Artykuły

"Cafe pod Minogą" w Teatrze Komedia

Już od przeszło pięćdziesięciu lat towarzyszy Polakom specjalny rodzaj twórczości dziennikarsko-pisarskiej Wiecha, która w niektórych okresach historycznych stanowiła prawdziwą oazę najlepszego humoru i wszechobecnej satyry. Wielu bohaterów jego felietonów i książek stało się nieodłącznym elementem warszawskiego społeczno-obyczajowego krajobrazu.

Stefan Wiechecki - Wiech - debiutował jako dziennikarz i felietonista w 1925 roku w "Kurierze Warszawskim". Od tego momentu systematycznie ukazywały się jego znakomite felietony, pełne humoru rodzajowego, nasycone gwarą Targówka i Szmulek. Pisane są one nie tylko "na gorąco", ale wręcz na ostatnią chwilę, na ostatni moment, stanowiąc osobliwy komentarz, do wydarzeń najprostszych, może nieraz najbardziej błahych, ale opowiedzianych głęboko po ludzku, z reguły jakby "z drugiej strony".

Materiał do felietonów czerpał Wiech z folkloru przedmieść warszawskich. Jego bohaterowie mówią językiem przedwojennego Kercelaka i Pelcowizny, okupacyjnej walczącej Warszawy i wreszcie okresu powojennej odbudowy. Tacy są właśnie Walery Wątróbka, Gieniuchna, Piekutoszczak, czy wreszcie Pan Piecyk.

Najciekawszym i może najbogatszym okresem w jego twórczości są pierwsze lata po wyzwoleniu. Po wojnie napisał około dwudziestu powieści i niezliczoną ilość felietonów. Na stałe bowiem związał się swoją twórczością z warszawskim "Expressem Wieczornym". W bieżącym roku Wiech obchodził właśnie osiemdziesiątą rocznicę urodzin, nadal pozostając czynnym felietonistą popularnej gazety. Najgłośniejszą bodajże powieścią Stefana Wiecheckiego jest "Cafe pod Minogą". Drukowana była w odcinkach w krakowskim "Przekroju". Akcja jej toczy się w Warszawie tuż przed wojną, w okresie okupacji i w pierwszych latach powojennych. Utwór ten stał się przedmiotem zabiegów adaptacyjnych i przysposobiony został na użytek teatralny.

Obecna adaptacja teatralna, czy jak ją nazywa autor Jan Majdrowicz, dramaturgiczna, idzie w określonym kierunku modnego widowiska musicalowego. Wszystkie podstawowe wątki powieści uzyskały swoje dramaturgiczne napięcie z włączeniem specjalnie napisanych, niejako z inspiracji powieściowej, tekstów wierszowanych do muzyki, które mają stać się popularnymi songami lub zwyczajnymi piosenkami. Utwór sceniczny pod nazwą Wiechowskiej powieści opracowała znana już spółka (m. ta. "Miłość Szejka"): Jan Majdrowicz - opracowanie dramaturgiczne tekstu, Kazimierz Winkler - teksty piosenek i Marian Lida - muzyka.

Tak powstałe dzieło sceniczne, żeby mogło żyć dalej na scenie, musi trafić następnie w dobre ręce inscenizatorów teatralnych. Jak wiadomo, musical jest specjalnym gatunkiem teatralnym i nie wszystkie teatry są w stanie podjąć się takiego zadania. Muszą tutaj być dodatkowo jeszcze elementy takie, jak dobrze przygotowany zespół aktorski - śpiewający i tańczący (najlepiej młody), własna orkiestra, no i oczywiście reżyser, znający ten gatunek, a także choreograf.

Takim zespołem teatralnym, własnym (malutkim) zespołem muzycznym, reżyserami, dysponuje Teatr Komedia. Rzecz to sprawdzona, bowiem tu przed paroma laty z dużym powodzeniem szedł inny polski musical inscenizowany na podstawie książki Stanisława Grzesiuka "Boso ale w ostrogach". Tym razem inscenizatorem i reżyserem jest Tadeusz Cygler, znany i ceniony aktor komediowy, także kilkakrotnie z powodzeniem sprawdzony jako reżyser. Bardzo pomocni byli mu przede wszystkim choreograf - Jerzy Kapliński oraz wybitny scenograf - Marian Stańczak. Opracowanie muzyczne i wszelkie aranżacje dla potrzeb niewielkiego zespołu powierzono Romanowi Czubatemu, który już niejednokrotnie był rzeczywistym współautorem sukcesów "Komedii".

Przedstawienie "Cafe pod Minogą" zrobiono zgrabnie, żywo i z dużym wyczuciem zadań musicalowych. Jest to zasługa prawie całego zespołu aktorskiego, sprawdzonego nie raz w tego rodzaju przedstawieniach.

Należałoby wyróżnić przede wszystkim dwójkę najbardziej typowych, może ulubionych bohaterów Wiecha. Mianowicie Konstantego Aniołka w interpretacji Bogumiła Kłodkowskdego i Celestyna Komfiteora w wydaniu Bogdana Niewinowskiego. Ta dwójka wnosi najwięcej klimatu Wiechowskiego, prawdziwego, choć może dzisiaj mniej aktualnego humoru starej Warszawy.

Wiechowskimi typami kobiecymi są na pewno Sofia Merle jako Serafina Aniołkowa oraz Helena Bortnowska jaki Sabina Rypalska. Potrafiły dostroić się do atmosfery utworu Wiecha a także popisać umiejętnościami komediowymi.

Na pewno typową aktorką musicalową jest Irena Karel (świetne warunki sceniczne - nieźle śpiewa i tańczy). Bogumił Koprowski posiada duży talent komediowy, którego próbkę tutaj dnie. można od tego aktora znacznie więcej wymagać.

Sympatyczną, prawie nierozłączną trojkę Wiechowską tworzyli: Jerzy Woźniak - Marian Kitajec, Andrzej Mirecki - Wacek Szmaja i Jan Mayzel - Stasiek Piskorski. Jest tu jeszcze wiele interesujących epizodów i małych ról zwracających uwagę, np. Witold Kałuski jako hrabia Makobrodzki, Benigna Sojecka - Hrabina Treskowa, Zofia Jamry - przekupka warszawska, Lech Pietrasz - inż. Zalewajko i wielu innych.

Jest to mile i sympatyczne przedstawienie dzięki autorom i wykonawcom Teatru Komedia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji