Artykuły

Prawdziwie dobry człowiek

W sobotę w Teatrze im. J. Słowackiego odbędzie się premiera "Idioty" Fiodora Dostojewskiego, w reżyserii Barbary Sass. Twórczyni przedstawienia postanowiła przygotować je z rozmachem, angażując dużą obsadę, która pozwoli uwypuklić odbijającą się w różnych osobach postać Myszkina.

W spektaklu, do którego scenografię przygotowała Jagna Janicka, grają aktorzy Teatru im. J. Słowackiego oraz gościnnie Anna Radwan-Gancarczyk (Nastazja Filipowna) i Radosław Krzyżowski (Rogożyn) ze Starego Teatru. W tę ostatnią postać wcieli się też Błażej Wójcik. W roli Myszkina zobaczymy Krzysztofa Zawadzkiego na zmianę z Bartkiem Kasprzykowskim. Obok nich wystąpią m.in. Dominika Bednarczyk, Anna Tomaszewska, Tomasz Międzik, Feliks Szejnert, Barbara Kurzaj...

Barbara Sass wiodącym tropem spektaklu czyni klęski i triumfy Agłai, Nastasji, Myszkina i Rogożyna. Jednak na pierwszy plan, co zrozumiałe, wysuwa problem tytułowego bohatera, zadając sobie pytanie, czy prawda, której wierny jest książę Myszkin, jest tylko dewizą idioty?

Fiodor Dostojewski nie napisał wprawdzie ani jednego dramatu, a mimo to jego utwory grane są w teatrach całego świata, inspirując od lat twórców.

- Główna myśl powieści to ukazanie prawdziwie dobrego człowieka. Jest to rzecz najtrudniejsza na świecie, szczególnie teraz. Wszyscy pisarze, nie tylko nasi, lecz także europejscy, którzy się do tego zabierali zawsze kapitulowali. Jest to bowiem bezkresne zadanie. Absolutne dobro jest ideałem, a ideał - ani nasz, ani cywilizowanej Europy - nie jest jeszcze ustalony. Jest na świecie tylko jedna absolutnie pozytywna, piękna postać: Chrystus, tak że już samo pojawienie się tej bezkresnie, nieskończenie pięknej postaci jest niewątpliwym cudem. Ale za daleko się posunąłem. Wspomnę tylko, że z pięknych postaci w literaturze chrześcijańskiej jako najbliższy doskonałości zarysowuje się Don Kichot. Ale on jest piękny tylko dlatego, że jednocześnie śmieszny. Pickwick Dickensa też śmieszny i tym tylko ujmuje. Zjawia się u czytelnika współczucie dla wyśmianego i nie doceniającego siebie piękna, a tym samym sympatia. Otóż wzbudzenie sympatii jest właśnie tajemnicą humoru. Jean Valjean też jest mocną próbą wzbudzenia sympatii, ale on ją budzi swoim strasznym nieszczęściem i niesprawiedliwością społeczeństwa w stosunku do niego. U mnie nie ma nic podobnego, absolutnie nic, i dlatego się strasznie boję, że będzie zdecydowane fiasko - pisał Fiodor Dostojewski przed pierwszym wydaniem "Idioty".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji