Artykuły

Moskwa pełna aluzji

Janusz Głowacki jest nowojorczykiem pełną gębą. Na twarzy grymas lekkiego zblazowania. Opalenizna. Przenikliwe spojrzenie. O Agnieszce Glińskiej, która reżyseruje światową prapremierę "Czwartej siostry", mówi z tajemniczym uśmiechem: - Pyszna kobieta!

Głowacki ubiera się jak amerykański gangsta star. Czarne ciuchy kupuje w butikach Armaniego. W kościanym futerale nosi połyskliwe, składane okulary. - To różni pisarza amerykańskiego od polskiego - opowiada z ironią, wykonując dwa zgrabne ruchy ręką. Już w binoklach, poważny pisarz koło sześćdziesiątki stwierdza: - Świat oszalał!

Głowacki to z pewnością jeden z największych oryginałów czasów PRL-u i najciekawszy z pisarzy emigracyjnych, którzy odnieśli w USA sukces komercyjny. Gdy wystawiono "Antygonę w Nowym Jorku", poczuł się w teatrze off-Broadwayu jaku siebie. Pisze sztuki i scenariusze, za które otrzymał wiele nagród. Agnieszka Glińska, reżyserka "Czwartej siostry", mówi, że napisał właściwie sztukę o współczesnej Polsce. -Napisałem o Moskwie, bo rodacy mnie znielubili, gdy pisałem o Polsce - uważa dramatopisarz. Tak gargantuiczną, owładniętą żądzą posiadania twarz człowieka oglądamy właściwie codziennie na naszych ulicach, tak samo jak w Moskwie czy w Los Angeles. Głowacki uważa, że "Czwarta siostra" opowiada o amerykańskim szaleństwie współczesnej kultury, o zagrożeniach, które niesie bezkrytycyzm w konsumowaniu jej wzorów i ideałów. Wielkie miasta - takie jak Moskwa, gdzie dzieje się akcja sztuki - potęgują wrażenie tej desperacji. Trzeba tu mocniej marzyć, więcej zarabiać, gwałtowniej żyć, by amerykański sen się spełnił.

Bohaterki Głowackiego, tak jak przedtem "Trzy siostry" Czechowa, marzą o wyjeździe do ziemi obiecanej. Za złudzenia płacimy rachunki. "Bo to z jednej strony rozwód, z drugiej polityka. A pieniędzy ciągle mało" - mówi i o nas Głowacki.

Światową prapremierę sztuki zobaczymy 10 grudnia we wrocławskim Teatrze Kameralnym. Reżyseruje utalentowana Agnieszka Glińska, która - jak mówi plotka - długo zabiegała o współpracę z Teatrem Polskim. W roli Generała wystąpi wielki Igor Przegrodzki. Jako trzy siostry ujrzymy Kingę Preis, Jolantę Zalewską i młodziutką Aleksandrę Popławską. Ma być tak strasznie, że aż śmiesznie - zapewniają autor i reżyserka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji