["Dzieci Arbatu"]
"DZIECI ARBATU" - Teatr Mały w Warszawie. Reżyseria: Jerzy Krasowski
W adaptacji słynnej powieści Anatolija Rybakowa "Dzieci Arbatu" w reżyserii Jerzego Krasowskiego wystawionej w Teatrze Małym w Warszawie zabrakło niestety wielkich kreacji. Natomiast od pierwszego dnia widowisko stało się wydarzeniem... politycznym. Ludzie walą do teatru drzwiami i oknami, bowiem nie mając możliwości zdobycia powieści, której nakład błyskawicznie zniknął z księgarni - chcą zapoznać się nawet z jej fragmentami przeniesionymi na scenę. Widzowie uważnie słuchają wypowiadanych zdań, analizują zachowanie postaci, a szczególnie Stalina... i to wszystko. Nie są w stanie zachwycić się widowiskiem, bowiem są błędy m.in w obsadzie.
Upiorna charakteryzacja i niezrozumienie psychiki wodza całkowicie przekreśliły prawdziwość postaci Stalina (Gustaw Kron) czyniąc z niego nieudanego komedianta nie znającego do końca swojej roli. Przeraźliwie pusta jest także postać Saszy (Grzegorz Gadziomski), a także Riazanowa (Krzysztof Chamiec). Honoru tej warszawskiej sceny bronią tylko - Marzena Trybała (Lena) i Kazimierz Wichniarz (Solc). Jednak mimo błędów, uproszczeń i kukiełkowości postaci, Teatr Mały może jeszcze długo liczyć na komplety na widowni. W "Dzieciach Arbatu" liczy się tylko słowo, a to - na szczęście - się ostało...