Artykuły

"Dzieci Arbatu" na scenie

Przed tygodniem polecałem lekturę powieści Anatolija Rybakowa "Dzieci Arbatu" i spotkałem się nawet z zarzutem, że rekomenduję pozycje nieosiągalne na rynku. To prawda, że o książkę niełatwo, ale może więcej szczęścia będą mieli ci, którzy wybiorą się do Teatru Małego. Przygotował on sceniczną wersję powieści. Reżyser Jerzy Krasowski skorzystał z adaptacji dokonanej przez Siergieja Kokowkina w przekładzie Gracjany Miller-Zielińskiej.

Spektakl rozgrywa się w dwóch planach. Jeden to losy grupy młodych ludzi z Saszą Pankratowem na czele odczuwających boleśnie skutki stalinizmu. I wymiar drugi - to sprawca wszystkich tych nieszczęść - wielki Stalin (grany przez Gustawa Krona). ON z dobrotliwym uśmiechem przemawia z wysoka i w kontekście ludzkich dramatów toczących się poniżej jego piedestału, jego wypowiedzi brzmią jak szyderstwo. Jerzy Krasowski tak określa istotę tego zjawiska: "Własny rys stalinizmu polega - także - na zaprogramowaniu człowieka: bity nie uchyla się przed ciosem, mordowany niewinnie, a bierze na siebie winę, dławiony lecz wykrzykujący hosanna".

Szkoda, że w tym spektaklu nie sprostali zadaniu młodzi aktorzy, których gra jest bardzo mało przekonująca.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji