Artykuły

Warszawa. Afery "Carmen" ciąg dalszy

Co najmniej trzy osoby odzyskały pieniądze za bilety na odwołany w połowie listopada multimedialny spektakl na Torwarze. Jednak większość klientów Allegro Productions nadal czeka.

Pani Inga Ganowska nie posiadała się z radości, kiedy we wtorek na swoim koncie bankowym znalazła sumę 480 złotych, za które pięć miesięcy wcześniej kupiła bilety na musical "Carmen" na Torwarze. Na ich odzyskanie czekała od połowy listopada, kiedy to producent musicalu, włoska firma Allegro Productions, odwołał wszystkie trzy planowane spektakle. Niedoszli widzowie (przeszło 40 osób) od dwóch miesięcy czekają na pieniądze od Allegro. Firma przesuwała termin spłaty długu (33 tys.), zbierając jednocześnie od klientów ich dane osobowe. O jej rzeczywistych intencjach przekonała się jedna z jej klientek, pracownica międzynarodowej korporacji. Allegro mamiło ją informacją o dokonanym przelewie, jednak pieniądze otrzymała, dopiero gdy zagroziła firmie prokuraturą. Prawdopodobnie z tego samego powodu należność odzyskała pani Inga Ganowska. Była w grupie klientów, którzy od połowy grudnia kontaktowali się ze sobą mailowo, pierwsza zaproponowała im skierowanie sprawy do prokuratury. Wkrótce potem otrzymała pieniądze.

- Może chcieli ją w ten sposób udobruchać? - przypuszczają osoby z grupy mailowej, wśród nich nauczycielka, która straciła blisko 1000 zł.

Inne przyczyny przedstawia Maciej Mincer, który od listopada pośredniczył w negocjacjach między klientami a Allegro, a wcześniej jako szef firmy Dom Niezależnych Konsultantów współorganizował spektakl. W imieniu Allegro przesłał pieniądze na konto pani Ingi, a także 18 innych osób.

- Doprowadziłem do podpisania ugody z szefem Allegro Productions, który zobowiązał się do spłacenia wszystkich długów. Dlaczego? Bo się przestraszył. Obecnie organizuje "Carmen" w Stuttgarcie wspólnie z wielką niemiecką agencją koncertową. Kiedy Niemcy dowiedzieli się o sytuacji w Polsce, zagrozili zerwaniem kontraktu - twierdzi Mincer.

Na początku stycznia Mincer otrzymał od Allegro 11 tys. zł, oraz listę osób, które miały je dostać. Według jakiego klucza ułożoną? To słodka tajemnica firmy Allegro. Na pewno nie zdecydowała o tym wysokość należności.

Allegro zapewniło go, że 1 lutego prześle kolejną kwotę, 20 tys. zł, które ma "spłacić" pozostałe osoby.

- Jeśli tak się nie stanie, bez chwili zwłoki zgłosimy sprawę do prokuratury. Nie uwierzymy w żaden następny termin - mówi Maciej Rzeczkowski, kolejny pechowy klient firmy Allegro.

Na zdjęciu: Małgorzata Walewska, która miała spiewać w spektaklu partie Carmen.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji