Artykuły

"Łaźnia" po 50 latach

"ŁAŹNIA" Majakowskiego, napisana w roku 1929 i wystawiona w roku 1930 bez powodzenia Meyerholda, została, podobnie jak "Pluskwa", odczuta wówczas jako dzieło kontrowersyjne. Bojowość utworu atakującego biurokrację, interesowność i kacykostwo mobilizowała przeciwników. Jednak zostawiła niezatarty ślad w pamięci entuzjastów. Jak to mówiono "wyprzedzała czas". Doczekała się tryumfów na scenach w Związku Radzieckim, a także w innych krajach dopiero w ćwierć wieku po tragicznej samobójczej śmierci autora. W Polsce pamiętamy znakomitą inscenizację "Łaźni" Kazimierza Dejmka w roku 1955 w Łodzi.

Zdesperowany realiami Majakowski apelował w "Łaźni" do społeczeństwa za 100 lat - w roku 2030. Historia okazała się szybsza. Już po 25 latach umiano znacznie właściwiej i powszechniej docenić jego niecierpliwość w udoskonalaniu rzeczywistości.

WIELE prawd odkrywanych w swoim czasie przez Majakowskiego stało się już "świętymi prawdami". Na pamflet na biurokrację, łapownictwo i kacykostwo zdobywa się dziś każdy satyryk. Izabella Cywińska, opracowując rzecz dla Teatru Nowego w Poznaniu, zdecydowała się wysunąć na pierwszy plan, jako myśl przewodnią widowiska, walkę ze schorzeniem społecznym najbardziej elementarnym z obnażanych przez Majakowsklego, mianowicie z bezideowością, prowadzącą do jałowizny i martwicy. W rezultacie otrzymaliśmy nowe spojrzenie na utwór, a już sprawą artyzmu inscenizacyjnego i aktorskiego było, żeby to znalazło potwierdzenie w walorze widowiska. Jest znakomite. Reżyserię Cywińskiej wsparły służebnie scenografia Jerzego Kowarskiego przy współpracy Jacka Zagajewskiego, muzyka Jerzego Satanowskiego i choreografia Leszka Czarnoty. Artyści zostali także doskonale "ustawieni" i przedstawienie obeszło się bez aktorskich luk. Ponieważ nie mogę wszystkich ponad dwudziestu artystów omówić, ograniczę się do przykładów.

W roli Naczdyrdupsa (naczelnego dyrektora do uzgadniania pewnych spraw) Januss Michałowskl stworzył postać o bardzo dużej skali wyrazu i psychologicznie rozbudowaną. Stefan Czyżewski, grający sobowtóra, a raczej model postaci, starał się o wiarygodność rzeczy niewiarygodnej. Henryk Abbe bardzo sugestywnie przedstawił cudzoziemca zainteresowanego możliwościami płynącymi z obrotu spraw. Elżbieta Jarosik obie role: stenotypistki i petentki ożywiła wyrazistością gry. Tadeusz Drzewiecki jako Cudakow dobrze uchwycił skupienie wewnętrzne twórczego wynalazcy. Sława Kwaśniewska jako Madame Mezaliansowa bardzo sugestywnie zagrała postać szczególnie karykaturalną, wykazując się poczuciem scenicznego dowcipu. Wanda Ostrowska i Wiesław Komasa w rodzajowych rolach Dwojkina i Trojkina pozostają w sposób utrwalony w pamięci widza.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji