Artykuły

"Kupiec wenecki" w Teatrze Polskim

"Kupiec wenecki" w galerji dzieł Szekspira należy - w odróżnieniu od jego wielkich tragedyj - do tego samego rodzaju, który reprezentują jego dramaty historyczne, jak "Życie i śmierć króla Jana", jak "Henryk IV", "V" i "VI", jak "Ryszard II" i "III". Szajlok, Żyd wenecki, zajmuje w tej grupie miejsce uzasadnione właśnie dzięki temu, że jest "Żydem", Żydem pewnego kraju i pewnej epoki, a więc jest formacją historyczną. Poeta elżbietański, malując go rysami jego rasy i jego religji, czyni zeń - rzekłbyś - studjum socjologiczne.

Utrzymuje się podanie, że dla Szekspira, oraz dla jego publiczności Szjlok był osobą komiczną, wydaną na śmiech i urągowisko widzów. Lecz jakie były naprawdę zamysły poety, tego nikt wiedzieć nie może; a przytem niewiele nas one obchodzą, gdyż postać Szajloka, żyje i działa, i mówi sama za siebie, nie dbając o komentarze, w jakie mogliby się zaopatrzeć uczeni, a nawet jakie mógłby dać sam jej autor.

Szajlok, wybuchający krzykiem rozpaczy: "Moja córka! Oh, moje dukaty!..." - może wywołać śmiech w tłumie niewybrednej gawiedzi, ale nie rozśmieszy głębiej czującego widza, który w sponiewieranej osobie Żyda, zatrutego jadem i dyszącego zemstą, ujrzy obraz, bynajmniej nie będący żartem lub igraszką.

Z drugiej wszelako strony, z samorodną, realistycznie ujętą figurą Żyda weneckiego, nie mają nic wspólnego patetyczne i tendencyjne interpretacje, jakimi usiłowano ją osnuć w ciągu wieku XIX. W podejściu wielkiego dramatopisarza do osoby i charakteru Szajloka niema ani humanitaryzmu, ani polemiki; ani obrony, ani oskarżycielstwa.

Żyd ze swym uporem trwania przy literze prawa, przy literze obligu, ze swą nienawiścią dla obyczaju chrześcijańskiego, ze swym biblijnym splendorem mowy to namaszczonej, to zaciekłej; Żyd, jako szczególna postawa umysłu, woli i moralności: - oto kreacja, którą Szekspir wcielił w Szajloka, przetapiając swe własne obserwacje i doświadczenia w płomiennym tyglu swego czujnego, napiętego człowieczeństwa.

Nie bez powodu, zresztą, Szajlok, oglądany na tle środowiska, które jest środowiskiem "Kupca weneckiego", niejedną budzi wątpliwość, gdyż, prawdziwie, zdawałby się wymagać innego tła, niż to, które przedstawia romantyczna historja Porcji, oraz trzech jej szkatułek, lub historja Antonia i jego melancholji.

Widz, patrząc na katastrofę Szajloka, nie może pogodzić się z nagłym upadkiem tak zawziętego mocarza zemsty, któremu, na domiar narzucono, jako szyderstwo z klęski, karę nawrócenia; jeszcze mniej przekonani jesteśmy o tem, aby karę taką Szajlok mógł przyjąć z rezygnacją.

O dramat Szajloka zazębia się, jak wiadomo, nieco sztucznie romans Porcji i Bassanja, pogodny warjant żałosnej historji Romea i Julji. Mądra i roztropna Porcja, związana przyrzeczeniem, że o losie jej zadecyduje wynik łamigłówki, zdaje się wprawdzie na wyrok losu, ale ze swej strony, w sercu własnem, postanowienie już powzięła, wybór uczyniła i wybrała bynajmniej nie jednego z owych książąt i władców cudzoziemskich, którzy o jej rękę szturmują, lecz pewnego młodzieńca weneckiego, pół-studenta i pół-wojaka, który podoba się nietylko jej, ale i jej pokojowej, świadcząc jakgdyby tym wyrazem zgody między panią a panną służebną, że uosabia w swej postaci wzór smaku niewieściego.

"Prawdziwie, Nerysso - wzdycha Porcja z miłą kokieterją wobec samej siebie - moje ja maleńkie znudzone jest tym wielkim światem": znudzone prawdopodobnie tą omdlewającą nudą, która jest pragnieniem miłości i w której tai się już miłość; ową nudą, która nawiedza dusze roztęsknione, wibrujące niewypowiedzianą tkliwością.

Porcja jest, istotnie, rozkochana w muzyce i wrażliwa na barwy i głosy natury. Muzyka ujarzmia ją i czaruje; gdy słyszy tony melodji, rozbrzmiewające wśród nocy, zmienia się w posąg zasłuchania; noc bowiem, zwłaszcza noc księżycowa, wydaje się jej jakby dniem bezkrwistym, marą bladą i chorą.

Jeśli miłość Porcji i Bassania kąpie się w pogodnem spojrzeniu poety jak w boskiem błogosławeństwie, to druga para miłosna - Jessyka i Lorenco - opromieniona jest światłem, w którem zachwyt splata się ze złośliwością, a sielanka z dotkliwą, satyrą. Ci dwoje tak są pochłonięci rozkoszą, jaką czerpią z pocałunku swych i ust wiecznie spragnionych, i ze splotu swych ciał, nigdy nie sytych pieszczoty, że nie czują potrzeby jakiejkolwiek idealizacji moralnej swych porywów, i nie dbają nawet o szacunek ludzki: on bez skrupułu wykrada z domu żyda dziewczynę, a wraz z dziewczyną i jego drogocenne klejnoty; ona, córka, nietylko uczestniczy w grabieży ojca, ale najlżejszego odruchu litości nie doznaje na wieść o jego katastrofie życia. Szczęśliwy egoizm miłości upojony tryumfem, depce w osobie tych dwojga nietylko po tablicach moralnych starego i nowego testamentu, ale kruszy elementarne prawa, wiążące dzieci z rodzicami, człowieka z człowiekiem. A przecież i ta rozkochana w sobie para miłosna wzlata na skrzydłach ekstazy, ekstazy zmysłów; i ona oddaje się akordem muzyki i z muzyki czerpie tę jedyną melancholję, do której jest zdolna: melancholję zmysłów.

Inscenizacja i reżyserja tej wspaniałej komedji szekspirowskiej, a także jej malarska szata dekoracyjna i kostjumowa stanęła tym razem na wysokości dawnej, najlepszej tradycji Teatru Polskiego. Połączone wysiłki Ryszarda Ordyńskiego i Stanisława Śliwińskiego dały obraz Wenecji, która grała przepychem Tycjana i Tiepola, oddychała majestatem autentycznej królowej Adrjatyku. Komnata trybunału, w której odbywa się niesamowity proces o funt ludzkiego mięsa, wyposażona w złoto i purpurę, wyglądała istotnie, jak świątynia, w której pycha ludzka odprawia nabożeństwo przed i ołtarzem siły, osłonionej pozorami prawa.

W ramach świetnej dekoracji zespół aktorski, z małemi wyjątkami, dał niebywały popis gry scenicznej, w której rozmach szedł w parze z troską o bogactwo odcieni, a bujność temperamentu kojarzyła się z poczuciem stylu i fantazji szekspirowskiej.

[data i numer wydania nieznany]

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji