Artykuły

Życie na offie

- "Obłom-off" opowiada o tym, że istnieją ludzie "inni" - mówi reżyser spektaklu w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, ANDRZEJ DOMALIK.

Młody człowiek nie chce wychodzić z domu. W Teatrze Dramatycznym premiera sztuki "Obłom-off" Michaiła Ugarowa w reżyserii Andrzeja Domalika.

Andrzej Domalik konsekwentnie raczy nas literaturą rosyjską. Reżyser, który na warszawskich scenach wystawiał m.in. "Ożenek" Gogola (Teatr Powszechny) i "Rewizora" Gogola (Teatr Dramatyczny), zafascynowany twórczością Czechowa i Dostojewskiego tym razem sięga po jedno z wydarzeń rosyjskiego teatru ostatnich sezonów.

"Obłom-off" Michaiła Ugarowa to adaptacja powieści Iwana Gonczarowa z 1859 r., historii o liii Iljiczu Obłomowie - rosyjskim "zbędnym człowieku", który stał się ucieleśnieniem apatii i marazmu swojej epoki. Jednak Ugarow przenosi rosyjskiego bohatera w czasy współczesne.

W tytułowej roli wystąpi Maciej Stuhr. Zagrają również: Anna Dereszowska, Ewa Telega, Marcin Bosak, Krzysztof Dracz i Krzysztof Ogłoza. Autorem scenografii jest Marcin Jarnuszkiewicz, asystentem scenografa - Szymon Gaszczyński. Muzyka - DJ M. Bunio S. Premiera odbędzie się w czwartek (17 lutego) w Teatrze Dramatycznym.

***

Andrzej Domalik, reżyser: - Obłom-off" opowiada o tym, że istnieją ludzie "inni". Mają prawo istnieć, choć nie jest im łatwo. Bohaterem jest młody człowiek, który nie chce wychodzić z domu. Nie dlatego, że lubi długo spać czy jest leniwy. Nie wychodzi, bo boi się tego, co spotka go za progiem. Między tym jego światem a rzeczywistością przebiega wyraźna granica strachu, nieufności, którą przekroczyć mu jest bardzo trudno. Tymczasem świat ze swoimi regułami i prawami nie chce być obojętny wobec takiego dziwnego przypadku i próbuje "sięgnąć" po Obłomowa.

Obłomowa otoczyły demony, które my także mamy za oknami czy

w nas samych. Myślę, że każdy z nas ma czasem takie dni, że boi się wyjść z domu, kupić gazetę, włączyć telewizor. Opowiadając historię Obłomowa, próbujemy dowiedzieć się, z jakiego powodu tak się dzieje. Nasz bohater ma świadomość, że jego upór, jego sposób na życie, jego próba zachowania własnych dróg ma niewielką szansę na tzw. powodzenie, ale mimo to intuicyjnie wierzy, że musi przez to wszystko przejść.

Wiem, że brzmi to wszystko ponuro i wręcz katastroficznie, ale dodam jeszcze, że "Obłom-off" jest swoistą komedią, nazwijmy ją "komedią alienacji".

Na zdjęciu: Sławomir Orzechowski i Maciej Stuhr w "Obłom-offie".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji