Artykuły

Szczecin. Pleciuga. Wreszcie coś wspaniałego, na lata

Jedna premiera dla dużych, druga dla małych, parada przez miasto i medal dla dyrektora - w weekend oficjalnie otwarty został nowy Teatr Lalek. W historii Pleciugi rozpoczął się nowy rozdział.

To najnowocześniejszy teatr lalkowy w Polsce. Zbudowany za ok. 31 mln zł przez firmę ECE w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego z miastem, w ciągu roku stanął na pl. Teatralnym. Jego otwarcie Pleciuga świętowała przez trzy dni.

A że dyrekcja ma ambicje, aby nowa scena stała się miejscem spotkań także dorosłych, jeszcze przed oficjalnym otwarciem, w sali kameralnej w piątek odbyła się premiera "Kubusia i jego pana" Milana Kundery w reż. Pawła Aignera. Wykorzystując formułę teatru w teatrze, w żywiołowy sposób aktorzy odgrywali rubaszne wątki z powieści Denisa Diderota, pokazując jak dużo życia w teatrze i teatru w życiu. Po spektaklu gromkimi brawami kilkakrotnie wywoływano zespół na scenę.

W tym spektaklu rewelacyjnie zadebiutował rolą Kubusia nowy aktor Pleciugi Rafał Hajdukiewicz. Cieszy się z nowego budynku, ale mówi też: - Pleciuga to ludzie. Nie spodziewałem się, że tacy otwarci, przyjacielscy. Poczułem się, jakbym wszedł do rodziny.

Kultura przez duże K

Dzień później aktorzy już z lalkami (najstarsza, Murzynka, miała 41 lat) poszli w kolorowej paradzie śródmiejskimi ulicami Szczecina. - Chodźcie z nami wy, którzy chodziliście 50 lat temu, którzy chodzą teraz i którzy będą chodzić - wołał kapitan Pończocha (Zbigniew Wilczyński), tata Pippi.

Wyruszyli spod Urzędu Miasta za kolorową platformą, na której jechali nadający rytm pochodowi rockendrollowi piraci (czyli występujący w "Pippi" zespół Dr Fischer).

- Idę z nimi, bo lubię Pleciugę. Tam są fajne przedstawienia dla dzieci - mówi ośmioletnia Aleksandra Fryzowicz. - Który spektakl mi się najbardziej podobał? Wszystkie.

Marsz zakończył się pod Pleciugą. Tu nastąpiło oficjalne otwarcie teatru.

- Przejście Pleciugi z ulicy Kaszubskiej tutaj to prawdziwa odyseja, która dzisiaj dobiega końca - mówił Zenon Butkiewicz z Ministerstwa Kultury. - W tej odysei nie brakowało cyklopów, z którymi trzeba było stoczyć walkę, przeciwnych wiatrów, głosów syrenich, które wzywały w różne strony, ciszy, ale też i przyjaciół. Jednakże Odyseusz prowadził podróż ręką pewną. Ten obiekt będzie służył nie tylko dzieciom, które tu stoją, ale też ich dzieciom, a nawet ich wnukom. Wreszcie coś wspaniałego, trwałego, na wiele lat i pokoleń.

I przypiął Odyseuszowi - dyrektorowi Pleciugi Zbigniewowi Niecikowskiemu - srebrny medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

- Teatr ma swoją nową piękną siedzibę, na którą zasługiwał od lat - stwierdził prezydent Szczecina Piotr Krzystek. - Cieszymy się z Pleciugą, która dzięki nowej siedzibie będzie mogła rozwinąć skrzydła, gdzie młodzi szczecinianie będą się uczyli teatru, kultury przez duże K.

I podarował Pleciudze gong.

Gościem otwarcia był schorowany Stanisław Lagun, dyrektor Rusałki, pierwszej sceny lalkowej w Szczecinie. Wzruszenie odbierało mu głos. - Nie liczyłem na to, że się doczekam - dodał potem.

I tylko szkoda, że miasto nie wsparło Pleciugi, i np. siłami Szczecińskiej Agencji Artystycznej nie zorganizowało z tej okazji bogatego festynu dziecięcego przy Pleciudze, albo żeby chociaż na te dzielne maluchy sekundujące teatrowi posypały się kolorowe balony.

Pippi i Kopciuszek

Na inaugurację już samej sceny głównej wybrano "Pippi Pończoszankę", to absolutny pewniak, hit mijającego 49. sezonu Pleciugi. Rzecz wyreżyserował Konrad Dworakowski. - Bardzo fantastyczny jest ten teatr - mówi. - Ta scena daje dużo różnych możliwości, których inne teatry mogą Pleciudze tylko pozazdrościć.

Spektakl skończył się owacją na stojąco. Bis Pipi (Maria Dąbrowska) śpiewała z pląsającą dzieciarnią, która spontanicznie wbiegła na scenę, potem jeszcze przeszła korowodem przez widownię.

Dzieci ciekawe nowych wnętrz biegały po przestronnym holu, zaglądając wszędzie. Dumne, kiedy rodzice tłumaczyli, że to dla nich tak tu ładnie i nowocześnie.

- W teatrze podoba mi się wszystko, a na scenie, że Pippi się tak wygłupia - mówi czteroletnia Aleksandra Schakel, która na inaugurację Pleciugi specjalnie przyjechała z Holandii.

W chwili zamykania "Gazety" w teatrze trwała premiera "Kopciuszka" w reż. Valdisa Pavlovskis w bardzo pięknej scenografii Pavlisa Szenhofsa, jednego z najwybitniejszych scenografów teatru lalek.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji