Artykuły

Opole. Agnieszka Holland próbuje w Kochanowskim

Na kilkanaście dni przed teatralną premierą "Aktorów Prowincjonalnych" Agnieszka Holland przyjechała do Opola na dobre.

- Dopiero rozpoczęliśmy próby sytuacyjne, więc trudno mi mówić o ostatecznym kształcie spektaklu - mówi reżyserka. Po 30 latach od premiery filmowej "Aktorów prowincjonalnych" ponownie sięgnęła do ich scenariusza, by wspólnie z Anną Smolar zaadaptować go dla potrzeb teatru. Dopisały do niego kilka wątków, usuniętych przed laty przy montażu fabuły.

- Wyzwaniem było przeniesienie akcji rozgrywającej się w PRL-u w czasy nam współczesne. Znaczną większość przetłumaczyłyśmy na dzisiejszy język bez trudu, była to kwestia detali. Ale z wątkiem konformizmu, walką głównego bohatera o pełne wyrażenie prawdy, jeszcze będziemy się zmagać, by nie było nachalną publicystyką lub anachronizmem - dodaje Agnieszka Holland.

Po castingu w głównych rolach obsadziły Aleksandrę Cwen i Macieja Namysło. Zagrają małżeństwo trzydziestokilkuletnich aktorów. Ambitnych, którzy chcą się twórczo rozwijać. Ale po zderzeniu się z rzeczywistością muszą swe aspiracje powściągać. To wywołuje w nich frustrację, przez którą gubią poczucie wspólnoty, tracą miłość.

- Dla mnie decyzje obsadowe są intuicyjne, a mam wrażenie, że dotąd intuicja mi sprzyjała. Choć pewne wybory były oczywiste. Wielką gwiazdę mogła zagrać tylko Judyta Paradzińska. W mojej ocenie to wielka aktorka - stwierdziła Holland.

Nie był to jedyny jej dowód uznania dla opolskiego zespołu. - Nie chciałabym, aby to, co powiem wypadło jak obcesowy komplement, ale po obejrzeniu kilku przedstawień, jak i po paru spotkaniach, nie mam wątpliwości, że opolski zespół jest znakomity. Zdyscyplinowany, pracowity, wyrazisty i bogaty w indywidualności. Ekipa techniczna jest fantastyczna. Kreatywna i zdyscyplinowana. Praca w Opolu to duży luksus - zapewniła.

Premiera planowana jest na 6 grudnia.

Aktorzy prowincjonalni

To pierwszy pełnometrażowy film kinowy Agnieszki Holland. Nagrodzony w Cannes w 1980 roku przez Międzynarodową Federację Krytyków Filmowych FIPRESCI. Do dziś jest uznawany za jeden z najważniejszych obrazów nurtu kina moralnego niepokoju. To historia o aktorach z prowincjonalnego teatru, którzy zmagają się z "Wyzwoleniem" Wyspiańskiego pod okiem warszawskiego reżysera. Główny bohater Krzysztof ma ambicję, by tekst Wyspiańskiego uczynić aktualnym, reżyser zaś traktuje pracę jako kolejny szczebel w karierze. Frustracja aktora odbija się na jego życiu prywatnym. Kiedy odchodzi od niego żona - aktorka w teatrze lalkowym - próbuje popełnić samobójstwo. W końcu pijany oświadcza dyrektorowi teatru, że nie będzie już grał w tym spektaklu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji