Artykuły

Teatr TV. Realizują sztukę o transplantacji

Janusz Gajos, Dominika Ostałowska, Krzysztof Stroiński - to tylko część świetnej obsady spektaklu spektaklu Teatru TV "W roli Boga". Emisja planowana jest na styczeń, ale my podglądaliśmy ekipę na planie.

Jasna, sterylna szpitalna sala konferencyjna. Ściany w pastelowych odcieniach błękitu, kilka medycznych sprzętów, wszędzie mnóstwo kamer i lamp. Pośrodku stoi ogromny, półokrągły szklany stół, wokół niego lekarze. Żywo dyskutują, rzucają kolejne argumenty...

- "W roli Boga" opowiada bowiem historię komisji transplantacyjnej mającej podjąć decyzję, który z pacjentów otrzyma nowe serce - tłumaczy Tomasz Wiszniewski, reżyser spektaklu. A scenograf Magdalena Kujszczyk dodaje: - To nie miał być kolejny odcinek jednego z medycznych seriali. Stąd tyle szkła, czyli lustra weneckie, szklany podświetlany stół, szyby.

Akcja sztuki amerykańskiego dramaturga Marka St. Germaina (m.in. scenarzysty komediowego telewizyjnego tasiemca "Bill Cosby Show") rozpoczyna się w momencie śmierci pacjenta, któremu miano przeszczepić serce transportowane właśnie do szpitala. Komisja musi jak najszybciej wskazać kolejnego biorcę. Tymczasem pacjenci, którzy oczekują na organ, wiedzą, że w tej loterii tylko jedno z nich wygra szansę na życie.

Są wśród nich, m.in. antypatyczny grafoman z wirusem HIV, starsza pani, która całe życie poświęciła innym, ale ma za sobą próbę samobójczą, wreszcie bogaty playboy, którego ojciec obiecał szpitalowi olbrzymią dotację. - Zdecydowaliśmy się wystawić tę sztukę, bo wydaje nam się, że jej temat jest bardzo ważny dla widzów. W Polsce niestety ludzie wciąż boją się oddawać swoje narządy do transplantacji. Dlatego tych operacji wykonuje się ciągle za mało - mówi Ewa Marrana, producentka spektaklu.

Premiera "W roli Boga" odbyła się w roku 2006 w nowojorskim Lambs Theater, a sztuka St. Germaina zebrała wówczas bardzo pozytywne recenzje. Emisja polskiej wersji planowana jest na styczeń. Jej gwiazdorska obsada robi wrażenie. Zobaczymy Janusza Gajosa, Pawła Królikowskiego, Katarzynę Gniewkowską, Dominikę Ostałowską, Magdalenę Schejbal, Andrzeja Zielińskiego oraz Krzysztofa Stroińskiego.

***

Trzy pytania do Janusza Gajosa

Kto jest Bogiem w sztuce St. Germaina?

Janusz Gajos: Mówiąc najprościej są nim lekarze. Chociaż poruszany temat jest znacznie bardziej skomplikowany. "W roli Boga" dotyka ważnego społecznego problemu. Oto komisja lekarska ma zadecydować, kto z oczekujących na transplantację ma otrzymać serce w pierwszej kolejności. Trwa dyskusja, padają argumenty za i przeciw. Każdy z uczestników ma inne zdanie na ten temat. W grę wchodzi nawet przekupstwo. Wyszła nam z tego bardzo szlachetna "sensacja". Oczywiście nie mogę wszystkiego zdradzić, bo po to robimy, by widzowie mogli z zainteresowaniem obejrzeć sztukę.

Dlaczego przyjął pan tę rolę?

- Bo mogłem opowiedzieć o czymś poważnym. Poza tym współpracę z reżyserem Tomaszem Wiszniewskim planowaliśmy już od dłuższego czasu. Wreszcie udało nam się spotkać na planie.

Teatr TV był kiedyś potęgą i unikatowym zjawiskiem na skalę europejską. A jak jest pana zdaniem dzisiaj?

- Wydaje mi się, że ten rodzaj teatru jest dziś w zaniku. Cóż tu dużo opowiadać, czasy się zmieniły. Pamiętam, jak grało się Teatr TV na żywo - to dopiero było coś. Mówiło się wtedy, że to forma teatru, która dociera do ludzi w najdalszych zakątkach kraju. I to była prawda. Ludzie we wsiach, małych miasteczkach mieli okazję zobaczyć najwspanialszych aktorów. Mogli oglądać wartościowe przedstawienia i przede wszystkim wybitne klasyczne dzieła. Dziś telewizjami rządzą reklamodawcy i chyba wszystko skurczyło się do tego poziomu

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji