Śmiać się ze śmierci
Jest reżyserem filmowym, aktorem, scenarzystą i dramaturgiem. Uważa go się za jednego z najinteligentniejszych i najdowcipniejszych ludzi we współczesnej Ameryce. Jego prawdziwe nazwisko brzmi Allen Stewart Konigsberg, ale popularność zdobył jako Woody Allen.
W Polsce najlepiej jest znana filmowa twórczość Allena, choć prezentowane w naszych kinach i telewizji filmy ("Bierz forsę i w nogi", "Śpioch", "Annie Hall", "Manhattan", "Zelig", "Purpurowa róża z Kairu") stanowią mniej niż połową jego dorobku. Natomiast jeśli chodzi o utwory literackie Allena - sztuki, humoreski i satyry - to opublikowane były wyłącznie w czasopismach, i z reguły we fragmentach. To zadziwiające, a jednocześnie smutne, że nie ukazało się jeszcze w Polsce książkowe wydanie tych znakomitych tekstów.
Z tym większym uznaniem trzeba podejść do wszystkich, którzy starają się przybliżyć nam twórczość tego artysty. Jedną z takich osób jest Adam Hanuszkiewicz. Ponad rok ternu w warszawskim Teatrze Studio wyreżyserował "Zagraj to jeszcze raz" Allena, zaś przed miesiącem - w tym samym teatrze - inną sztukę opartą na tekstach amerykańskiego satyryka, pt. "Działania uboczne".
Spektakl składa się z dwu części. Pierwsza ("Działania uboczne") ma formę kabaretu, w którym Hanuszkiewicz wykorzystał fragmenty różnych utworów Allena, min. "Boga". Część druga - zatytułowana "Śmierć" - jest kompozycyjnie jednorodną tragifarsą. Pomimo różnic stylistycznych obie części mają wspólny mianownik - motyw śmierci. Ujęcie allenowskie tego problemu jest bardzo specyficzne. Woody Allen śmieje się bowiem ze śmierci i nam każe robić to samo. Ale nie jest to śmiech nerwowy, powodowany strachem; jest to śmiech filozofa, śmiech szyderczy i drwiący, a zarazem tragiczny.
Trzej główni aktorzy widowiska - Marek Walczewski, Wojciech Malajkat i Zbigniew Zamachowski (występują, jak i większość pozostałych, pod własnym nazwiskiem) wcielili się w swoje role prawie bezbłędnie. Młody i zdolny Malajkat, który w "Śmierci" gra postać wiodącą, udowodnił, że aktorstwo w stylu Woody Allena nie jest mu obce. W jego grze jest jeszcze wprawdzie trochę akademizmu, lecz w przyszłości na pewno się tego pozbędzie. Zamachowski, świetny zwłaszcza w tej kwestii, kiedy zaczyna wyjaśniać publiczności, że Szekspir był właściwie Christopherem Marlowe'm i dochodzi do konkluzji, iż George Eliot nie był mężczyzną. Walczewski zaś po raz kolejny pokazał, że dobrze czuje się w rolach komediowych.
Typowo amerykańskie utwory Woody Allena nie są łatwe do zagrania na scenie. W ogóle jego sztuki bądź scenariusze najlepiej odbiera się wtedy, gdy je wykonuje i reżyseruje autor lub, gdy się je czyta samemu. A jednak Adamowi Hanuszkiewiczowi udało się dostosować do polskich warunków allenowskie teksty, zachować ich pastiszowo-parodiujący charakter, humor i satyrę. Widzowie śmieją się zatem oglądając "Działania uboczne". Refleksja przychodzi później, po opuszczeniu teatru.
Woody Allen, "Działania uboczne". Przekład Elżbieta Jasińska i Adam Hanuszkiewicz, reżyseria Adam Hanuszkiewicz, scenografia Krystyna Kamler, układ choreograficzny Jan Szurmiej. Występują m.in.: Wojciech Malajkat, Marek Walczewski, Zbigniew Zamachowski, Anna Chodakowska, Małgorzata Niemirska. Prapremiera polska 31 grudnia 1988 r. w Teatrze Studio w Warszawie.