Artykuły

Gdynia. Skrzypek przed premierą sprzedany do końca roku

W gdyńskim Teatrze Muzycznym w sobotę od dawna oczekiwana premiera nowej wersji musicalu "Skrzypek na dachu" w reżyserii Jerzego Gruzy. Choć spektaklu jeszcze nikt nie widział, wszystkie bilety do końca roku są sprzedane. W czym tkwi fenomen musicalu o Tewjem Mleczarzu?

Napisany w latach 60. musical na podstawie opowiadań Szolema Aleichema z librettem Josepha Steina, muzyką Jerry'ego Bocka i piosenkami Sheldona Harnicka uważa się w świecie za arcydzieło gatunku. - Jest perfekcyjnie skomponowany - uważa Jerzy Gruza, reżyser gdyńskiej inscenizacji. - W złych musicalach leci akcja, potem jest piosenka, znowu akcja i piosenka. A w "Skrzypku" sama piosenka posuwa akcję. Pod względem dramaturgii wszystko idealne!

Ale zdaniem Gruzy, fenomen popularności "Skrzypka" tkwi głównie w głęboko humanistycznym przesłaniu, jakie niesie opowieść o Tewjem Mleczarzu - ubogim, lecz mądrym Żydzie z małej Anatewki, który wiecznie wadzi się z Bogiem, chciałby poprawić swój los i - jak każe Tradycja - próbuje dobrze wydać za mąż swoje córki.

Musical odniósł wielki sukces na Broadwayu, podobnie jak jego filmowa adaptacja z 1971 r. z rewelacyjnym Chaimem Topolem w roli Tewjego.

W Polsce tytuł stał się głośny za sprawą imponującej inscenizacji Jerzego Gruzy, który, jako dyrektor Muzycznego, wystawił go w 1984 r. - Prawa autorskie załatwił za darmo u Josepha Steina tłumacz i przyjaciel Teatru Muzycznego Antoni Marianowicz - wspomina Dorota Sobieniecka, ówczesny kierownik literacki tej sceny.

Znakomite recenzje w prasie polskiej i zagranicznej, 500 wystawień i 15 lat obecności w repertuarze zapewniły gdyńskiej inscenizacji miejsce w historii polskiego teatru.

Dziś ta historia będzie miała swój ciąg dalszy - o godz. 19 odbędzie się premiera nowej wersji "Skrzypka na dachu". Ponownie reżyserem jest Gruza. W głównej roli wystąpi Bernard Szyc, który na taką rolę czekał całe życie. Prawie 20 lat temu zaczynał karierę w Muzycznym, wykonując taniec z butelkami w poprzedniej inscenizacji "Skrzypka". Dziś na jego barkach spoczywa cały spektakl. - Boję się, czy wytrzymam kondycyjnie, nawet nie mam dublera - mówi.

Szyc to niejedyny aktor, który zagrał w obu wersjach spektaklu. Dorota Kowalewska i Grażyna Drejska będą na zmianę grać Gołdę, żonę Tewjego, a przed laty występowały w rolach jego córek. - Wciąż mam w uchu brzmienie głosu Marii Trzcińskiej w roli Gołdy. Walka z tym przyzwyczajeniem to prawdziwa orka - przyznaje Kowalewska.

Tomasz Fogiel w latach 80. grał krawca, zięcia Tewjego, a dziś zobaczymy go jako karczmarza. Z kolei Ewa Gierlińska, którą pamiętamy z roli Cajtli, najstarszej córki Mleczarza, w nowej wersji wystąpi jako... Babcia Cajtla albo swatka Jenta.

W związku z premierą Gdynię opanowała prawdziwa gorączka. Na Świętojańskiej powiewają flagi z reklamą spektaklu, naprzeciwko magistratu zawisł gigantyczny baner z postacią Tewjego. Efekt? Choć nowej inscenizacji, na którą teatr wydał ponad 700 tys., nikt jeszcze nie widział, bilety poszły jak woda. - Kilka razy byliśmy z mężem na "Skrzypku" pod koniec lat 80., mamy wspaniałe wspomnienia. Chciałam zobaczyć go jeszcze raz. Wysłałam męża po bilety, ale dla niego zabrakło - mówi Maria Konieczna z Redłowa.

W zeszłym tygodniu, zanim kasa rozpoczęła sprzedaż wejściówek na grudzień, przed teatrem czekała ogromna kolejka. W cztery godziny wyprzedano wszystkie 8,5 tys. biletów. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć spektakl w styczniu, powinien po 20 listopada pytać o dzień rozpoczęcia sprzedaży.

Jerzy Gruza

Widowni telewizyjnej znany głównie jako twórca popularnych seriali "Wojna domowa", "Czterdziestolatek" i "Tygrysy Europy" oraz wielu wybitnych spektakli Teatru TV. Jednak dla trójmiejskiej publiczności jest przede wszystkim autorem największych sukcesów Teatru Muzycznego, któremu dyrektorował w latach 80. Dzięki niemu po raz pierwszy w Polsce mogliśmy obejrzeć legendarnego "Skrzypka na dachu", "Jesus Christ Superstar", "My Fair Lady", "Me and My Girl", "Les Miserables" i "Człowieka z La Manchy". Takiego repertuaru nie miał wtedy żaden teatr w Polsce. Na spektakle Gruzy przyjeżdżała cała Polska, a niektóre sceny zbiorowe (wesele ze "Skrzypka", stepowany taniec z łyżkami z "My and My Girl", ślub Dolittla w "My Fair Lady") przeszły do historii polskiego teatru.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji