Artykuły

Elbląg. Aktorzy i lalki w "Gangu Słowika"

Takiego spotkania w Elblągu już dawno nie było. "Słowik", "Lolo", "Lele", "Skowronek" oraz inne nietypowe postaci z "Gangu Słowika" zagoszczą w najbliższą sobotę w Elblągu przy ulicy Wspólnej. Nie zabraknie również "Plotkarki" i "Gaduły".

Trwają właśnie ostatnie przygotowania do tego spotkania. Wszyscy muszą być bardzo skoncentrowani, bo jeżeli ktoś pomyli się choć raz, cała praca pójdzie na marne.

Nie, nie chodzi o słynny gang z Pruszkowa. "Gang Słowika" to tytuł najnowszego spektaklu teatralnego przygotowanego przez Teatr im. Aleksandra Sewruka w Elblągu. "Słowik", "Lolo", "Lele", "Skowronek" to imiona postaci ze spektaklu. Dlaczego nietypowe? Bo na scenie główne role będą grały lalki teatralne.

Mupety, pacynki, kukły, maski czy lalki stylizowane na bunraku. Łącznie widzowie zobaczą 11 lalek teatralnych ."Ganga Słowika" to bajka sensacyjna będąca kompilacją znanych wierszy Juliana Tuwima takich jak: "Spóźniony Słowik", "Ptasie radio" "Lokomotywa" , "O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci" i wielu innych. Żeby było jasne, jest to sztuka kierowana do dzieci. Wprawdzie tytuł brzmi groźnie, ale nie ma powodów do obaw. Najstraszniejsze w tym spektaklu są tortury robione... szczoteczką do zębów.

Twórcy z Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu nie zdążyli jeszcze odetchnąć po premierze "Królewny Śnieżki", a już kończą przygotowania do kolejnej premiery. Na wtorkowej konferencji prasowej uchylili rąbka tajemnicy na temat tego, co widzowie zobaczą w "Gangu Słowika".

Na "Gang Słowika" warto wybrać się chociażby dlatego, że spektakle, w których wykorzystuje się lalki teatralne nie są u Sewruka codziennością.

- Do przygotowania tego spektaklu nie przekonała mnie, ani osoba Krzysztofa Grabowskiego jako reżysera, ani wiersze Tuwima. Przekonała mnie forma teatru lalkowego, którego nie mamy w Elblągu. Od czasu do czasu sprowadzamy spektakle teatrów lalkowych i pokazujemy je na naszych scenach, ale chciałbym, żeby ta inna forma pojawiła się w repertuarze naszego Teatru - przyznał Mirosław Siedler, dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka w Elblągu.

Najmłodsi aktorzy dla najmłodszych widzów

Spektakl "Gang Słowika" powstał z inicjatywy młodych elbląskich aktorów: Krzysztofa Grabowskiego i Hanny Świętnickiej-Grabowskiej. Obsadę przedstawienia również stanowią najmłodsi aktorzy z elbląskiego zespołu teatralnego.

- Jest to spektakl zrealizowany wyłącznie przez aktorów - powiedział Krzysztof Grabowski, reżyser "Gangu Słowika" - Zostałem nazwany reżyserem, ale sztuka jest robiona wedle myślenia aktora. Pomysły są aktorów, nikt z zewnątrz nie narzucał co i jak mamy robić. Świadomie zrezygnowaliśmy z pomocy technicznej, np. z brygadzistów. Sami wszystko obsługujemy, co wymaga od na stuprocentowej koncentracji. Wystarczy, że raz ktoś się pomyli i cały spektakl będzie położony.

Aktorzy szybko "dogadali się" z lalkami

Aktorzy Krzysztof Grabowski i Hanna Świętnicka-Grabowska mają doświadczenie w pracy z lalkami teatralnymi. Oboje są absolwentami Wydziału Lalkarskiego. Lecz dla Leszka Czerwińskiego i dla Pawła Skowrona ta forma pracy jest nowością. Mimo to, jak zapewniają Państwo Grabowscy, poradzili sobie znakomicie.

- Byłam pod wrażeniem tego, jak Leszek Czerwiński i Paweł Skowron dobrze poradzili sobie z lalkami. Widać, że mają dryg do lalek - powiedziała aktorka Hanna Świętnicka-Grabowska. - Już na pierwszej próbie, kiedy założyli pacynki, oczywiste stało się, że sobie poradzą z tym zadaniem. Wykonują bardzo trudną sztukę, bo operują dwiema pacynkami, na prawej i na lewej ręce, a oprócz tego grają sobą.

- Rzadko się zdarza, żeby studenci Wydziału Lalkarskiego grali dwoma pacynkami. Leszek Czerwiński i Paweł Skowron zostali rzuceni na głęboką wodę, bez koła ratunkowego. I nie utonęli - dodał Krzysztof Grabowski, reżyser spektaklu.

- Bardzo szybko porozumiałem się ze swoją lalką, a ona zrozumiała moje intencje. Cóż, każdy mężczyzna ma dryg do lalek - zażartował aktor Paweł Skowron.

Nikt nie będzie się nudził

Teatralne lalki, ultrafiolet, pocięte, podzielone i połączone w całość teksty Tuwima czy scenografia składająca się z kilku planów (m.in. z domu Pani Słowikowej, aresztu, łąki ) to wszystko składa się na całość spektaklu. Jak zapowiadają twórcy, w tym spektaklu nie ma miejsca na nudę.

- Dlaczego akurat taka forma spektaklu i skąd ta kompilacja? Wytłumaczeniem może być wiersz Juliana Tuwima "Cuda i dziwy" ("Spadł kiedyś w lipcu śnieżek niebieski / Szczekały ptaszki, ćwierkały pieski..." )Chciałbym, żebyśmy wrócili do tego, że spektakl teatralny to marzenie, sen, coś niesamowitego, niezwykłego - tłumaczy Grabowski. - Chcielibyśmy, żeby widzowie czuli się zaczarowani, i nawet dorośli mogli się zachwycać. Dlatego będzie tyle lalek i innych atrakcji. Coś będzie fruwało, coś będzie pojawiało się znikąd.- wyjaśnił Krzysztof Grabowski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji