Artykuły

Łódzka kultura 2004

Nie był to rok szczególnie udany dla łódzkiej kultury. Nie rozwiązał problemów, z którymi borykamy się od pewnego czasu. Wciąż brakuje pieniędzy i na razie nie widać szans na to, by państwo i samorządy w większym stopniu kulturę finansowały - uważa Dariusz Pawłowski.

Wciąż mniejsze niż można by było oczekiwać od takiego miasta jak Łódź jest zainteresowanie kulturą i nie wynika to tylko z biedy - wystarczy wybrać się w weekend do łódzkich pubów, dyskotek itp., by przekonać się, że ludzie wydają tam całkiem sporo pieniędzy. Trwa artystyczna nędza Teatru Nowego, brakuje wielkich wydarzeń z uczestnictwem światowych gwiazd, marzymy o hali, w której mogłyby się odbywać duże koncerty grup rockowych.

Z drugiej jednak strony rok ten dowiódł, że nie można o Łodzi mówić jako o mieście, w którym nic się nie dzieje, w którym nic się nie może udać. Ciągle są tu ludzie, którzy wierzą w sukces, walczą i pracują. W nich pokładamy wiarę, że następne lata mogą być lepsze...

Oto najistotniejsze, naszym zdaniem, wydarzenia kulturalne ubiegłego roku. Nie staraliśmy się ich hierachizować i wybraliśmy klucz chronologiczny.

W styczniu rozpoczął się X Ogólnopolski Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, organizowany w Teatrze Powszechnym. Ta znakomita impreza wrosła już na stałe w krajobraz nie tylko łódzkiego, ale i krajowego życia teatralnego. W tym roku mogliśmy się zachwycać m.in. "Kalkwerkiem" i "Rodzeństwem" Krystiana Lupy, "Uroczystością" Grzegorza Jarzyny czy "Namiętną kobietą" Macieja Englerta. Po raz pierwszy mieliśmy też gościa z zagranicy - Dejvickie Divadlo z Pragi. Tylko życzyć sobie kolejnych stu edycji!

Teatr im. Jaracza zaprosił w maju Erica Bogosiana, amerykańskiego dramaturga, autora trzech monodramów, które wyśmienicie interpretuje Bronisław Wrocławski: "Sex, prochy i rock & roll", "Czołem wbijając gwoździe w podłogę" oraz "Obudź się i poczuj smak kawy". Gość wystąpił z kompilacją swych tekstów.

Również w maju ukazała się płyta "To, co w życiu ważne" Krzysztofa Krawczyka, która sprawiła, że mieszkający pod Łodzią wokalista jest znowu najpopularniejszym polskim piosenkarzem. Wśród polskich płyt roku należy też wymienić album łódzkiego rapera O.S.T.R. "Jazzurekcja", który błysnął w listopadzie.

W lipcu zmarł Bogusław Sochnacki, wybitny aktor związany z teatrami im. Jaracza i Nowym. Zagrał ponad sto ról filmowych i wiele wielkich kreacji teatralnych. Jeden z ostatnich starych mistrzów. Niezapomniany. Jego odejście pozostawiło puste miejsce w kulturze łódzkiej na zawsze...

Mimo kłopotów finansowych po pierwszej edycji, we wrześniu po raz trzeci odbył się Festiwal Dialogu Czterech Kultur. Zobaczyliśmy m.in. świetne przedstawienie Gesher Theatre z Izraela, spektakl muzyczny "Niewidzialni" z udziałem Josepha Malovanego, "Dybuka" warszawskiego Teatru Rozmaitości, przyjechała Hanna Schygulla, słuchaliśmy na pl. Dąbrowskiego muzyki Krzesimira Dębskiego. Jedną z mniej zauważonych, ale ciekawych inicjatyw było podpisanie listu intencyjnego w sprawie organizacji Roku Niemieckiego, Żydowskiego i Rosyjskiego w latach od 2005 do 2007. Festiwal otrzymał też certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej jako jeden z najlepszych polskich produktów turystycznych.

Wrzesień i październik przyniósł też wydarzenie z dziedziny sztuk plastycznych - pierwsze Łódź Biennale. Międzynarodowa impreza wywodząca się z idei słynnych Konstrukcji w Procesie. Na zaproszenie Muzeum Artystów przyjechało kilka światowych znakomitości, powstało kilka imponujących dzieł. Jeśli tylko jeszcze to przedsięwzięcie bardziej zaznaczy się w życiu miasta... Zaś październikowym wydarzeniem była wystawa z okazji 25-lecia działalności grupy Łódź Kaliska w dostojnych salach Muzeum Sztuki. Wciąż żywa artystycznie grupa ożywiła wnętrza łódzkiego muzeum i chyba pokazała, w jakim kierunku powinno ono dziś iść.

Wydarzeniem grudnia było otwarcie nowego budynku Filharmonii Łódzkiej w starym miejscu przy ul. Narutowicza. Jak zwykle w Łodzi, gmach powstawał w bólach i atmosferze afery, zwłaszcza gdy wybuchł spór o fronton i zaistniała groźba, że zaraz po otwarciu budynek zostanie zamknięty. Filharmonia jednak gra i oby działo się tam coraz więcej miłych rzeczy dla melomanów.

Także w grudniu miłośników opery zachwyciła premiera "Lukrecji Borgii" Gaetana Donizettiego w Teatrze Wielkim. Wyśmienita reżyseria Macieja Prusa i wielka rola Joanny Woś - oby to był znak, że łódzka opera wychodzi z marazmu i znów dołączy do najważniejszych europejskich scen.

Drugim muzycznym wydarzeniem grudnia był występ Andreasa Vollenweidera z zespołem, w Teatrze Wielkim, podczas gali Grand Prix Jazz Melomani 2003. Nagrody, które mają już swoje znaczenie i koncert, który rozbudził marzenia o częstszych tego rodzaju imprezach w Łodzi.

Wątpliwości, głównie natury organizacyjnej i z powodu wciąż zbyt skromnych związków z miastem, budzi grudniowy festiwal Camerimage, ale impreza może się poszczycić głośnymi nazwiskami - w tym roku jej gośćmi byli m.in. Charlize Theron i David Lynch, który został w Łodzi dłużej i kręcił coś w rodzaju filmu. Ciekawych gości nigdy dość, więc dobrze by było, żeby ta impreza wciąż w Łodzi się odbywała (chodzą słuchy o jej przeniesieniu do Warszawy), a może w końcu więcej będzie się mówić o filmach, które powinny być podstawą filmowego festiwalu, niż o jego "otoczce".

Grudzień to także ostateczne (?) zakończenie działalności przez łódzki zespół Ich Troje. Dla jednych to wiadomość radosna, dla innych smutna. Michał Wiśniewski na pewno nas jednak jeszcze zaskoczy jakimiś przedsięwzięciami, na razie zostawił nam żonę Mandarynę i jej "wokalne" działania. Przetrwamy to.

W tym roku wyremontowano też Łódzki Dom Kultury, odbyły się kolejne ciekawe edycje Łódzkich Spotkań Teatralnych i Festiwalu Kultury Chrześcijańskiej, odwiedził nas Les Ballets Trockadero De Monte Carlo, Harlem Gospel Choir i rosyjski Chór Aleksandrowa, Teatr im. Jaracza otworzył swoje okazjonalne sceny w województwie łódzkim, a łódzka grupa Varius Manx obchodziła 15-lecie istnienia. Oby prognozy były dobre i życzmy sobie, aby za rok w "Dzienniku Łódzkim" nie wystarczyło stron na podsumowanie artystycznych wydarzeń.

Na zdjęciu: Gesher Theatre z Izraela.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji