpierw były to pamiętniki, potem opowiadania i wiersze. Równolegle ciągnęło mnie do teatru. W szkole średniej związałam się z Teatrem Ekspozycja, potem z Grupą Prefabrykaty. W teatrze zwykle jestem tą od pisania, chociaż lubię sobie pograć... Z czasem zaczęłam pisać sztuki dla dzieci. Szybko przekonałam się, że to bardzo przyjemne zajęcie. Czuję dużą, niczym nieskrępowaną wolność. Zwykle poruszam się w przestrzeni przedmiotów albo postaci, które nie są obciążone żadnymi stereotypami jak na przykład Oczko w Rajstopie, Ciarki czy Gęsia Skórka - by wspomnieć tylko bohaterów prapremierowej sztuki. Mogę je dowolnie lepić. Lubię tworzyć światy, w których nawet nie jest całkiem miło, ale i tak żyje się ich mieszkańcom lepiej niż nam w rzeczywistości.

Wyzwanie Maliny

- Twórczość Maliny Prześlugi wprowadza do literatury i sztuki teatru nowe jakości, charakteryzuje się niezwykle oryginalną wyobraźnią, odwagą w kreowaniu niecodziennych sytuacji i niezwykłych postaci - mówi Zbigniew Rudziński z Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu. - Bohaterami jej sztuk są często nie ludzie, ale zwierzęta, owady, części ciała czy przedmioty, nawet fekalia (w sztuce "Grandę papa"- dop.S.D.), których zaskakujące osobowości autorka buduje z zadziwiającą konsekwencją i nieokiełznaną fantazją. Oddanie inwencji narracyjnej oku czy antenie telewizyjnej wytycza nową perspektywę prezentacji życia, otaczającej nas rzeczywistości i nierealności. I tym wyraziściej, i z większą ekspresją opisuje meandry ludzkiej duszy, potrzeb i ambicji. Przeniesienie tworzonych przez nią samodzielnych kosmosów na scenę jest zadaniem niezwykle trudnym i stanowi nie lada wyzwanie dla realizatorów. Inspiruje do poszukiwań formalnych, nowego języka teatru.

Malina Prześluga od kilku lat uczestniczy w warsztatach i konkursach dramaturgicznych organizowanych między innymi przez Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu, zdobywa wyróżnienia, a jej sztuki są drukowane. Sztuka "Jak jest" doczekała się realizacji radiowej (słuchowisko wyreżyserował Robert Mirzyński), "Grande papa" czeka na odważnego reżysera, a "Najmniejszy bal świata" ujrzy światło scenicznej rampy w tę niedzielę.

- Cały czas szukamy interesujących tekstów dla dzieci, które opowiadałyby o współczesności za pośrednictwem metafory, a nie wprost - twierdzi Janusz Ryl-Krystianowski, dyrektor Artystyczny Teatru Animacji w Poznaniu. - Jestem przeciwny temu, aby przenosić to, co dzieje się na ulicy, do teatru. Teatr powinien wskazywać pewne tropy, mówić o kondycji ludzkiej, pokazywać pozytywne wzory, natomiast nie może powtarzać życia. Te cechy dramatu współczesnego odnalazłem w sztuce Maliny Prześlugi.

Kurs na zawodową scenę

- Wielką odwagę wykazał Janusz Ryl-Krystianowski, biorąc na warsztat sztukę "Najmniejszy bal świata", bo na deskach teatru zaistnieć musi między innymi (lecące) Oczko w Rajstopie, Ciarki (te, co miewamy na plecach), czy też Gęsia Skórka - zauważa Rudziński. - Stopień trudności tym większy, że główną postacią tej historii jest rozkapryszona i zła Królewna Migawka, a jej rodzice co teraz w twórczości dla dzieci jest demode - są przedstawieni pozytywnie.

Autorka prapremierowej sztuki nie ukrywa, że zawsze pociągał ją świat fikcji. Pisanie dla dzieci traktuje bardzo poważnie. Wie, że dziecko to trudny i bezkompromisowy widz. Jeśli mu się sztuka nie podoba, rozmawia, wierci się, a czasami potrafi wyjść w środku kluczowej sceny.

Malina Prześluga studiuje w Laboratorium Dramatu w Warszawie. Doskonali warsztat, próbuje się zmierzyć z teatrem dla dorosłych. - Nie czuję się za bardzo komfortowo w tematach społecznych, nie wychodzą mi relacje intymne... Dla mnie te tematy są zbyt mocno obciążone. Na razie oddzielam zajęcia w Laboratorium Dramatu - tłumaczy Malina, która pisze regularnie. Ma nadzieję, że po premierze w Teatrze Animacji jej sztukami zainteresują się inne teatry. Nie uczestniczy w próbach. Ma zaufanie do Janusza Ryla-Krystianowskiego. Chce mieć radość z oglądania prapremiery swojej sztuki na zawodowej scenie.

cv

Malina Prześluga, lat 26, ukończyła kulturoznawstwo na UAM. Studiuje w Szkole Dramatu przy Laboratorium Dramatu Tadeusza Słobodzinka w Warszawie.

"Najmniejszy bal świata"

W najmniejszym królestwie świata trwają przygotowania do balu, a mała Królewna Migawka nie chce w niczym pomóc rodzicom. Jak to zwykle bywa, niezwykle krnąbrne dziecko tak się zapala, że przygotowuje specjalny eliksir i wysyła rodziców na inną planetę, twierdząc, że ich nie kocha. Wkrótce przekonuje się, że bez rodziców jest trudno. I ma różnego rodzaju przygody. Spotyka przyjaciela Pokurcza i Pana Przechodnia, dzięki którym pokonuje przeszkody. I okazuje się, że rodzice są potrzebni. Ona dojrzewa, dorasta i rozumie, że takie słowa, jak "proszę" "dziękuję" są niezwykle istotne. Nie ma tu taniego dydaktyzmu, jest natomiast inteligentny humor.

Na zdjęciu: scena ze spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji