Artykuły

Szokująca telenowela

- Sztuka jest zobowiązana, żeby być niewygodna, żeby zadawać pytania, trudne pytania. Żeby się nie wstydzić - mówi MARCIN LIBER, reżyser dokumentalnego spektaklu ID w Teatrze Współczesnym w Szczecinie i Łaźni Nowej.

Rozmowa z Marcinem Liberem, autorem spektaklu "ID" (premiera w miniony weekend w Teatrze Współczesnym)

Oto bohaterowie spektaklu, zrealizowanego w ramach projektu "Nowy wspaniały świat": Heidi Stein, dziewczyna, z której w czasach NRD zrobiono maszynę do wygrywania zawodów sportowych i faszerowano sterydami, co uczyniło z niej fizycznie mężczyzną, choć nadal była kobietą, dalej Sylwin Rubinstein, Żyd, tancerz, który podczas drugiej wojny światowej stracił siostrę, zaczął przebierać się w damskie rzeczy, został transwestytą, i Maria od Cegieł, która w ucieczce przed "popędem" rzuciła się w budowę socjalistycznej Polski, w Nowej Hucie wyrabiała cegły, była przodowniczką pracy, dziś jest żyjącą na skraju nędzy emerytką.

Przeniósł pan na scenę historie osób, które w wyniku dramatycznych zdarzeń musiały dokonać radykalnych zmian w swoim życiu. Pański spektakl został oparty na faktach, przez to ma dokumentalny charakter. Gdzie pan odnalazł Heidi, Sylwina i Marię?

- To było dokładnie rok temu, kiedy pojawił się reportaż w "Gazecie Wyborczej" Angeliki Kuźniak "Zabijali we mnie Heidi". Instynktownie, zaraz po przeczytaniu tego tekstu, pomyślałem, że jest to materiał na przedstawienie. Potem, w trakcie pracy nad scenariuszem, uzupełniałem go o kolejne postacie. Tak się złożyło, że Angelika napisała kolejny reportaż, tym razem

o Sylwinie Rubinsteinie, zatytułowany "Wszystko o mojej siostrze". Szukałem jeszcze trzeciej osoby. "Maria od cegieł" jest tekstem Renaty Radłowskiej, który ukazał się w zbiorze reportaży "Nowohucka telenowela". Faktycznie, to co robimy jest teatrem dokumentalnym.

Co pana najbardziej zaintrygowało w tych historiach?

- Mnie bardzo interesowały zamiany tożsamości płci, ale też uwikłanie w sytuację polityczno-społeczną. Ten spektakl, w pierwszej swojej fazie, miał wszystkie dane ku temu, żeby być spektaklem genderowskim. I to jest oczywiście ważny wątek, ale on z samych założeń już o tym mówi. Dla

mnie ważniejsze było opowiedzenie o świecie, polityce, o historii. Trzeba w teatrze poruszać takie tematy.

Bohaterowie spektaklu są zmuszeni do zmiany tożsamości, a właściwie zostają jej pozbawieni. Dziś także tożsamość płci jest dla wielu ludzi problemem, ale to, że chcą być kimś innym, nie zawsze jest akceptowane przez społeczeństwo, w jakim żyją.

- Jest bardzo ważne, żeby czuć się akceptowanym. Jest akceptacja osobista, czyli trzeba zaakceptować siebie takim, jakim się jest. Potrzebne jest również wsparcie z zewnątrz. Powinniśmy być tolerancyjni, jeśli chodzi o poglądy. Na tym polega demokracja. Musimy walczyć, dbać o to, żeby państwa demokratyczne były państwami tolerancyjnymi.

Jak spektakl został odebrany w Krakowie, gdzie miał swoją prapremierę?

- Doszły mnie słuchy, że jest bardzo "szczeciński". I ja się temu nie dziwię, bo spędziłem w Szczecinie kilka ładnych tygodni i pracowałem z ludźmi niezwykle wrażliwymi. Teatr Współczesny jest specyficznym miejscem, leży w samym środku miasta i to tutaj czuć, tę niezwykłość. Po za tym Szczecin jest bliżej Niemiec, bliżej Berlina, miejsca, z którego pochodzi dwoje moich bohaterów.

Wspomniał pan, że teatr powinien poruszać ważne, ale też niewygodne tematy. Czy są granice, których nie powinien przekraczać?

- Sztuka jest zobowiązana, żeby być niewygodna, żeby zadawać pytania, trudne pytania. Żeby się nie wstydzić.

Podejrzewam, że spektakl będzie wywoływał skrajne emocje wśród publiczności. Kto powinien go obejrzeć?

- Fajnie, jeśli przyjdą widzowie, którzy inaczej myślą o teatrze. Wtedy nawiąże się rozmowa, pojawi się dialog. Nie chcemy uprawiać rezerwatu teatralnego, teatr jest dla wszystkich. Nie powinni może przychodzić ci, którzy boją się dentysty (śmiech).

Dziękuję za rozmowę.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji