Artykuły

Historyczne widowisko "Gałązka rozmarynu" w Ameryce

Wydarzeniem artystycznym ostatnich kilkudziesięciu lat będzie niewątpliwie historyczne widowisko muzyczne o Polskich Legionach - "Gałązka rozmarynu" w wykonaniu artystów Teatru Rozmaitości.

Autorem tej ciekawej, oryginalnej sztuki jest Zygmunt Nowakowski, ceniony powieściopisarz, dramaturg, felietonista i reżyser przedwojennych teatrów krakowskich.. Prapremiera "Gałązki rozmarynu" została wznowiona dopiero w ubiegłym roku, a stało się to chyba w wyniku obecnego likwidowania tzw. "białych plam" i rewidowania przeszłości. Wystawienia tego wspaniałego, patriotycznego widowiska podjął się Teatr Rozmaitości, którego dyrektor Ignacy Gogolewski jest również reżyserem i kierownikiem artystycznym widowiska. Prapremiera odbyła się w Polsce w 1937 roku i przez dwa lata, do chwili wybuchu wojny, była szlagierem teatralnym nie tylko warszawskich teatrów. Obecnie również cieszy się ogromnym powodzeniem, a dzieje się to między innymi dlatego, że I. Gogolewski oparł spektakl głównie na dawno nie śpiewanych w Polsce (czasami zakazanych) melodyjnych piosenkach legionowych na czele z marszem "Pierwszej Brygady".

"Gałązka rozmarynu", sztuka o podłożu patriotycznym, prosta, pozbawiona górnolotnych słów, jest odbierana spontanicznie, prosto. Oparta wprawdzie na tle naszej smutnej historycznej rzeczywistości, posiada jednak wiele wesołych i zabawnych piosenek z codziennego, żołnierskiego życia. I oto co pisze w tygodniku "Za i Przeciw" Maria Machowska: "reakcja widzów, jaką wywołuje "Gałązka rozmarynu" nie da się porównać z niczym, nawet z euforią towarzyszącą występom młodzieżowych idoli. Przedstawienia mają wykupione wszystkie możliwe bilety z grubym wyprzedzeniem. Publiczność prosi nawet o miejsca stojące, aktorzy wywoływani są wielokrotnie, brawa ciągną się w nieskończoność, a ludzie wychodzą ze łzami w oczach, wzruszeni. W czasie spektaklu, gdy ze sceny płyną legionowe piosenki, publiczność wstaje i... śpiewa wraz z aktorami. A pamiętać należy, że składa się ona z pokolenia synów, jeśli nie wnuków żołnierzy Pierwszej Kadrowej. Skąd więc ta spontaniczność? Chyba z tego "co wiecznie polskie!" I to stanowi jądro i cały sens widowiska "Gałązka rozmarynu". Reasumując powyższe uwagi, z całą pewnością należy uznać, że sztuka posiada wszystkie walory nastrojowego i ciekawego spektaklu. Dostępna i zrozumiała dla wszystkich. Gorąco polecamy i zapraszamy Kalendarzyk występów podajemy w ogłoszeniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji