Artykuły

To już koniec Nostalgii

Wykonaniem opery Salvatore Sciarrino "Luci mie traditrici" ("Spojrzenia moje zdradzieckie") zakończył się Festiwal Nostalgia. Jaki był? Trochę monotonny, ale rokujący duże nadzieje na przyszłość - pisze Martyna Pietras w Gazecie Wyborczej - Poznań.

Przez sześć dni wielbiciele nostalgicznych brzmień mogli zanurzyć się w muzyce głównie dwóch kompozytorów - Valentina Silvestrowa i Carla Gesualdo. Kompozycje tego pierwszego zdominowały pierwsze pięć dni festiwalu - wyjątkiem był wtorkowy koncert z "Responsoriami" Gesualda w wykonaniu The Hilliard Ensemble - natomiast sobotnie popołudnie i wieczór należały do księcia Venosy, późnorenesansowego kompozytora, który w historii muzyki zasłynął nie tylko wytrawnymi brzmieniami madrygałów i utworów religijnych, ale także morderstwem swojej żony i jej kochanka.

Ten temat wykorzystał Salvatore Sciarrino w operze "Luci mie traditrici" ("Spojrzenia moje zdradzieckie"). Tragiczna historia jednej nocy w wizji włoskiego kompozytora, rozgrywa się wewnątrz miłosnego czworokąta - pomiędzy księżną Malaspina, jej kochankiem, księciem Malaspina i służącym. Inscenizacja debiutującego Tomasza Cyza była pierwszym w Polsce wykonaniem tego utworu.

W holu Muzeum Narodowego, gdzie odbywał się spektakl, mieszały się dwa języki opowieści: projekcja filmu wideo w reżyserii Adama Dudka uzupełniała lub interpretowała to, co działo się na żywo. Zaczęło się symbolicznie. Oto książę pielęgnuje czerwone róże (symbol miłości), którymi na początku opery rani się Księżna. I on, i ona dbają o miłość, lecz każde robi to w inny sposób. On mówiąc o uczuciu ("Kocham, więc się boję"), myśli tylko o niej. Ona zaś - tylko o kochanku ("Kocham, więc jestem odważna"). Gdy jednocześnie śpiewają o słodyczy i radości kochania, mijają się w nielogicznym dialogu. Ona spotka się w końcu z kochankiem, lecz to spotkanie ktoś zarejestruje. Bo jest jeszcze ten czwarty - pozornie nieistotny bohater - Sługa.

Związki bohaterów widoczne były nie tylko w ujednoliconych kostiumach, ale również w wymownym ruchu scenicznym (autorstwa Jacka Przybyłowicza). Trzeba zaznaczyć, że zarówno Cyz, jak i Dudek mieli dużo dobrych pomysłów, inspirowanych nie tylko przez libretto (te najistotniejsze nawiązywały do tytułu opery: m.in. w projekcji wideo motywem przewodnim były oczy). Tyle że tych pomysłów, odniesień, korelacji i symboli było chyba jednak nieco za dużo. Być może chodziło o nawarstwienie znaczeń, może o odniesienie do renesansowej idei malarstwa (nie tylko) dźwiękowego, ale niektóre zabiegi zbyt dosłownie i nachalnie powielały to, co sygnalizował już tekst lub muzyka. Inne z kolei były nieco niezrozumiałe (m.in. czarne rękawiczki księcia, niepotrzebna chyba kamera rejestrująca zdradę czy telefon komórkowy łączący kochanków). Dlatego inscenizacja mogła wydać się za bardzo "przegadana". Może wystarczyło użyć kilku tylko idei-kluczy i pozwolić słuchaczom skupić się bardziej na muzyce?

Bo muzyka Sciarrino sama w sobie sugestywnie ilustruje sytuacje (szum liści, śpiew ptaków w ogrodzie), emocje (bicie serca, wzrastające wzburzenie wewnętrzne), odrębność i niezrozumienie małżonków czy splecenie w miłosnym uścisku dwójki kochanków (gorączkowe powtórzenia melodii na tej samej wysokości przez dwa zbliżone barwą głosy). A interpretacja dzieła w wykonaniu orkiestry Aukso pod dyrekcją Marka Mosia (znakomite prowadzenie muzyków i solistów) była naprawdę bardzo dobra. Podobnie jak aktorskie i muzyczne interpretacje Agaty Zubel (La Malaspina) i Davida Cordier (l'Ospite). Bardzo dobry był też Simon Jaunin (Servo). Piotr Prochera (Il Malaspina), choć dobry wokalnie, odstawał nieco od reszty pod względem aktorskim. Jednak muzycznie całość wzbudziła bardzo dobre odczucia. Na tyle dobre, by przyćmić wcześniejsze propozycje programowe festiwalu.

(...)

Całość w Gazecie Wyborczej - Poznań

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji