Artykuły

Brawo, Hans!

Być może to wcale nie takie weso­łe, jak się wydaje, ale "Rodzina" Antoniego Słonimskiego nie zestarza­ła się nic a nic. Po pierwsze dlatego, że została napisana przez jednego z najdowcipniejszych ludzi w dziejach Rze­czypospolitej. Po drugie, że nauki i prze­strogi z niej płynące są aktualne nie mniej niż przed kilkudziesięciu laty.

Bohaterowie zaludniający tę sztukę urodzili się w krainie prostych kawa­łów, o Rusku, Niemcu, Żydzie i Pola­ku, o lubieżnym arystokracie, cham­skim lokaju, rozegzaltowanej starej pan­nie, prymitywnym nowobogackim i urzędniku-służbiście. Mistrzostwo Słonimskiego polega właśnie na tym, że bawiąc się schematycznymi postacia­mi, napisał jeden z najwspanialszych manifestów przeciw schematyzmowi.

Na nic się zdaje szufladkowanie ludzi - prawi autor sztuki, a na potwierdzenie swojej racji demaskuje "czystego raso­wo" hitlerowca jako hamletycznie nasta­wionego polskiego Żyda, zdrowemu kla­sowo bolszewikowi wywleka arystokra­tyczne korzenie, a prymitywnego lokaja awansuje niemal do roli księcia z bajki. Cała ta rewia przemian oraz paradoksów służy przedniej zabawie, ale i uświado­mieniu wciąż zapominanej prawdy, że polską siłą jest tolerancja i wielokulturowość. Piewca tolerancji - Słonimski jest jednocześnie tropicielem wszelkiego za­kłamania. Dlatego w jego sztuce dostaje się wszystkim: zadufanym w swojej dzie­jowej misji chłopom, pomykającym obok życia arystokratom ducha, "państwotwórczym" dygnitarzom... "Rodzina" nie potrzebuje uwspółcześ­niania. Wie to Jerzy Goliński, który wy­stawił ją na scenie Teatru im. Słowackie­go. Komedia sprawdziła się wobec pu­bliczności, choć nie widzę w tym szcze­gólnej zasługi reżysera i zaledwie po­prawnej, niezbyt bogatej w komediowe pomysły inscenizacji. Z tłumu postaci, które przyzwoicie grają zadany im tekst, zdecydowanie wyróżnia się kreujący Hansa Marcin Kuźmiński. Jest równie przekonywający i zabawny, gdy pręży się jako narodowy socjalista, jak wtedy, kiedy przedzierzga się w pełnego obaw syna żydowskiego młynarza. Śmieszy i wzrusza mimiką, gestem, budzi po­dziw, gdy posługuje się dopracowaną do ostatniego szczegółu polsko-niemiecko-żydowską mową.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji