Artykuły

Totalna pustka

To najbardziej stracony czas, jaki przyszło mi spędzić w teatrze. To czas wyjęty nie tylko z życia, ale także z pamięci. Po wyjściu z teatru towarzyszy jedynie dotkliwe poczucie bezdennej pustki - o spektaklu "Cyrano" w reż. Dariusza Wiktorowicza w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu pisze Anna Wróblowska z Nowej Siły Krytycznej.

Jeszcze nie ucichły echa po ostatniej, skandalicznie niedobrej premierze w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu, "Miłość - to takie proste", a już zafundowano widzom kolejną produkcję. Niestety "Cyrano" według tekstu Rostanda niewiele różni się od poprzedniej premiery. Jedyna różnica polega na tym, że tym razem reżyser nie uciekł z teatru w poczuciu zażenowania. A może powinien. Co prawda, aktorzy tym razem byli bardziej przygotowani do premiery, ale wiejąca ze sceny pustka każe się zastanowić nad zasadnością wystawiania tego dzieła na widok publiczny.

Wieść gminna niesie, że początkowo reżyserię spektaklu zaproponowano Grzegorzowi Kempinsky'emu. Po uzasadnionych wątpliwościach reżysera do pomocy w zmierzeniu się z tekstem Rostanda dodano mu Dariusza Wiktorowicza, aktora i dyrektora Teatru Dzieci Zagłębia. Na szczęście Kempinsky, zbyt dobrze znając realia, posłuchał zdrowego rozsądku i ostatecznie na afiszu widnieje jedynie jako opiekun artystyczny. Niestety, Wiktorowicz wykazał się mniejszą przenikliwością w ocenie sytuacji i reżyserii się podjął. Czy kierował nim nadmierny optymizm, utopijna wiara w sosnowiecki zespół, pycha czy też desperacja - nie mnie dociekać. Cokolwiek nim powodowało, nie był to dobry doradca. Wiktorowicz poniósł bowiem klęskę na całej linii. "Cyrano" w Zagłębiu sprawia wrażenie mało udanej wprawki początkującego studenta reżyserii. Brak w nim pomysłu, wizji oraz emocji. Właściwie nie wiadomo, po co pokazuje się widzom historię de Bergeraca i jego niespełnionej miłości do pięknej Roksany (Agnieszka Bieńkowska). Ale o to należałoby zapytać już podejmującego decyzje repertuarowe dyrektora Kopciuszewskiego. Nawet nie bardzo można mieć pretensje do reżysera - wiadomo było, że ten tekst w wykonaniu tego zespołu nie ma szans na powodzenie. Należy tylko współczuć Wiktorowiczowi, że w odpowiednim momencie nie powiedział "NIE!", że zawiódł go instynkt samozachowawczy.

Każdy śląski teatroman wie, że największym odtwórcą roli Cyrano de Bergeraca jest znany śląski aktor Feliks Rzepka, który grał Cyrana ponad 20 lat. Ale rodowód tej postaci zaczyna się ponad sto lat temu we Francji, kiedy to Rostand napisał "Cyrana" na prośbę jednego z największych aktorów tamtych czasów - Coquelina. Rola ta przyniosła mu uznanie krytyki, ogromną popularność, a sam spektakl nazwano największym wydarzeniem w dziejach francuskiego teatru. Niestety ani odtwarzający w Sosnowcu rolę Cyrana Grzegorz Kwas, ani sam spektakl nie mogą liczyć na takie dowody uznania. Kwas nie jest w stanie przekonać do targających nim namiętności, umyka także barwność i złożoność postaci, jaką był Cyrano - filozof, poeta, a jednocześnie znakomity żołnierz. Dodatkową przeszkodę dla aktora stworzył scenograf Paweł Hubicka, odziewając Kwasa w za duże skórzane spodnie i ogromną pelerynę z równie ogromnym kapturem. Zapewne miało być niepokojąco, a wyszło groteskowo.

Zresztą cała scenografia Hubicki pozostawia wiele do życzenia. Zastawienie całej sceny lustrami, aby widzowie mogli się w nich przeglądać, jest równie odkrywcze i oryginalne jak stwierdzenie, że Słowacki wielkim poetą był. Nieustanne lawirowanie aktorów pomiędzy tymi lustrami pewnie miało wywoływać wrażenie zagubienia niczym w labiryncie. W rzeczywistości budzi tylko znużenie mieszane ze zdenerwowaniem wynikającym z bezsensowności zastosowanego zabiegu.

"Cyrano" w Teatrze Zagłębia to najbardziej stracony czas, jaki przyszło mi spędzić w teatrze. To czas wyjęty nie tylko z życia, ale także z pamięci. Jedyne, co towarzyszyło mi po wyjściu z teatru to dotkliwe poczucie bezdennej pustki. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że przekazuję recenzowanie sosnowieckich spektakli młodszej koleżance. Może ona będzie miała więcej cierpliwości do propozycji tego teatru. Ja już straciłam nadzieję.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji