Artykuły

Wspaniały Matyjaszkiewicz

Okazało się, że specjalista od "przeklętych problemów", zgłębiania zła i duszy ludzkiej popełnił farsę. Inscenizację jednego z wcześniejszych utworów Dostojewskiego - "Snu Wujaszka" - można bowiem tak potraktować, choć jest to rzecz słabsza od podobnych dzieł Zapolskiej. A jednak, "Sen Wujaszka" wystawiany na Scenie 61 Teatru Ateneum ogląda się dobrze. Publiczność śmieje się do rozpuku, a potem już tylko do łez: łez współczucia. Niełatwo bowiem bywało niemajętnym pannom na wydaniu, mieszkającym na dalekiej rosyjskiej prowincji u schyłku dziewiętnastego wieku. Musiały dobrze i bogato wyjść za mąż. Stary książę Gawryła, kluczowa postać "Snu Wujaszka", sympatyczny, ale mocno nadszarpnięty sklerozą safanduła, staje się obiektem "pożądania" Moskalowej, pierwszej damy w miasteczku, która w bogatym starcu z książęcym tytułem dostrzega znakomitą partię dla córki Zinajdy Afanasjewnej. Sposób, w jaki postać Moskalowej interpretuje Anna Seniuk sprawia, że oglądamy nie marne knowania prowincjonalnej damulki, lecz nowoczesną, wypraną z jakichkolwiek skrupułów, rozgrywkę polityczną. Kiedy po kolejnych kłamstwach i intrygach Moskalowa podnosi głowę, strzepuje piórka, skupia się w sobie, gotowa do następnego ataku kojarzy nam się bardziej z dzisiejszym cynicznym, pozbawionym honoru politykiem niż z prowincjonalną intrygantką z zeszłego wieku. I jeszcze jedno: Czesław Miłosz w "Ogrodzie nauk" opisał amerykańskiego studenta, któremu lektura "Biesów" zmieniła życie. Kto wie, czy "Sen Wujaszka" nie powstał niegdyś po to, aby zagrał w nim Jan Matyjaszkiewicz. Znakomita rola!

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji