Szekspir... bez Szekspira
Szekspira "Jak wam się podoba" w Teatrze Popularnym było spektaklem sprawnym i dobrze granym - szczególnie pięknie zagrała Rozalindę Ewa Mirowska, a Sochnacki stworzył uroczego Orlanda. Nie było wątpliwości co do tego, że Rozalinda o kilka klas przewyższa go inteligencją i spry tem, źe będzie to bardzo dobrany związek, w którym o każdej sprawie zadecyduje mądra kobieta. Probierczyk Bogdana Baera był taki właśnie, jaki w tej sztuce musi być Probierczyk - reprezentował zdrowy rozsadek i trzeźwy realizm, bardzo dobrze podawał tekst. I Jakub (Mieczysław Voit) był prawdziwie szekspirowskim Jakubem. Szczególnie podobał się w słynnym monologu "Świat jest teatrem, aktorami ludzie". Ale zastanówmy się przez chwilę, co z tego telewizyjnego przedstawienia wynieśli ludzie, którzy nigdy "Jak wam się podoba'' nie widzieli i nigdy nie czytali. Tacy widzowie mogli zadawać sobie pytanie: "o co tu chodzi"? Dlaczego "Jak wam się podoba" należy uważać za jedną z najważniejszych sztuk w szekspirowskim dorobku?Realizacja telewizyjna musiała, oczywiście, skrócić znaczenie tekst. Pytanie tylko, "co się skraca". Bo w tym przypadku "skrócono" sztukę o całą problematykę filozoficzną i moralną. Pozbawiono ją zupełnie treści intelektualnych. Pozostawiono natomiast perypetie miłosne kochanków. Nie wiem, czy istnieje możliwość znalezienia telewizyjnych środków wyrazu dla sztuk Wiliama Szekspira.. Ostatnia premiera Teatru Telewizji wykazała, że poszukiwania te są dopiero rozpoczęte.