Artykuły

Ełk. Konflikt w Ełckim Centrum Kultury

Wygląda to tak: rozwijamy nowe, a stare pod presją się cofnie - tak określił sytuację Teatru im. J. Węgrzyna w Ełckim Centrum Kultury jego wicedyrektor, jednocześnie reżyser teatru, w piśmie do prezydenta Ełku.

Pismo do prezydenta miasta Janusza Nowakowskiego dotarło w piątek po południu. Jeszcze wczoraj nikt w Urzędzie Miasta nie chciał zająć w tej sprawie stanowiska.

- Problem trzeba zbadać i go rozwiązać - mówi zastępca prezydenta miasta Tadeusz Zaremba. - Ale jeszcze jest za wcześnie. Pismo trafi na pewno na posiedzenie prezydenckie i wtedy poinformujemy o naszym stanowisku i działaniach.

Rzecz dotyczy konfliktu w ECK, o którym w mieście mówi się już od jakiegoś czasu, ale pismo reżysera teatru i jednocześnie wicedyrektora ECK Piotra Kowalewskiego skierowane do prezydenta nadało mu rangę oficjalną.

- Nie chcę żadnych afer i kłótni, chcę tylko wiedzieć, jakie miejsce w strukturach ECK zajmuje Teatr im. Węgrzyna - mówi Piotr Kowalewski. - W tej chwili, niestety, wygląda to tak: rozwijamy "nowe", a "stare" pod presją niech się cofnie.

Sprawa zaczęła się od różnicy zdań dotyczącej terminów spektakli. Prezentacja musicalu "Carmen" w wykonaniu teatru tańca została wyznaczona na koniec maja lub początek czerwca. W tym samym terminie Teatr im. J. Węgrzyna planował realizację premiery "Ani z Zielonego Wzgórza". Dyrektor ECK podjął decyzję o ograniczeniu terminów i liczby spektakli tej sztuki.

- Dziwi mnie to, ponieważ jest ogromne zapotrzebowanie na nasze spektakle - dodaje Piotr Kowalewski. - Jeśli publiczność sama zdecyduje, że nie chce przychodzić na nasze spektakle, będę pierwszą osobą, która zgłosi konieczność ograniczenia działalności tego teatru. Jestem też jak najbardziej, za rozwojem innych form artystycznych w ECK, ale nie kosztem już działających. Jednym słowem trzeba tak skoordynować terminy tych przedsięwzięć tak, aby jedno nie zjadało drugiego.

Nie mogliśmy wczoraj zapytać Andrzeja Cieśluka, co sądzi o piśmie Piotra Kowalewskiego do prezydenta miasta, ponieważ dyrektor ECK jest od czwartku na urlopie i przebywa za granicą. O komentarz poprosiliśmy reżysera "Carmen" Piotra Witaszczyka.

- Jestem bardzo zaskoczony działaniem Piotra Kowalewskiego - mówi Piotr Witaszczyk. - Tym bardziej, że pan Kowalewski wycofał się początkowo z planowanej premiery "Ani z Zielonego Wzgórza", a kiedy znowu powrócił do swego pomysłu, my poszliśmy na ustępstwa i podzieliliśmy się terminami spektakli. Przecież nie możemy pozwolić na to, aby zaangażowana w to przedsięwzięcie młodzież nie pokazała przed wakacjami tego, co zrobiła. Poza tym, pracuję 20 lat w tej branży i w różnych instytucjach i po raz pierwszy spotkałem się z takim zachowaniem.

- Rzeczywiście, początkowo wycofałem się z robienia tego spektaklu, ponieważ już wówczas był problem z ustaleniem terminów premier i liczby spektakli - stwierdza Piotr Kowalewski. - Ale pomyślałem, że nie mogę tego zrobić, ponieważ zobowiązałem się przed ełckimi samorządowcami, że będę przygotowywał trzy premiery rocznie i muszę się z tego wywiązać. Poza tym, dlaczego to ja mam rezygnować? Jeśli nie ma w ECK miejsca na nasze przedsięwzięcia, chcę to wiedzieć.

Ale dlaczego sprawa oparła się aż o prezydenta miasta?

- Ponieważ nie udało nam się porozumieć w tej kwestii wewnątrz firmy, zdecydowałem się wysłać pismo do prezydenta i do radnych - mówi Piotr Kowalewski. - Pominąłem media, bo, jak podkreślam, nie chodzi mi o kłótnie, ale o znalezienie rozsądnego rozwiązania.

O finale sporu i stanowisku dyrektora ECK w tej sprawie poinformujemy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji