Artykuły

Erotyka, bimber i ocean nostalgii

"Widnokrąg" w reż. Bogdana Toszy w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Tamara Gong w Polsce Dzienniku Lubelskim.

"Widnokrąg" wg Myśliwskiego to spektakl wybitnych kreacji aktorów Teatru im. J. Osterwy.

Po prapremierze "Widnokręgu" Wiesław Myśliwski oświadczył, że spektakl przywraca mu wiarę w jakość polskiego aktorstwa. Istotnie, przedstawienie, które oglądać można do końca tygodnia na lubelskiej scenie dramatycznej, niesie ze sobą kreacje, które wzruszają i poruszają, bawią, rozmarzają, a momentami wprawiają w czysty zachwyt.

Dzięki fenomenalnemu duetowi panien Ponckich spektakl cechuje wybujała wręcz zmysłowość. Małomiasteczkowe krawcowe - nierządnice są tak cielesne, witalne, emanujące rozbuchanym, ale wyrafinowanym erotyzmem, że uwodzą nie tylko męską część widowni. Zachwycają perlistym śmiechem, wdziękiem i rozwiązłością - choć brzmi to paradoksalnie - niewinną i naturalną.

Hanna Brulińska zakwita na scenie Różą, Karolina Stefańska jest jej siostrą Eweliną. Obie młode, piękne, seksowne, pozbawione pruderii, ale nie dobrego smaku. "Krawatowa" scena w ich wykonaniu, w której przerzucają stosy krawatów swoich klientów, przejdzie z pewnością do annałów lubelskiego teatru, podobnie jak wspaniałe tango sióstr z bohaterem sztuki, które przeczy obiegowej prawdzie, że do tanga trzeba dwojga.

Choć sceny z pannami rozegrane są w konwencji półtonów, atmosfera rozgrzewa się do białości. Publiczność czuje się rozwibrowana przez płynące ku niej erotyczne prądy, jak przez dźwięki urzekającego solo na skrzypcach skomponowanego przez Piotra Salabera. Zupełnie inne emocje niesie sekwencja młodzieńczej alkoholowej libacji, jaka finalizuje szkolną zabawę bohatera. Urżnięta kompania pod wodzą Kozy - Szymona Sędrowskiego i upadłego woźnego - Andrzeja Golejewskiego oscyluje na krawędzi przepaści i zarazem aktorskiej szarży, przytomnie nie przekraczając jej ani na chwilę. Ostrą kreską zarysowane są wyborne postaci zetempowca - Krzysztof Olchawa czy portierki z cukrowni - Jolanty Deszcz - Pudzianowskiej.

Nie ukrywajmy jednak, że "Widnokrąg" to przede wszystkim nostalgiczna sztuka o czasie bezpowrotnie utraconym, choć natrętnie przywoływanym przez pamięć. Jego upływ uświadamia wspaniała postać Matki - Magdalena Sztejman-Lipowskiej. Aktorka znana z nieokiełznanego temperamentu, żywiołowości, kpiarstwa bliskiego grotesce, ról mięsistych, zamaszystych, wyrazistych, kreśli postać umęczonej codziennością kobiety z niebywałą subtelnością. Tylko na moment pojawia się w wędrówce w niebyt Kaziuń - Piotr Wysocki. Ale jak!

Poetyce "szeptów bez krzyków" wtórują harmonijnie najważniejsi mężczyźni w życiu bohatera: Ojciec - Jana Wojciecha Krzyszczaka i Nauczyciel - Henryka Sobiecharta i cała pokazana we wspomnieniach rodzina Piotra. Co więcej, dorosłym aktorom dotrzymują z powodzeniem pola mali odtwórcy roli Piotra - dziecka: zwycięzca castingu - uczeń szkoły muzycznej Krystian Stasiewicz i aktorski potomek - Wiktor Golejewski.

O roli Piotra - Mikołaja Roznerskiego środowa Rzeczpospolita pisze: wielka aktorska kreacja. Składa się nie tyle ze słów, co z emocji, z ruchu, z magii nadającej całemu spektaklowi ton bezbłędny, czysty i nośny. Jak dzwon. To Roznerski jest centralnym punktem "Widnokręgu", środkiem kosmosu i tego pięknego spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji