Artykuły

Łódź. Tadeusz Kozłowski o wyjazdach opery

- Gdybyśmy grali walczyki i poleczki Straussa, to moglibyśmy mówić o chałturze. A przecież my jedziemy z "Makbetem", nad którym ciężko pracowaliśmy - mówi Tadeusze Kozłowski, dyrektor artystyczny Teatru Wielkiego [na zdjęciu].

Krzysztof Kowalewicz: W styczniu w repertuarze Teatru Wielkiego są tylko dwa spektakle, w lutym - sześć. Podoba się Panu ten repertuar?

Tadeusz Kozłowski: Jest taki, jaki musi być. Został podpisany kontrakt na wyjazd zagraniczny. W tym czasie wystąpimy aż 16 razy w różnych miastach holenderskich i belgijskich. Wolałbym zagrać w Łodzi kilkanaście razy, no ale brakuje na to i środków, i możliwości. Wyjazdy promują naszą działalność, a poza tym mają niebagatelne znaczenie dla pracowników teatru. Dzięki tournée do bardzo skromnych, wręcz żenujących zarobków, jakie możemy zaproponować, ludzie mają dochody, które pozwalają im godnie żyć. Jeżeli młody człowiek, który ma rodzinę, dostaje na rękę 700 zł, to jest nie tak. Na wyjeździe można zarobić czteromiesięczną pensję. Gdybyśmy co roku dostawali jako teatr w ramach dotacji nie 15 mln złotych, ale euro, to przestalibyśmy narzekać, grali z coraz lepszymi rezultatami i coraz większymi gwiazdami. A tak mamy ciężko, ale się nie załamujemy, bo teatr jest naszą pasją i powołaniem.

Czyli tournée to niezły interes.

- Nie przesadzałbym. Dzięki temu ludzie nie myślą codziennie, jak dożyć do pierwszego.

Czy te wyjazdy nie są bardziej chałturą niż promocją?

- Nie powiedziałbym. Gdybyśmy grali walczyki i poleczki Straussa, to moglibyśmy mówić o chałturze. A przecież my jedziemy z "Makbetem", nad którym ciężko pracowaliśmy. Spektakl jest trudny dla wykonawców. Odpowiedzialne zadania ma chór, a orkiestra ciężko pracuje kondycyjnie i technicznie. W dodatku po okresie wyjazdów staramy się nadrabiać zaległości, które może mieć łódzki widz. Teatr Wielki pokazuje za granicą poważne spektakle, które później ogląda nasza publiczność.

Zagraniczne wyjazdy zdominowała jednak agencja Supierz Artist Management. Dlaczego?

- Żeby mieć propozycje od innych agencji, musimy wykonywać przedstawienia na najwyższym poziomie i w ten sposób zasłużyć na zainteresowanie. Nie jest przecież tak, że wszyscy na nas czekają. Prowadzimy rozmowy z dwiema innymi agencjami: hiszpańską i austriacką. Wtedy będzie możliwość wyboru. Na razie agencja pana Supierza proponuje najkorzystniejsze warunki dla naszych artystów.

Mam wrażenie, że obecna sytuacja jest wymarzona dla dyrekcji łódzkiej opery. Obiektywne kłopoty można na kogoś zrzucić, ponarzekać, zarobić za granicą i jakoś się kręci.

- Przypominam, że jeszcze pół roku temu mogło dojść do zamknięcia teatru. Później miało nie być żadnej premiery jesienią i zimą. Tymczasem do końca ubiegłego roku zaproponowaliśmy sześć nowych spektakli, z czego przynajmniej dwa odniosły sukces u publiczności i krytyki. Są zatem powody do dumy i zadowolenia.

Mówi się, że dyrekcja specjalnie przygotowuje tyle premier, bo realizatorzy, w tym również Pan, mogą przy tym nieźle zarobić. A publiczność i tak rzadko ma okazję obejrzeć te przedstawienia.

- Tak to już jest na świecie, że każdy realizator za to, że wnosi w przygotowanie spektaklu swój twórczy pomysł, dostaje honorarium. Pieniądze, które my jesteśmy w stanie zapłacić, w porównaniu chociażby z Operą Narodową, są wielokrotnie niższe. Więc w przypadku pracy z nami trudno mówić o dobrym interesie. My musimy przekonywać realizatorów, żeby chcieli za nieduże pieniądze przygotować dla nas spektakl, bo są przyzwyczajeni do lepszych warunków i większych pieniędzy.

Planowane wyjazdy zagraniczne Teatru Wielkiego w 2005 r.:

styczeń - "Makbet"

luty - marzec - "Wesoła wdówka"

październik - listopad - "Tosca"

listopad - grudzień - "Królewna Śnieżka"

grudzień - "Purytanie", "Madame Butterfly"

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji