Artykuły

Cyrkowy Piotruś Pan

Pierwszymi elementami wyłaniającym się z ciemności jest łagodnie kołysany przez niewidzialne ręce dziecięcy wózek oraz zawieszone w powietrzu okno. Tworzą pierwszą z trzech sfer, które wyraźnie wydzielono w obszarze sceny. Znajdują się w lewym kącie, łatwe do ukrycia, nie przyciągają wzroku widza. Ich dwukrotne wydobycie z mroku, na początku i końcu spektaklu, stanowi klamrę kompozycyjną - o spektaklu "Bez ziemi" Teatru Decalages pisze Justyna Czarnota z Nowej Siły Krytycznej.

Décalages został założony w 2007 roku przez Seiline Vallée i Salvi Salvatore (wcześniej artystów Teatru Continuo), jego siedziba znajduje się w Pradze. Ze spektaklem "Obssesion", zrealizowanym przy współudziale Iriny Andreevy z Teatru Novogo Fronta, gościli w ubiegłym roku na Spotkaniach Teatrów Europy Środkowej "Sąsiedzi". Przedstawienie "TaBALADA" otrzymało nagrodę za najlepszy spektakl konkursu Inspiracje 2008, który odbywa się w ramach Gliwickich Spotkań Teatralnych. Artyści duży nacisk kładą na wizualną stronę prezentacji, łączą różne konwencje (estetyka cyrkowa, teatr lalek, teatr ruchu), stwarzając swój własny, oryginalny styl. Najnowszy spektakl "Bez ziemi" stanowi próbę przeniesienia na scenę historii Piotrusia Pana.

Powieść Jamesa Matthew Barriego napisana na początku XX wieku zdążyła na trwale wpisać się w kanon literatury dziecięcej. Mały chłopiec, który nie chciał dorosnąć, stał się jedną z ikon popkultury. Jego wróg - Kapitan Hak postrzegany jest jako symbol zła. Postaci Dzwoneczek i Wendy również pamięta każdy, opowiedzenie fabuły sprawia niejednemu kłopot. Décalages odwołuje się do ulotności pamięci ludzkiej, tworzy spektakl oparty na nastrojowości, odtwarza na scenie magiczny klimat Nibylandii. Pozwala tym samym powrócić na chwilę myślami do lat dzieciństwa. Ten, kto próbował uważnie śledzić fabułę "Bez ziemi", gubił wątek. Światem rządzi raczej porządek magii niż logiki czy chronologii. Twórcy zachęcają i prowokują do wspólnej zabawy, całkowitego wejścia w ich świat, poddania się atmosferze oniryzmu. Symboliczne w tym kontekście wydaje się rozsypywanie magicznego pudru w początkach przedstawienia, które jest jakby zaproszeniem do uczestnictwa w takiej wspólnocie.

Pierwszymi elementami wyłaniającym się z ciemności jest łagodnie kołysany przez niewidzialne ręce dziecięcy wózek oraz zawieszone w powietrzu okno. Tworzą pierwszą z trzech sfer, które wyraźnie wydzielono w obszarze sceny. Znajdują się w lewym kącie, łatwe do ukrycia, nie przyciągają wzroku widza. Ich dwukrotne wydobycie z mroku, na początku i końcu spektaklu, stanowi klamrę kompozycyjną. Kawałek materiału wylatujący z wózka przez okno jest sygnałem do rozpoczęcia części właściwej - opowieści dość swobodnie transponującej na scenę losy Piotrusia Pana. Czyżby wizja przedstawiona przez Décalages była jedynie snem dziecka śpiącego w wózeczku? W finale widzimy powracający do dziecięcego pokoju snop światła. Na ramie okiennej siedzi chłopiec, melancholijnie zapatrzony w dal. Może więc obserwowaliśmy wizualizację jednej z anegdot o Piotrusiu Panu, tak chętnie przez niego podsłuchiwanych pod oknami domu Darlingów?

Właściwa historia rozgrywa się w dwóch wyraźnie zaznaczonych na scenie sferach. Pierwszą stanowi zawieszona w powietrzu klatka, na której szczeblach wykonywane są zapierające dech w piersiach akrobacje. Drugą - umieszczona w tylnym lewym kącie duża półkula; w zależności od potrzeb pełni funkcję łodzi, niebezpiecznie kołyszącej się na niespokojnych falach, więzienia, lochów. Przestrzenie sceniczne mają charakter symboliczny, obrazujący dualną koncepcję świata. Klatka jest więc obszarem dobra i magii, domeną kobiecą - znajduje się tam głównie aktorka (obsadę tworzy duet Seiline Vallée i Salvi Salvatore), czasami towarzyszy jej Piotruś, którego kreacja powierzona została... lalce. Aktor dociera tam jedynie raz. Po dostaniu się w tę strefę, kreowana przez niego postać zmienia się ze złego prześladowcy w zakochanego mężczyznę (choć, jak okazuje się później, to podstęp, by porwać dziewczynę). Opozycyjna sfera zła, w której króluje Kapitan Hak znajduje się z tyłu sceny i nie jest to przypadek - tył kulturowo na konotacje negatywne. Taki układ od początku sugeruje też skazanie na porażkę osoby, której jest domeną. Warto zwrócić uwagę, że akcja nie toczy się na powierzchni ziemi (fakt ten potwierdza także tytuł spektaklu), ale w powietrzu i na wodzie, pokazany na scenie świat tym łatwiej określić jako magiczny i nierzeczywisty.

Jak już wspominałam, aktorów na scenie jest jedynie dwoje: Seiline Vallée i Salvi Salvatore. Tak ograniczona obsada zmusza do odgrywania kilku ról jednocześnie, dodatkowe komplikacje stwarza konieczność animowania lalki. Przemiana z jednej postaci w inną dokonuje się na oczach widzów, jej zewnętrznym sygnałem jest zmiana ubrania. O ile Salvi Salvatore łatwo z Kapitana Haka staje się animatorem, trudniejsze zadanie spoczywa na Seiline Vallée, która jest jednocześnie zakochaną Wendy, porwaną Tygrysia Lilią, małym chłopcem, zasiadającym w końcowej scenie na oknie, a gdyby tego było mało, pełni również funkcję animatora. Identyczność środków aktorskich używanych w poszczególnych kreacjach utrudnia identyfikację postaci kobiecych, co w dużej mierze przyczynia się do trudności w odbiorze fabularnej warstwy przedstawienia.

Aktorską parę wspiera lalka. Przyznanie najważniejszej roli lalce właśnie z jednej strony powoduje, że od pierwszych chwil widz ma świadomość wyjątkowego statusu ontologicznego Piotrusia, zdaje sobie sprawę z jego szczególnej pozycji w przedstawionym świecie. Dla samych aktorów animacja jest jednak wyzwaniem, zwłaszcza przy tak ograniczonej obsadzie. Wywiązują się dość sprawnie ze swoich zadań, animują lalkę na trzy sposoby:

1. figury Piotrusia i animatora są wyraźnie od siebie oddzielone, animator lub animatorzy stają się niewidzialni, Piotruś partneruje drugiemu aktorowi lub jest postacią samodzielną scenicznie;

2. figury Piotrusia i animatora są wyraźnie od siebie oddzielone, animator jest widzialny, bierze aktywny udział w dialogu z drugim aktorem, podpowiada Piotrusiowi;

3. figury Piotrusia i animatora są wyraźnie od siebie oddzielone, animator sam staje się partnerem dla Piotrusia, drugi aktor jest wyłączony z akcji.

Najlepszą sceną z udziałem lalki jest walka chłopca z Kapitanem Hakiem o Wendy. Toczy się w ciemności, widz słyszy odgłosy bitwy, światło pojawia się jedynie na krótką chwilę, wydobywając z mroku bohaterów zastygłych na chwilę w ruchu, co przywodzi na myśl zatrzymane kadry filmu lub barwne zdjęcia. Jedynie sugerując to, co dzieje się w ciemności, nadano walce dynamikę, trudną do uzyskania podczas animacji pacynki przy pełnym oświetleniu. Efekt taki osiągnięto dzięki odpowiedniej reżyserii świateł, która zresztą charakterystyczna jest dla całego przedstawienia. Kolorowe reflektory, półcienie, wydobywanie z mroku jedynie fragmentu sceny - wszystko to współtworzy bajkowy, magiczny klimat spektaklu, mający zafascynować widza. Emocjami publiczności steruje się także za pomocą muzyki - łagodna, delikatna linia melodyczna zmienia się w gwałtowną, dudniącą w momencie pojawiania się scenie złego Kapitana Haka.

Warto zwrócić uwagę na fakt subtelnego wplecenia elementów cyrkowych w strukturę spektaklu. Wykorzystane akrobacje powietrzne nie są jedynie pokazem sprawności aktorów, oczywiście zapierają dech w piersiach, mają przede wszystkim znaczenie semantyczne (np. wspinanie się Kapitana Haka po linie obrazuje drogę, którą musiał przebyć, aby uciec z lochu). To właśnie jest jeden z wykładników nowego cyrku, z którym to nurtem grupa się identyfikuje. W porównaniu z "Obsession", poprzednią produkcją zespołu, "Bez ziemi" jest może realizacją mniej widowiskową, ale niewątpliwie bardziej poetycką, rozsądniej wykorzystującą cyrkową estetykę. Nie mniej w nowym przedstawieniu Décalages po raz kolejny opowiada się za teatrem, który przedkłada wizualność i nastrojowość nad intelektualizm i fabularność. Najważniejsza wydaje się dla nich radość płynąca ze wspólnego tu i teraz, jedność emocji widzów i aktorów. Szukający kolejnej wersji opowieści o losach Piotrusia Pana wyszli zawiedzeni, część widowni poczuła magiczną atmosferę , przeniosła się w krainę fantazji, poezji, ułudy, na powrót odkryła drzemiące w nich dziecko.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji