Artykuły

Teatromania. Odsłona druga

O spektaklu "Absence and Presence" w reż. i wykonaniu Andrew Dawsona, prezentowanym w ramach XI Festiwalu Teatralnego Teatromania pisze Anna Wróblowska z Nowej Siły Krytycznej.

Spektaklem z pogranicza teatru dramatycznego, performance'u i sztuk wizualnych zagościł w Bytomiu teatr brytyjski. A wszystko to za sprawą prezentowanego w trakcie XI Teatromanii spektaklu "Absence and Presence" w wykonaniu Andrew Dawsona.

Punktem wyjścia dla artysty były traumatyczne przeżycia z jego własnej biografii. Ponad dwadzieścia lat temu zmarł ojciec Dawsona, nikt nie odnalazł martwego ciała przez dziesięć dni. To wydarzenie stało się przyczynkiem do stworzenia bardzo osobistego spektaklu na temat relacji ojca i syna, ale także poruszającego problem obecności i nieobecności w ogóle.

W warstwie fabularnej "Absence and Presence" skupia się wokół korespondencji prowadzonej przez ojca i syna. Listy to właściwie jedyna forma kontaktu pomiędzy mężczyznami. I jak to w życiu bywa, listy te traktują o sprawach codziennych, niezwykle błahych: rosnących cenach żywności, grze w szachy, spacerach, wycieczkach. Brakuje w nich prawdziwych relacji ojcowsko-synowskich, na próżno można szukać w nich jakiegokolwiek wyrazu emocjonalnego związku pomiędzy mężczyznami. Nieobecne są tu słowa miłości, przywiązania czy tęsknoty. O wyrażaniu uczuć wobec osób najbliższych przypominamy sobie zwykle dopiero, gdy jest już za późno - kiedy ukochana osoba odchodzi.

Ojciec pojawia się na scenie nie tylko poprzez listy, ale również dzięki projekcjom (rolę ojca odgrywa sam Dawson). Jednak także te projekcje uzupełniają jedynie to, co zawarte zostało już w listach. Ojciec zyskuje także fizycznie istniejącą reprezentację w postaci naturalnych rozmiarów figury ludzkiej, "utkanej" z drucianej siatki. Figura ulega ożywieniu dzięki prostemu zabiegowi podświetlania jej pod różnymi kątami. Rzucany na białe tło cień figury nie tylko ją animuje, ale także ją wyolbrzymia, przez co Dawson na chwilę znów staje się małym chłopcem.

Interesująco przedstawia się w spektaklu kwestia reprezentacji rzeczywistości. Środki wyrazu użyte w przedstawieniu korespondują ze słynną "Zdradliwością obrazów" Magritte'a. tyle, że korespondencja ta odbywa się raczej na zasadzie przeciwieństwa. O ile Magritte przekonywał odbiorcę, że "to nie jest fajka", o tyle Dawson używa wizualnych obrazów przedmiotów jako znaków wyprzedzających, zapowiadających rzeczywistość sceniczną. Na przykład, zanim na scenie rozbłyśnie światło, na ekranie telewizora pojawia się lampa, kiedy na scenie rozlega się muzyka, w telewizorze oglądamy radioodbiornik. Ważne jednak, że taka redundancja nie wpływa negatywnie na odbiór spektaklu, nie drażni widza, a czasami nawet udaje jej się rozbawić publiczność.

"Absence and Presence" intryguje widza przede wszystkim formą. Połączenie pantomimy, teatru cieni, instalacji i multimediów sprawia, że spektakl ogląda się z dużą ciekawością kolejnych środków, jakich artysta użyje. Niestety, wobec formy treść jest raczej szczątkowa i rozczarowująca swą powierzchownością. Ale podobno nie można mieć wszystkiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji