Artykuły

Do czterech razy Jan Klata

"Sprawa Dantona" w Jana Klaty z Teatru Polskiego we Wrocławiu na XI Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Reżyserskiej Interpretacje w Katowicach. Pisze Aleksandra Czapla-Oslislo w Gazecie Wyborczej - Katowice.

Czy Jan Klata otrzyma w sobotni wieczór od jurorów choć jeden woreczek o wartości 10 tys. złotych? Publiczność Interpretacji długo oklaskiwała jego "Sprawę Dantona", która z powodzeniem mogłaby być spektaklem mistrzowskim festiwalu Interpretacje

Na Interpretacjach w 2005 r. Jan Klata zaraził śląską publiczność swoją niekonwencjonalną wyobraźnią pokazując "Rewizora" Gogola. Otrzymał wtedy jeden jurorski woreczek - od Mikołaja Grabowskiego za syntezę między ordynarnym, trudnym i dzikim światem Gogola a polską rzeczywistością lat 70.: kiczowatą i okrutną.

Klata zyskał wtedy na festiwalu status oczekiwanego gościa. Wszyscy zastanawiali się, co też dalej pokaże ten debiutujący reżyser? Rok później zdradził w Katowicach swój kolejny, reżyserski talent: świetne ucho. "...córką Fizdejki" pokazał, że spektakl jest dla niego muzyczną partyturą, w której powtarza frazy, refreny, zmienia rytmy i natężenia teatralnych środków.

W 2007 r., niedługo po pokazie w Berlinie, oglądaliśmy w Katowicach "Transfer!", którym Klata ostatecznie określił swój teatr jako świadectwo historyczno-politycznych przemian. Celowo odstąpił od literackiego tekstu, ograniczył swoją reżyserię do minimum i na scenie zostawił autentycznych świadków wydarzeń - 10 Polaków i Niemców, którzy opowiadają o swoich przeżyciach i powojennej tułaczce.

Po rocznej przerwie reżyser został ponownie zaproszony na Interpretacje i pokazał długo oklaskiwaną "Sprawę Dantona" Stanisławy Przybyszewskiej. Można przewrotnie zapytać, czego brakowało "Sprawie Dantona", by tak jak "Rozmowy poufne" Iwony Kempy, zeszłorocznej zwyciężczyni festiwalu, nie pokazać tej sztuki jako mistrzowskiej? Nie widzę różnicy, może z tą, że "Sprawa Dantona" w cyklu konkursowym może wreszcie da Klacie Laur Konrada.

W chwili pisania tekstu jest jeszcze przed ostatnim pokazem konkursowym - "Drugim zabiciem psa" w reżyserii Wiktora Rubina. Jednak już teraz wyraźnie widać, że "Sprawa Dantona" na tle czterech innych spektakli Interpretacji, to nie sceniczny eksperyment, efekt artystycznego przypadku, który pokochała publiczność. Każda fraza ma tu znaczenie, każde zdanie ma teatralny sens. Przez prawie trzy godziny oglądamy setki nieprzypadkowych gestów, a każdy z aktorów ma swój osobny zestaw środków: odpowiedni tembr głosu, sposób poruszania się, zestaw grymasów, tak by każda z karykatur była inna. W groteskowym i wynaturzonym sporze o władzę największym władcą okazuje się być sam Klata. Wrocławski zespół Teatru Polskiego poddaje się jego reżyserskim rządom w pełni, dając teatralnemu ludowi nie chaotyczną, artystyczną rewolucję, ale precyzyjnie zakomponowany spektakl, z barokowym pomysłem na odświeżenie dramatu Przybyszewskiej, niejedną muzyczną puentą i polityczną niepoprawnością.

Czy jurorzy tegorocznych Interpretacji nagrodzą teatr Jana Klaty - jego własne, suwerenne artystyczne państwo na polskiej mapie teatru? Werdykt poznamy już dziś wieczorem. Każdy z jurorów: Ewa Wójciak, Stanisław Radwan, Piotr Tomaszuk, Andrzej Witkowski i Maciej Wojtyszko przyzna woreczek z 10 tys. zł wybranemu reżyserowi i publicznie uzasadni swój wybór. Twórca, który uzyska najwięcej woreczków, zostanie zwycięzcą i laureatem Lauru Konrada.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji