Artykuły

Sztuka prawdy

Krystian Lupa zaczyna pracę nad przedstawieniem od konstrukcji przestrzeni sceny. W "Sztuce" jest nią obszerny pokój - salon Serge'a, który z czasem, po podniesieniu tylnej ściany powiększa się do przestrzeni mieszkania drugiego bohatera - Yvan'a lub trzeciego bohatera - Marca. Tym samym, od początku daje do zrozumienia, że przestrzeń wykracza poza ramy pokoju, ale zawsze jest ona z jakiejś strony ograniczona.

Czy "Sztuka" jest komedią? Czy "Sztuka" jest satyrą? Czy "Sztuka" jest dramatem egzystencjalnym?

Yasmina Reza opisała sytuację zdawałoby się bardzo banalną. Trzech facetów przyjaźni się od lat. Marc jest inżynierem, technokratą, Serge - wziętym dermatologiem i koneserem sztuki współczesnej, Yvan - pozornym nieudacznikiem, który pracuje bo musi. Pewnego dnia Serge pokazuje przyjaciołom swój nowy nabytek, obraz bardzo modnego i drogiego malarza, który jest ni mniej, ni więcej tylko na biało pomalowanym płótnem. Obraz ten wystawia wieloletnią przyjaźń na próbę. Marc nazywa rzecz po imieniu: "zwyczajne gówno", Yvan - próbuje zrozumieć przyjaciela i oględnie wyraża się o rzekomym arcydziele.

Biały obraz wywołuje szereg komediowych zdarzeń. Zdaje się mówić o ludziach, którzy nie są zdolni do wyrażania swoimi słowami własnych przemyśleń i sądów. Magia nazwiska artysty przestania im zdolność oceny. Ci natomiast, którzy wyłamią się z chóru pochlebców, uznawani są za głupców nie rozumiejących wielkości sztuki. Oglądając "Sztukę" nieustannie myślałem o recenzentach bojących się skrytykować artystę, któremu kiedyś przypięto etykietkę: "wybitny": Ale "Sztuka" nie jest li tylko satyrą na snobów.

Yasmina Reza zdaje się pokazać, że "sztuka" mówienia, byle co, byle jak, byle przekonująco zastąpiła sztukę rozmowy, na której opiera się przyjaźń. Autorka demaskuje, że szczerość, otwartość i ciekawość świata coraz częściej zastępuje "sztuka" gadania, potakiwania i udawania. Gdy tak spojrzymy na "Sztukę", odkryjemy w niej pytania, które nurtowały egzystencjalistów.

Krystian Lupa, biorąc na warsztat świetnie napisaną sztukę współczesną (zdarza mu się to niezmiernie rzadko) nie dał się zwieść ani taniej satyrze, ani egzystencjalizmowi. Wydobył z niej komediowość, a że jest mistrzem w budowaniu napięć na scenie, komedia skrzy się dowcipem, który momentami wcale nie jest śmieszny. Nie pozwala aktorom ześliznąć się w tanią śmieszność, grypsy, czy kabaretowe puszczanie oka do widza. Dba o wytworzenie prawdy scenicznej, która w komedii jest najważniejsza. Lupa nie sięga po gwiazdy telewizyjnych ekranów. W jego przedstawieniach grają aktorzy mniej znani powszechnej publiczności, ale aktorzy powolni mu niczym instrument muzykowi. Zbigniew Kosowski, Andrzej Hudział i Piotr Skiba dowiedli, że są świetnymi "instrumentalistami" Krystiana Lupy.

Yasmina Reza, "Sztuka", Przekład Barbara Grzegorzewska, reżyseria i scenografia Krystian Lupa. Spektakl Starego Teatru z Krakowa prezentowany w "Galicyjsko - Wielkopolskim pomoście kulturalnym" prezentowanym w Poznaniu 26 kwietnia 1998 roku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji