Artykuły

Adamaszkowy bębenek

Yukio Mishima, fanatyczny wyznawca kultu cesarza popełnił seppuku. Od śmierci minęło już 27 lat, a o twórcy Stowarzyszenia Tarczy nie zapomniano. I to nie tylko w Japonii. Na świecie wystawia się jego dramaty ze względu na ich wartość artystyczną i formę. Bo są to sztuki współczesne, które jednak wykorzystują konwencje i reguły obowiązujące w tradycyjnym teatrze japońskim.

"Japońszczyzna Wajdy stała się głośna i popularna. Centrum krakowskie, film, teatr. Spektakl nie rzuca na kolana, bo jest trudny, nie ma nic efekciarskiego. Jest jedną z lepszych prac reżyserskich Andrzeja Wajdy i jest mistrzowsko grany" - napisał Jerzy Koenig o "Mishimie", którego premiera odbyła się w listopadzie 1994 roku w Krakowie. Złożyły się nań cztery jednoaktówki. Dwie z nich widzowie Teatru TV już widzieli, teraz przyszła pora na "Adamaszkowy bębenek".

Stary dozorca lwakichi kocha się w pięknej i młodej nieznajomej z biurowca po drugiej stronie ulicy. Nazywa ją Księżycową Władczynią Drzew Cynamonowych. Śle do niej listy. Gdy wreszcie jeden z nich dociera do Hanaoko, towarzyszący jej mężczyźni postanawiają zażartować ze starca. Ukochana spełni jego prośbę, gdy wyda dźwięk przesłany mu bębenek pokryty adamaszkiem.

Warto w tym spektaklu zwrócić uwagę na wyjątkowo wysmakowane kostiumy Krystyny Zachwatowicz, muzykę Stanisława Fladwana i rolę Andrzeja Hudziaka.

Czwartek, 13 marca, TYP 2, godz. 22.40

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji