Artykuły

Za jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych zeszłego roku uważam wystawę "Anabasis. Rytuały powrotu do domu", zaprezentowaną w ramach Festiwalu Dialogu Czterech Kultur, której kuratorem był Adam Budak - mówi Ewa Pilawska dla Gazety Wyborczej - Łódź.

Razem z Czytelnikami "Gazety" oraz widzami telewizji Toya wybieramy największe łódzkie wydarzenie kulturalne 2009 roku. Publikujemy typy wskazane przez ludzi tworzących łódzką kulturę. Zwycięzca plebiscytu dostanie nagrodę Energia Kultury. Zgłoszenia przyjmowaliśmy do piątku, od poniedziałku będzie można głosować już tylko na 12 wybranych przez jury wydarzeń.

Ewa Pilawska, dyrektorka Teatru Powszechnego

Za jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych zeszłego roku uważam wystawę "Anabasis. Rytuały powrotu do domu", zaprezentowaną w ramach Festiwalu Dialogu Czterech Kultur, której kuratorem był Adam Budak. To znakomity, odważny, nowocześnie pomyślany projekt, w przemyślany sposób angażujący grono wyjątkowych twórców. Mieliśmy okazję oglądać wystawę światowego formatu.

Działania Filharmonii Łódzkiej, która otwiera nowe przestrzenie artystyczne, jest miejscem żywym i niezwykle twórczym, udowadniając jednocześnie, że muzyka jest sferą sztuki, która łączy ludzi. Przez ostatni sezon Filharmonia prowadziła kilka ciekawych projektów muzycznych, m.in. contem.ucha, w ramach którego prezentowano muzykę współczesną.

Działalność artystyczna Mariusza Grzegorzka, którego film "Jestem twój" za chwilę wejdzie do kin. To bardzo ciekawy artysta, który na swojej drodze artystycznej znalazł się w miejscu pozwalającym na możliwość łatwiejszego realizowania swoich działań, czego bardzo mu życzę. Cenne jest także to, że swoje projekty realizuje w oparciu na łódzkich twórcach.

Wyprodukowany przez łódzki Opus Film Piotra Dzięcioła film "Zero" w reżyserii Pawła Borowskiego. Film artystyczny i dyskusyjny - co należy poczytywać sobie za jego zaletę.

Michał Brzozowski, księgarz, poeta

Wśród wielu istotnych wydarzeń kulturalnych minionego roku chciałbym zwrócić uwagę na jedno, o którym nie było z różnych względów zbyt głośno - a szkoda. Było to wydarzenie kameralne, ale jednocześnie spełniające warunki wydarzenia wybitnego: trzydniowa prezentacja międzynarodowego projektu tanecznego "Ophelia is not Dead" zorganizowanego przez fundację Biblioteka Babel w Teatrze Nowym. Był to przegląd wirtuozerskich, solowych spektakli szóstki młodych tancerzy z różnych krajów prezentujących odmienne - od konceptualnego do niemal klasycznego - podejście do tańca współczesnego. Przegląd połączony z warsztatami cieszył się ogromnym zainteresowaniem, a ogrom pozytywnej energii związanej z żywym udziałem tancerzy i publiczności pozwala poważnie rozważać kontynuację spotkania w bieżącym roku. Pomysłodawczynią projektu była wybitna tancerka, do niedawna tańcząca w Teatrze Nowym (odpowiedzialna między innymi za ruch sceniczny w głośnym spektaklu "Brygada szlifierza Karhana") Izabela Chlewińska.

Krystyna Potocka-Suwalska, dyrektorka galerii Manhattan

Moją uwagę zwróciła wystawa, która odbyła się w ramach Festiwalu Dialogu Czterech Kultur: "Anabasis. Rytuały Powrotu do Domu". Wystawa dotyka fundamentalnego pytania o zakorzenienie człowieka w danej przestrzeni. Odnosi się także do naszej tożsamości przez miejsce, w którym żyjemy. Pytanie to ma swoją aktualność i trafność w kontekście historii Łodzi. Wystawa jest przykładem, że artyści i ich wyobraźnia są w stanie wyrazić znacznie więcej niż dyskursy naukowe i polityczne. Użyte przez artystów narzędzia i język współczesnej sztuki (wideo, instalacje, fotografia, obiekt, performance) przemawiają znacznie silniej zarówno do intelektu, jak i do emocji. Wystawa ta to z jednej strony chłodna opowieść, z drugiej zaś - intensywny przekaz emocjonalno-intelektualny, dotyczący doświadczenia miejsca kojarzonego m.in. z domem czy z powrotem.

(...)

Marcin Filipowicz, organizuje spotkania literackie w POS

Mój ogląd łódzkich wydarzeń kulturalnych minionego roku będzie nietypowy, bo czuję się bardziej jednym z ich organizatorów, a mniej uczestnikiem. Mogę tylko zabrać głos w sprawie literatury. W ubiegłym roku powieść "Żmija" wydał Andrzej Sapkowski. Nowy zbiór wierszy "Makijaż" opublikował Jerzy Jarniewicz. Od niedawna łodzianinem został Tomasz Piątek, który wydał kryminał "Morderstwo w La Scali". Podczas zorganizowanej w Poleskim Ośrodku Sztuki promocji "Fabryki muchołapek" Andrzej Bart zwrócił się do siedzącego na widowni Tomasza Piątka, mówiąc o nim jako o potencjalnym autorze kryminału, którego akcja mogłaby rozgrywać się w naszym mieście. Myślę, że książka o konkretnym mieście może wypromować je nie gorzej od filmu (patrz książki Marka Krajewskiego, których akcja rozgrywa się we Wrocławiu lub Pawła Huelle umieszczającego akcje swych powieści w Gdańsku). Andrzej Bart napisał scenariusz do nagrodzonego już w Polsce filmu Borysa Lankosza "Rewers". Ukazała się także jego książka pod tym samym tytułem. Jeśli film zdobędzie międzynarodowe laury, obaj panowie będą mieli łatwiejszą drogę do sfilmowania "Fabryki muchołapek" - książki, której akcja rozgrywa się w łódzkim getcie. Ze względu na międzynarodowe wątki zawarte w tej książce (do łódzkiego getta przywożono Żydów z całej Europy - w tym rodzinę Franza Kafki) nasze miasto może stać się obiektem zainteresowania obywateli świata.

Kacper Bartczak, anglista UŁ, poeta

Wydarzeniem kulturalnym ubiegłego roku była publikacja książki Jerzego Jarniewicza "Makijaż". Świat filmu obroni się w gali własnych fleszów. Blichtr, polityka i reklama trawią inne dziedziny sztuki. A poezja niczego nie chce, na nic nie liczy, i z tej absolutnie autentycznej niezależności trafia w dziesiątkę, wypunktowując miałkość i hipokryzję naszej współczesności. "Makijaż" to jedna z najważniejszych polskich książek poetyckich pierwszego dziesięciolecia XXI w. Z mistrzowską zręcznością obnaża szkodliwe fikcje - medialne, językowe i polityczne - które trawią przypadającą nam w udziale rzeczywistość, ukazując, jak bardzo mroczna i niepokojąca stała się ona dla nas, nieoczekiwanie, gdy myśleliśmy, że będzie już tylko pięknie. Ta książka to wydarzenie, którego nie można przegapić.

Całość w Gazecie Wyborczej - Łódź.