Artykuły

Trzy siostry

Antoni Czechow - to nasz dobry znajomy. Jego sztuki są grane z takim samym powodzeniem teraz, jak i dwadzieścia czy czterdzieści lat temu. Wracają na nasze sceny w coraz to świetniejszej obsadzie aktorskiej, nowej oprawie scenograficznej, z ich treści wydobywa się coraz bardziej zaskakujące pointy, coraz ostrzej zarysowane postacie bohaterów, jeszcze bardziej wstrząsający obraz psychologiczny ludzi, których nazwiska weszły już na stałe do historii teatru.

Najbardziej popularna sztuka Czechowa "Trzy siostry" została właśnie wystawiona przez Teatr Narodowy w Warszawie, w reżyserii Adama Hanuszkiewicza, ze scenografią Mariana Kołodzieja.

Może się powtórzę pisząc recenzję z tego przedstawienia, ale każdorazowe pójście do Teatru Narodowego na spektakl przygotowany przez Adama Hanuszkiewicza jest swego rodzaju przygodą teatralną, jedyną i niepowtarzalną: Hanuszkiewicz bowiem zaskakuje takim bogactwem form inscenizacyjnych, śmiało prowadzi aktorów przez najbardziej skomplikowane sceny, jest w swojej pracy reżyserskiej zawsze nowy, świeży, inny, twórczy. A przecież, oglądając "Trzy siostry" już raz w ciągu ostatniego dwudziestolecia mogłem z góry zakładać, że spektakl w Teatrze Narodowym może mieć pomysłowe rozwiązania scenograficzne, może przynieść sporo przyjemnych wrażeń gdyż jest znakomicie obsadzony, ale cóż więcej: treść przecież ta sama i takie same przeżycia ludzi. A jednak było inaczej. Pierwszy raz oglądałem "Trzy siostry" Czechowa i po raz pierwszy uczestniczyłem w przedstawieniu, w którym reżyser zrezygował z tradycyjnych form przy wystawianiu utworu sławnego autora rosyjskiego po to, aby móc wydobyć z treści sztuki, z przeżyć bohaterów to wszystko, co w nich tkwi. Można powiedzieć - Hanuszkiewicz chciał zdemaskować bohaterów Czechowa. I to mu się udało.

"Trzy siostry" są przedstawieniem bezlitosnym, surowym (choć to komedia), prostym, przeraźliwie jasnym (mimo wielu "psychologizmów"), ukazującym galerię typów ludzkich jedyną w swoim rodzaju. Zwłaszcza kobiety - każda o innym, coraz bardziej skomplikowanym charakterze - są ukazane przez Hanuszkiewicza po mistrzowsku. Olga, Masza, Irina, Natasza świetnie zagrane role, znakomity zespół aktorek, prawdziwy pojedynek równych z równymi.

Czechow chciał przede wszystkim pokazać w "Trzech siostrach" współczesny mu obraz życja inteligencji mieszczańskiej w Rosji, jej zakłamanie, jej - zdawołoby się - nudne, codzienne życie, w którym jest czas na "czaj", dyskusje pseudofilozoficzne i osobiste przeżycia. Miała to być satyra "duszy rosyjskiej" - śpiewnej, wylewnej, ale i skomplikowanej. Tymczasem Czechow stworzył wspaniały obraz życia ludzkiego, jakże nieudanego, tragicznego i jak bardzo ludzkiego właśnie dlatego, że nieudane, przegrane, takie jak wiele innych.

I tak ukazał go Adam Hanuszkiewicz.

Obok wspomnianych już aktorek, występował w przedstawieniu liczny zespół aktorów Teatru Narodowego.

Pięknemu przedstawieniu szła w sukurs prosta, bardzo przemawiająca w swej prostocie dekoracja Mariana Kołodzieja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji