Artykuły

Słowacki w sieci

Słowacki to jest chyba największe wyzwanie edytorskie w literaturze. Idealnym środowiskiem dla niego jest internet. Bo to, co pisał, to był ogromny "hipertekst" - mówi Marek Troszyński - kierownik Ośrodka Edycji i Dokumentacji Dzieł Juliusza Słowackiego w rozmowie z Joanną Derkaczew w Gazecie Wyborczej.

Joanna Derkaczew: Czy w Roku Słowackiego jest szansa na jakieś odkrycia? Rewelacje?

Marek Troszyński*: Odkrycia zdarzają się przypadkowo i nie działa na nie magia okrągłych jubileuszy. Jednak co chwila jakiś badacz ulega pokusie, by wyprodukować na temat Słowackiego sensacyjnego newsa (...)

Pięknie by było znaleźć nowe materiały Mnie osobiście marzy się wyprawa do Libanu, gdzie Słowacki przebywał w 1837 r. i w klasztorze ormiańskim Betcheszban pisał "Anhellego". Poeta był świadomy swoich ormiańskich korzeni. Wiemy, że uczył się ormiańskiego, a w przeniesionych w inne miejsce archiwach są podobno pozostawione tam przez niego papiery.

Są jakieś białe plamy, coś, co szczególnie warto by przebadać?

- Czytając Słowackiego, zwracam uwagę na rozsiane tropy. I dostrzegam zapis osobowości twórcy - niezwykłej, pasjonującej. Takie linie papilarne przypadkowo odciśnięte na marginesie. Nie to, co pisał o sobie w listach, ale właśnie te mimowolne, tajemne znaki. Jest ich sporo (...)

Ale nie to jest najważniejsze. Słowackiego trzeba wreszcie wydać!

"Jakże go wydawać? On dawno wydany!", że polecę Kaczmarskim.

- Tak, ale jak wydany? Raz, kilkadziesiąt lat temu, i od tego czasu jedynie przedrukowuje się tamte wersje bez komentarza, przypisów czy choćby korekty błędów, bez weryfikacji z rękopisami. Wydania przedrukowują stare błędy. Mamy "druk" w miejsce "ducha", zamiast "dziejów" - "dzień".

Do tego do dzisiaj istnieją teksty pominięte we wszystkich wydaniach zbiorowych (...) gdy kiedyś przejrzałem kartka po kartce jeden tylko rękopis, znalazłem ponad cztery oktawy nieznanego wiersza i fragment "Króla-Ducha". Nie można więc wykluczyć dalszych tego typu znalezisk.

Przede wszystkim jednak dyskusyjna jest sama koncepcja edycji, począwszy od sensowności zaproponowanego podziału tekstów na utwory. Projekt Juliusza Kleinera powstał przed wojną i jest obrazem tamtego stanu wiedzy (...) Współczesna poetyka dzieła otwartego, teoria hipertekstu - otwierają nowe, niewykorzystane możliwości lektury Słowackiego.

Tymczasem np. "Balladyna" nie miała być "Balladyną", a "Beniowski" - "Beniowskim"?

- To, co powiedziałem, odnosi się głównie do rękopisów niewydanych za życia poety - a stanowią one większą część twórczości. "Balladyna" jest ostateczną wersją "Balladiny"; "Beniowski" nie został ukończony, a ostatnie jego redakcje łączą go z pomysłami "Króla-Ducha". Kleiner, którego erudycję i warsztat edytorski szanuję, na siłę łączył luźne urywki. Nadawał utworom skomplikowane tytuły: "Być może dokończenie dialogu" itp. Był pod presją pozytywistycznego przekonania, że wszystko trzeba nazwać, sklasyfikować. Że da się przerobić rozproszone rękopisy na spójne utwory, wepchnąć w obwolutę. Ale klecąc dramaty czy wiersze, zniekształcano, a nawet gubiono intencję artysty wyprzedzającego swoją epokę.

Jego sposób tworzenia musiał być niepojęty zarówno dla ówczesnej filologii, jak i estetyki. Te teksty mają swoją energię, przenikają się, nachodzą na siebie (...) . Tradycyjne edytorstwo można porównać do rozbrajania granatu. Linearna lektu

Idealnym środowiskiem dla Słowackiego jest internet. To, co pisał, to był przecież ogromny "protohipertekst", ogrom zmierzwionej masy słownej, tekstu rozproszonego w rękopisach, niezliczone kłącza, szkice, linki do utworów własnych i cudzych. To sytuacja nieznana wydawcom dzieł innych autorów. Internet dawałby możliwość nawigacji po tym ogromnym materiale, pokazania zupełnie nowych połączeń, niespodziewanych całostek istniejących jednocześnie w wielu kontekstach. Może udałoby się - dzięki właśnie takiej edycji - odkryć cykle, które idą w poprzek utworów, składają się z urwanego zdania, fragmentu wiersza i rysunku.

Słowacki przecież eksperymentował. Testował pewne rozwiązania, prowokował. Nie miał ambicji, by za każdym razem doprowadzać do końca, jak hollywoodzki reżyser do happy endu. Próbował łączyć "Króla-Ducha" z "Dziadami". Znamy też próby dokończenia "Pana Tadeusza". Można by też pokazać w sieci egzemplarz "Konrada Wallenroda", na którym Słowacki robił własne notatki. Istnieją takie strony poświęcone np. Blake'owi. Porządnie - i pięknie - opracowany rękopis "Balladyny" umieściła już w sieci Biblioteka Narodowa.

Słowacki to jest chyba największe wyzwanie edytorskie w literaturze (...)

Słowacki nigdy nie miał silnego lobby zaprzysięgłych "słowackologów". Każdy zajmował się nim przez chwilę, a Słowacki wysyłał go potem na szersze wody, do innych tekstów i światów. To nie jest autor ksobny, klaustrofobiczny. Jego siła, jak to ujął Krasiński, nie jest dośrodkowa (jak Mickiewicza), ale odśrodkowa. Jego teksty eksplodują (...)

Były pewne odgórnie regulowane mody na Słowackiego, gdy zajmowano się nim bardziej intensywnie. M.in. dzięki Piłsudskiemu, który zrobił z niego rodzaj sztandaru narodowego, poetę - Króla-Ducha. Manipulowano wtedy jego tekstami, ale przynajmniej był obecny. Proszę przypomnieć sobie, jakie imiona noszą nasze babcie, dziadkowie, jakie miana nadawano zakładanym w okresie międzywojennym szkołom (...) Dziś jednak wreszcie mógłby być tym, kim był zawsze - patronem indywidualistów, nonkonformistów, ludzi idących pod prąd. Młodzi ludzie, czytając dziś "Kordiana", nie koncentrują się na słowach "Polska", "powstanie", ale na buntowniczym: "Nie będę z wami!". Słowacki może być inspiracją dla tych wszystkich, którzy są gotowi bronić swoich racji - wbrew i wobec większości.

* Marek Troszyński - kierownik Ośrodka Edycji i Dokumentacji Dzieł Juliusza Słowackiego, pracuje w Instytucie Badań Literackich PAN, autor "Austerii Pod Królem - Duchem : Raptularza lat ostatnich Juliusza Słowackiego"

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji