Artykuły

Warszawa. Kryzys w Studio

Dziś w warszawskim Studio zespół spotka się z szefem stołecznego Biura Kultury. Będą decydowały się losy obecnego dyrektora teatru Bartosza Zaczykiewicza - pisze Jan Bończa-Szabłowski w Rzeczpospolitej.

Zaczykiewicz, który objął to stanowisko w roku 2007, jest obecnie skonfliktowany z częścią zespołu, utracił też poparcie Rady Programowej ZASP. - Oceniając kondycję Teatru Studio, zdecydowaną większością głosów postanowiliśmy wycofać panu Zaczykiewiczowi swą rekomendację. Radził sobie dobrze w Opolu, natomiast scena stołeczna wyraźnie go przerosła - powiedział "Rz" Tomasz Grochoczyński, przewodniczący Rady Programowej ZASP. - Studio pod jego dyrekcją stało się placówką marginalną. Nasze wątpliwości budzi nie tylko niski poziom artystyczny, ale też sposób zarządzania tym teatrem. Z dużą troską przyjęliśmy też list członków zespołu informujący nas o nieprawidłowościach. Podpisało go sześciu aktorów różnych pokoleń, m.in. Wojciech Zieliński, który zasłynął świetną rolą w "Gezie dzieciaku", Edyta Jungowska, Dariusz Jakubowski i Krzysztof Majchrzak. Tomasz Grochoczyński dodał, że cofnięcie rekomendacji ze strony ZASP odbyło się zdecydowaną większością głosów. Tylko kilku z 26 uczestników zebrania Rady Programowej wypowiedziało się przeciw.

Bartosz Zaczykiewicz był wczoraj nieuchwytny. W jednej z wcześniejszych wypowiedzi przyznał, że o złej atmosferze w teatrze dowiedział się niedawno. Dzisiejsze spotkanie z zespołem będzie szansą rozmowy i wyjaśnienia wzajemnych animozji.

Dyrektor Biura Kultury m. st. Warszawy Marek Kraszewski poinformował, że sytuacja w Studio bardzo go niepokoi. O mianowaniu Zaczykiewicza na szefa placówki zadecydowała rekomendacja ZASP po jego dyrekcji w Opolu.

- To spotkanie pozwoli poznać argumenty obu stron konfliktu - mówi Kraszewski. - Trzeba pamiętać, że miasto podpisało z dyrektorem kontrakt do 2012 roku. I musimy znaleźć jakieś rozwiązanie.

- Mam nadzieję, że to spotkanie z zespołem nie będzie zebraniem lojalnościowym, na którym dyrekcja będzie starała się potraktować przeciwników jak "wichrzycieli", którym "zdrowa tkanka zespołu powinna dać twardy odpór" - mówi Grochoczyński. - W Studio naprawdę źle się dzieje.

- Trudno w kilku słowach oddać dramatyzm sytuacji, jaka panuje w naszym teatrze - mówi "Rz" Krzysztof Majchrzak. - Studio, dzięki Józefowi Szajnie, a potem Jerzemu Grzegorzewskiemu, było bardzo szczególną placówką artystyczną. Widz ufał, że tam spotka - używając dzisiejszego języka - "produkty teatralne" wysokiego formatu. W ostatnim okresie miesiąc po miesiącu, dzień po dniu zagościła tu bylejakość. Do tego dochodzi zastraszanie ludzi przez obecną dyrekcję.

Na zdjęciu: Bartosz Zaczykiewicz.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji