Artykuły

Tropem Pirandella

Kiedy otrzymał w 1934 Nagrodę Nobla, był już autorem bardzo znanym. Luigi Pirandello. Włoski prozaik i dramaturg stale podejmował szczególne próby literackie. Wszystkie jego najważniejsze utwory krążą wokół jednego tematu: "nierzeczywistej rzeczywistości".

Pirandellowscy bohaterowie chorują na iluzję. Usiłując zdjąć maskę, podlegają dalszej mistyfikacji, "...stają się - jak pisał prof. Brahmer - ofiarą swego niepogodzenia z otaczającym ich światem". Cały ten złożony, uwikłany w grę pozorów i niedomówień, pirandellizm wywoływał w latach trzydziestych wiele dyskusji. Spierano się nie tylko o kategorie estetyczne. Pirandello podpisał "Manifest intelektualistów faszystowskich" z 1925 r. I chociaż unikał bezpośredniej działalności politycznej, a od faszyzmu wręcz się odsunął, pewien osad został.

Dla części krytyki uznawana przez pisarza wizja świata prowadziła do tragicznych wyborów między dyktaturą a rozkładem społecznego porządku. Jednak twórca bronił się autonomią świata sztuki, autonomią w imię metaforycznych przekształceń, w imię wiwisekcji ludzkiej osobowości. I jeśli mówił: "Nigdy nie wziąłem na siebie żadnej odpowiedzialności filozoficznej", można obok filozofii dopisać politykę. Fakt, że poszukując siebie, pirandellowscy bohaterowie trafiają i do teatru, i do literatury, określa również zasady zrealizowanego na Małej Scenie (Teatr Narodowy) spektaklu "Sześć postaci szuka autora".

Reżyser Jerzy Krasowski konsekwentnie akcentuje wieloznaczne odniesienia dialogów. Układ inspirowany poetyką pirandellizmu. Stąd wywodzi się precyzyjna rola Krzysztofa Chamca (Ojciec). Aktor łączy nieufność wobec słowa z perspektywą metafory. Usytuowany między rodzajowym szczegółem a symbolicznym skrótem portret Ojca wskazuje ślad tragigroteski. Tam również zmierza Pasierbica Sławomiry Łozińskiej. Organizując "chaos organiczny i naturalny", Łozińska nadaje mu ciekawą formę teatralizacji. Formę, którą popiera scenografia Tadeusza Smolickiego, nowy przekład Jerzego Adamskiego, zaś uzasadnia aktorski zespół.

Główne miejsca melodramatu, farsy, groteski są tu stale zajęte. Mimo że głos zabierają świetni wykonawcy (m.in. Krystyna Mikołajewska, Danuta Nagórna, Aleksandra Zawieruszanka, Wieńczysław Gliński, Józef Nalberczak), trudno jednak rozdzielić kolejne racje. Trudno, ponieważ autor przeprowadza dowód względności pojęcia prawdy. Natomiast argumenty warszawskiej inscenizacji opowiadają się po stronie sztuki teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji