Artykuły

Pod znakiem Gorkiego

W ramach VIII Ogólnopolskiego Festiwalu Dramaturgii Rosyjskiej w Katowicach aż trzy teatry zaprezentowały sztuki Maksyma Gorkiego, przedstawienia szczególnie wybitne. Zwróćmy uwagę na to, które należąc do najbardziej oklaskiwanych dało pretekst do największych dyskusji. Tym przedstawieniem byli "Letnicy" Gorkiego pokazani przez Teatr Nowy z Poznania w reżyserii Janusza Nyczaka.

W omawianym przedstawieniu scenograf Jerzy Kowarski postarał się o iluzję drewnianego domu letniskowego i brzozowego lasku, co już po podniesieniu kurtyny zapowiadało pietyzm. Za ceną przedłużenia 4-aktowego widowiska do trzech i pół godzin reżyser osiągnął dużą wierność oryginałowi. Jednocześnie udało się nadać tempo dramaturgiczne i crescendo napięć w realizacji dzieła. Aparycje artystów zostały bardzo trafnie wykorzystane i zróżnicowane. Widz wierzy w prawdziwość ludzkich modeli, zaobserwowanych przez Gorkiego.

W sztuce, w której jest dwadzieścia kilka ról, od finezyjnie stonowanej gry Haliny Łabonarskiej w roli Warwary i podobnie wystudiowanej pod względem psychologicznym gry Sławy Kwaśniewskiej w roli Kalerii (ze Świetnym efektem recytacji), do żywiołowych wybuchów temperamentu dawkowanych bardzo świadomie przez Elżbietę Jarosik w roli Olgi i Tadeusza Drzewieckiego w roli Piotra.

Nie zabrakło w przedstawieniu także akcentu wykraczającego poza naturalność. Jest to kreacja Wiesława Komasa w roli Własa, która wywołała największy spór: między widzami, jacy brali udział w zorganizowanej później dyskusji. Jedni widzieli tu przekroczenie ram realizmu naturalistycznego... inni (do nich należę) - otwarcie okna na szerszy horyzont ekspresji teatralnej (w granicach wizji Gorkiego). Włas grany naturalistycznie bywa postacią epizodyczną. Zagrany jak przez Komasa, w stylu Arlekina, przeniesionego żywcem z teatru nie naśladującego świat, lecz go przekształcającego, stał się podporą widowiska. Jest w gronie postaci stworzonych przez Gorkiego pewną nieprawidłowością, ale taką, bez której doskonałość stałaby się martwotą.

CAŁE przedstawienie nie jest satyrą na tzw. inteligencję, a ściślej grono nowej inteligencji pochodzenia plebejskiego w Rosji przed rewolucją 1905 roku, lecz nabiera siły uogólniającej, choć pojęcie "inteligencji" jako grupy społecznej uległo od owych czasów gruntownej przemianie. Gorki do inteligencji zaliczał ludzi wykształconych, niekoniecznie z dyplomami, ale także samouków, zajmujących się albo pracą naukową, albo oświatową, albo wolnymi zawodami: lekarzy, prawników, inżynierów.

Brak u Gorkiego w "Letnikach" wielkiego gniewu na konkretne środowisko, tak znamiennego dla innych jego sztuk. Tym razem ostrze krytyki skierował nie ku potępieniu, lecz ku ostrzeżeniu. Przecież to są ludzie prawdziwie rzetelnej pracy, folgujący sobie tylko na letnisku, jak dziś na "wczasach", ludzie ciężko pracujący cały rok.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji