Artykuły

Częstochowa. Powstają Centra Edukacji Kulturalnej

Z kulturalnym analfabetyzmem młodych mają walczyć Centra Edukacji Kulturalnej - właśnie powstały dwa pierwsze.

W programach szkolnych jest dziś tylko jedna godzina tygodniowo z podziałem na muzykę i plastykę. Częstochowski pedagog i działacz muzyczny Krzysztof Pośpiech twierdzi, że to dywersja, a skutek jej jest taki, że Polacy nie czytają, nie śpiewają, nie malują, nie grają, nie bywają w teatrze, filharmonii, o operze już nie wspominając.

Szansą na odwrócenie karty jest pomysł organizowania na bazie szkół minidomów kultury - na wzór osiedlowych centrów sportu. Pierwsze dwa Centra Edukacji Kulturalnej podjęły właśnie działalność.

- Inspiracją był dla nas taki "dom kultury" uruchomiony w marcu w Zespole Szkół Ekonomicznych - mówi naczelnik wydziału edukacji Dorota Sobala. - Dlatego postanowiliśmy pilotażowo podzielić nieco inaczej pieniądze na zajęcia pozalekcyjne: część przeznaczyliśmy na dwa Centra Edukacji Kulturalnej w szkołach, które wyraziły chęć ich prowadzenia: jest to "Norwid" i SP nr 42. Wyprzedzamy tym sposobem ministrów kultury oraz edukacji narodowej, którzy dopiero obiecują finansowe wsparcie tej edukacji.

Jako koordynatorkę CEK w SP 42 zatrudniono młodą plastyczkę Monikę Machnik. Jest częstochowianką, dyplom z malarstwa uzyskała w Akademii im. Jana Długosza w 2001 r. u Mariana Panka, ale specjalizuje się w grafice. Jako prowadząca CEK zaczęła od warsztatów malarskich dla zainteresowanych. Można wziąć w nich udział w każdy wtorek w godz. 16-18. Plastyczka ogłosiła konkurs dla dzieci i młodzieży na amatorski film "Co kryje się za winklem". - Chodzi o wyzwolenie artystycznej energii u młodych - mówi Machnik - bowiem filmy mogą być zrobione nawet za pomocą telefonu komórkowego. Nie warsztat będziemy przecież oceniać u młodych autorów, ale inwencję i treści, które chcą przekazać. Jest to zachęcenie dzieci i młodzieży do wykorzystywania nowych urządzeń multimedialnych oraz promocja młodych talentów poprzez pokazy ich filmów.

Jak wyjaśnia koordynatorka, CEK ma inspirować i szukać talentów, ale przede wszystkim zaspokajać oczekiwania kulturalne. Sekcje i kółka zainteresowań powinny powstawać w odpowiedzi na potrzeby. Z punktu widzenia powstałych Centrów wszystkie dziedziny sztuki są jednakowo ważne i potrzebne: zespół hip-hopowy na równi z klubem miłośników opery.

- Jestem zatrudniona przez szkołę, a w dyspozycji jej dyrektora są pieniądze, które mogę wykorzystać na druk plakatów czy zatrudnienie jurorów - mówi Machnik. - Jednak do moich obowiązków należy poszukiwanie sponsorów. Sojuszników w pracy poszukuję głównie wśród znajomych i przyjaciół. Halina Piwowarska poprowadzi więc jednorazowe warsztaty dziennikarskie, Sebastian Banaszczyk - kurs głośnego czytania bajek.

Oboje są instruktorami Młodzieżowego Domu Kultury. Koordynatorka nie nawiązała jeszcze kontaktu z samą tą instytucją, jednak zapewnia, że nie wyobraża sobie dalszego działania bez współpracy z MDK.

- Dzięki latom pracy wiemy najlepiej, z jakiej dzielnicy najwięcej dzieci chce uczyć się muzyki, a z jakiej tańczyć hip-hop. Chętnie podzielimy się tą wiedzą, wesprzemy sprzętowo czy umiejętnościami naszych instruktorów. Z kolei nam może być przydatna wiedza koordynatorów o tym, jakie potrzeby mają młodzi ludzie - mówi Elżbieta Drabik, szefowa MDK.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji