Artykuły

Podejmowani jak królowie

Zauroczeni, zachwyceni wrócili z pobytu w Chinach aktorzy kieleckiego Teatru Kubuś. Głównym celem kieleckiej wyprawy było poznanie tajników chińskiego teatru cieni. To dlatego aktorzy byli gośćmi Szanghajskiego Teatru Lalkowego. - Teatr mieści się w 30-piętrowym wieżowcu w bogatej dzielnicy - opowiada Irena Dragan. Kielczanie odwiedzili też szkołę aktorską, która adeptów przygotowuje od 7 roku życia, akrobatów na potrzeby opery chińskiej - pisze Lidia Cichocka w Echu Dnia.

Zauroczeni, zachwyceni wrócili z pobytu w Chinach aktorzy kieleckiego Teatru Kubuś. Oto ich niezwykłe wrażenia z pobytu.

- Byliśmy tam podejmowani jak królowie - wyznała dyrektor Irena Dragan. Wszystko za sprawą radcy z ambasady w Warszawie pana Donga. To on sprawił, że wszystkie drzwi stały otworem i zobaczyliśmy wszystko, co chcieliśmy.

Głównym celem kieleckiej wyprawy było poznanie tajników chińskiego teatru cieni. To dlatego aktorzy byli gośćmi Szanghajskiego Teatru Lalkowego.

- Teatr mieści się w 30-piętrowym wieżowcu w bogatej dzielnicy - opowiada Irena Dragan. Tam nieruchomości są bardzo drogie, a on ma również VI piętro, na którym może zarabiać. Dzięki temu potrzebuje od państwa tylko 50 procent dotacji - kwoty potrzebnej na utrzymanie się. Ponieważ w skład naszej delegacji wchodził dyrektor Artur Sobolewski z kieleckiego ratusza a szefem był wiceprezydent Czesław Gruszewski panowie stwierdzili, że kielecki teatr powinien mieć równie godne warunki. Bardzo bym chciała mieć takie dwa piętra w dobrej dzielnicy - przyznała pani dyrektor.

POKAZALI SIĘ

Kieleccy artyści zobaczyli mistrzów teatru cieni, wzruszyli się pokazywanymi historyjkami, ale trzeba przyznać, że także na dużej scenie teatru pokazali adaptację "Don Juana" spektakl grany XIX-wiecznymi lalkami. - Michał Olszewski, podkładający głos pod wszystkie postaci, zachwycił kolegów - chwaliła swego pracownika dyrektor.

ZACHWYT

Jednak to Polacy częściej zachwycali się tym, co widzieli. Odwiedzili bowiem szkołę aktorską, która adeptów przygotowuje od 7 roku życia - akrobatów na potrzeby opery chińskiej. Lalkarzy uczy nie tylko posługiwania się lalkami, ale także wykonania tych lalek.

- A lalki mają niesamowite, z takimi mechanizmami, że potrafią wziąć do ręki kieliszek, zapalić papierosa. Nie miałam odwagi poprosić o taką lalkę, ale chciałabym zaprosić na praktykę czy staż do siebie studenta tej szkoły by mi ją wykonał.

Pani dyrektor odważyła się i poprosiła natomiast o lalkę z muzeum, w którym przechowywane są ich tysiące. Dostała taką z teatru cieni i teatr chce ją wykorzystać do wykonania podobnych. Bo przecież efektem wizyty w Chinach ma być spektakl na motywach chińskich. Będzie to mit "córka smoka" połączony z kilkoma innymi bajkami. Premiera zapowiedziana jest za rok, bo scenariusz dopiero się rodzi.

INSPIRACJE

- Pobyt w Chinach był bardzo inspirujący - obejrzeliśmy operę szanghajską, zwiedzaliśmy teatry a podejmowali nas z honorami ministrowie szanghajskiego rządu: minister do spraw zagranicznych i kultury - mówi dyrektor Dragan.

Wszyscy aktorzy podkreślają niezwykłą serdeczność Chińczyków, ich otwartość, życzliwość. Dotyczyło to nie tylko aktorów, ale także zwykłych ludzi. Kiedy udało nam się zajrzeć na stare miasto i zobaczyć ludzi przygotowujących posiłki na podwórkach natychmiast byliśmy zapraszani do stołu.

Zresztą jedzenie to odrębny temat i przeżycia. Każdy posiłek bardzo celebrowano a na stół wjeżdżało do 40 dań. Wszyscy kielczanie starali się jeść pałeczkami, dzięki czemu niektórzy schudli, ale pod koniec kilkudniowego pobytu większość potrafiła przy użyciu pałeczek podnosić nawet orzeszki.

- Jedzenie jest tam wspaniałe, chociaż zdarzają się dziwne rzeczy - jak krew kaczki, ścięta i pocięta jak galaretka, na jednym stole pojawiają się krewetki i kurze łapki, które gospodarze pałaszują z apetytem - mówiła Małgorzata Oracz.

- To była formalna wizyta, ale szybko przerodziła się w coś wspaniałego. Zaprzyjaźniliśmy się z nimi i przy odjeździe wszyscy mieliśmy łzy w oczach - mówi Irena Dragan. Chińskich artystów będzie gościć u siebie za rok, kiedy zespół przyjedzie na festiwal do Bydgoszczy. Kubuś dostał też zaproszenia na festiwal do Szanghaju, ale nie wybierze się wcześniej niż za dwa lata.

Na zdjęciu: zespół Teatru Kubuś podczas zwiedzania starej części Szanghaju (od lewej: Irena Dragan, dyrektor Kubusia, Artur Sobolewski, tłumacz z kieleckiego Urzędu Miasta, profesor Chińskiej Akademii Nauk, Kazimierz Chyb, elektroakustyk teatru Kubuś, tłumaczka, Małgorzata Oracz, aktorka Teatru Kubuś, chiński mistrz lalkarski, Błażej Wawszczyk, aktor teatru Kubuś)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji