Artykuły

Kraków. Iwona Bielska w nowym filmie wg Kuczoka

25-letni reżyser przymierza się do złamania monopolu na ekranizacje prozy Wojciecha Kuczoka. Kobietę na skraju załamania nerwowego zagra u niego Iwona Bielska [na zdjęciu]. Dziś w Nowej Hucie casting do ról drugoplanowych.

Do tej pory film i Kuczok występowali w trójkącie z Magdaleną Piekorz. Współpraca laureata Nagrody Literackiej "Nike" z tą właśnie reżyserką zaowocowała dobrze przez publiczność i krytyków przyjętymi "Pręgami" oraz nieco mniej udaną "Sennością". Z opowiadaniem "Zianie" postanowił się teraz zmierzyć Filip Rudnicki - niezależny reżyser związany z krakowską grupą Butcher's Films.

- Długo szukałem ciekawego pierwowzoru literackiego - opowiada młody twórca. - Przebrnąłem przez całe mnóstwo opowiadań. Były wśród nich lepsze i gorsze, ale głównie gorsze. Aż wreszcie wróciłem do źródła, bo twórczość Kuczoka znałem przecież od dawna. Zdjąłem książkę z półki, przeczytałem to opowiadanie na nowo i stwierdziłem, że właśnie czegoś takiego szukałem.

Bohaterką tekstu jest sfrustrowana nauczycielka skazana na samotność. Choć godzinami marzy o fizycznym kontakcie z mężczyzną, spełnienie jej pragnień przybiera dramatyczną formę.

- "Zianie" ma chyba największy potencjał filmowy ze wszystkich moich opowiadań - uważa Kuczok. - Jest co prawda niedługie, ale przecież Antonioni zrobił pełnometrażowe "Powiększenie" z równie krótkiej noweli Cortazara. Raz nawet z Magdą Piekorz próbowaliśmy "Zianie" rozpisać, ale jakoś nic z tego nie wyszło. Rudnicki przesłał mi gotowy scenariusz, który okazał się dosyć dobry. Odesłałem autorowi tylko kilka uwag.

"Zianie" ma swoją historię. Pierwotnie ukazało się w 1999 roku w tomie "Opowieści słychane". Gdy w 2005 roku Kuczok przygotowywał zbiór "Opowieści zebrane", zdecydował się napisać ten tekst na nowo. Zainspirowała go lektura prozy Elfride Jelinek, dzięki której - jak twierdzi - lepiej zrozumiał samotne kobiety.

Scenariusz "Nędzy" (bo taki tytuł ma nosić ekranizacja) został oparty na drugiej wersji opowiadania. Zawiera nowe sceny. Są to retrospekcje przedstawiające bohaterów w młodości na wycieczce w górach. Od samego początku Rudnicki przygotowywał adaptację z myślą o Iwonie Bielskiej. - Bardzo mi się podoba ta rola - przyznaje aktorka. - Bohaterka to kobieta ogromnie nieszczęśliwa, którą okoliczności doprowadzają do obłędu. Myślę, że wielu jest takich ludzi: zgorzkniałych, zawiedzionych, żyjących w urojonym świecie i obwiniających otoczenie o swoje traumy. Ten scenariusz ma w sobie tajemnicę.

To będzie pierwsza ekranizacja prozy Kuczoka bez jego zaangażowania. Pisarz przebywa obecnie na stypendium w Berlinie i o postępach w pracy dowiaduje się głównie z poświęconych kinu portali internetowych. - Trzeba mieć jakieś atrakcje - żartuje artysta, dla którego zaskakujący był już wybór odtwórczyni głównej roli. - Pisząc "Zianie", myślałem raczej o kobiecie 30-letniej, która nie jest jeszcze ostatecznie rozczarowana życiem i nie do końca pogodzona ze swoim staropanieństwem - zaznacza Kuczok, podkreślając jednak, że uważa Bielską za wspaniałą aktorkę.

W "Nędzy" zobaczymy też m.in. Jacka Romanowskiego, Ewę Kaim i Krzysztofa Globisza. Film ma trwać około 40 minut. Zdjęcia do niego planowane są we wrześniu niemal wyłącznie w Krakowie. W czwartek o godz. 10 w MDK im. Janusza Korczaka rozpocznie się casting do ról dzieci z klasy, w której uczy główna bohaterka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji