Artykuły

Kielce. Teatr Żeromskiego kontra sejmik

Bliski jest koniec konfliktu pomiędzy kieleckim Teatrem im. Żeromskiego a władzami województwa. Przynajmniej tak sądzić można po posiedzeniu sejmikowej komisji edukacji, sportu i kultury.

Spotkanie miało niecodzienną oprawę. Piotr Szczerski [na zdjęciu], dyrektor teatru, zaprosił bowiem gości do kameralnych wnętrz małej sceny, tzw. Pokoju Becketta. Tam z wojewódzkimi radnymi chciał podzielić się obawami o przyszłość teatru.

- W ciągu ostatnich sześciu lat dotacja budżetowa wzrosła raptem o 300 tysięcy złotych. Z takimi pieniędzmi nie jestem w stanie rozwijać teatru. To wegetacja - alarmował. Nie od dziś wiadomo, że jego współpraca z władzami województwa, delikatnie mówiąc, nie układa się najlepiej. - Już od roku pracuję w dyskomforcie - mówił Szczerski. Ataki odpierał Jacek Kowalczyk, członek zarządu województwa. - Zdaję sobie sprawę, że jest ciężko, ale inne teatry tej skali mają jeszcze mniej pieniędzy. Liczymy na środki z ministerstwa. Osobiście zawiozłem tam program inwestycyjny dla teatru. Jest szansa na 250 tysięcy złotych. Mam nadzieję, że w drugiej połowie roku uda się pomóc - tłumaczył.

Jak pisaliśmy, jedną z przyczyn niedawnego konfliktu było powołanie rady teatru. O jej powstaniu Szczerski dowiedział się od "Gazety". Uznał to za brak szacunku ze strony urzędników marszałka. W kontrze Kowalczyk wytknął dyrektorowi, że nie zawiadomił marszałka o staraniu się o posadę szefa Teatru Nowego w Łodzi. Z tych powodów w ostatnich tygodniach konflikt na linii Szczerski - Kowalczyk bardzo się nasilił.

Radni próbowali łagodzić sytuację.

- Niech panowie zachowują się jak prawdziwi faceci, a nie jak dzieci! - grzmiał radny Janusz Dobrowolski po wysłuchaniu argumentów obu stron. - Dajmy szansę radzie. Ma ona przecież wspomagać dyrektora, a nie cenzurować. Apeluję o zakopanie topora wojennego - mówił. Wydaje się, że tak się w końcu stało. - Nie chcę więcej sporów. Wierzę, że będzie inaczej - powiedział Szczerski. - Zgadzam się - skwitował Kowalczyk.

Teatr kontra sejmik

Są trzy główne powody konfliktu Piotra Szczerskiego z Jackiem Kowalczykiem.

Po pierwsze, chodzi o pieniądze z corocznej dotacji wojewódzkiej. Według dyrektora jest za mała, bo i od kilku lat wzrasta zaledwie : o kilka procent, a to nie wystarcza na właściwe prowadzenie placówki.

Po drugie, poszło o radę społeczną Teatru im. S. Żeromskiego. Zarząd województwa powołał ją w grudniu i nie tylko nie skonsultował jej składu z dyrektorem, ale i nawet nie powiadomił go, że taka rada powstała. Wszystko było zgodne ze statutem rady, ale Piotr Szczerski miał o to wielki żal, z kolej władze sejmiku żaliły się, że dyrektor nie powiadomił ich o swoim starcie w konkursie na dyrektora Teatru Nowego w Łodzi.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji