Artykuły

Śpiewogra z cieniem

Mamy współczesną śpiewogrę. Wojciechowi Młynarskiemu i Maciejowi Małeckiemu udało się stworzyć utwór, który w pełni odpowiada wymogom tego gatunku. Młodzi twórcy oparli się na sztuce wybitnego dramaturga radzieckiego Eugeniusza Szwarca pt. "Cień". Motyw sztuki zaczerpnięty jest z bajki Andersena o człowieku i cieniu. Wojciech Młynarski napisał dowcipne libretto oraz ładne piosenki, zaś Maciej Małecki skomponował muzykę przyjemną, łatwo wpadającą w ucho, a przy tym nie pozbawioną humoru, szczególnie wtedy, kiedy parodiuje starą operę. Dyskutowano u nas nieraz nad trudnościami, jakie piętrzą się przed twórcami musicali. Przedstawienie "Cienia" w Teatrze Rozmaitości wykazało, że można te przeszkody pokonać i że polski teatr stać także na interesujące przedstawienie tego typu. Jest to w pierwszym rzędzie wynikiem pracy reżyserskiej Jerzego Dobrowolskiego i niezwykle starannego przygotowania muzycznego całości. Dyrygent Wojciech Głuch poprowadził z precyzją i werwą orkiestrę oraz sam zaśpiewał przezabawnie partię króla Ludwika Marzyciela. W rękach Barbary Rutkowskiej spoczywało przygotowanie wokalne przedstawienia, Tadeusz Wiśniewski opracował jego choreografię. Nastrojową scenografię i barwne kostiumy zaprojektowała Małgorzata Treutler. Sprawą decydującą była gra aktorów. Na pewno nie łatwo było znaleźć artystów, którzy równie swobodnie i przekonująco potrafiliby grać i śpiewać, tańczyć i poruszać się naturalnie w konwencji musicalu. Trzeba przyznać, że udało się to w tym przedstawieniu w dużej mierze. Trafił na swoją rolę Bogdan Łazuka bardzo zabawny jako "żurnalista". Uczonego - zaprezentował ciekawie Marek Lewandowski, niesamowitość jego cienia podkreślił z umiarem Andrzej Mrowiec. Pyszne sceny rozmów pomiędzy Premierem i Ministrem Finansów rozegrali bardzo dowcipnie Andrzej Żarnecki i Jan Matyjaszkiewicz. Groźnym ludożercą był Andrzej Stockinger, nieszczęsnym Doktorem - Ludwik Pak, katem- dworakiem - Krystian Tomczak. Majordomusa zagrał z godnością Tadeusz Grabowski, zaś lokajską mimiką bawili Marek Kępiński i Jerzy Kamieński. Wśród pań na pierwszy plan wysunęła się Adrianna Godlewska w roli gwiazdy estrady i dworskich salonów. Smutną królewną była Hanna Okuniewicz, piękną Anuncjatą - Elżbieta Starostecka. Role wszystkowiedzących Kucharek zagrały i zaśpiewały ładnie: Stanisława Kowalczyk, Joanna Kasperska i Barbara Grabowska. Groźnym Kapralem był Bogdan Łysakowski, dystyngowanym Tajnym Radcą - Zbigniew Prus.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji