Artykuły

Konfekcja Klaty

"Witaj/Żegnaj" w reż. Jana Klaty w Teatrze Polskim w Bydgoszczy na Festiwalu Prapremier. Pisze Tomasz Mościcki w Newsweeku Polska.

Bydgoski festiwal prapremier otworzyło przedstawienie, o którym fama głosiła, że trwa sześć godzin. Ostatecznie stanęło na niecałych trzech. A można by bez żadnej szkody zostawić z "Witaj/Żegnaj", czyli nowej produkcji Jana Klaty, półtorej godziny. Reżyser podjął się zadania niesłychanie trudnego. Całość dzieła Amerykanki Susan Lori Parks powinna być wystawiana przez 365 dni - każdego dnia inna sztuka. Ponoć tak ją w USA wystawiono, łącząc siły zawodowców i amatorów w różnych teatrach. W Bydgoszczy pokazano fragmenty tego gigantycznego dzieła, a Klata znalazł dobry sposób, by związać je w całość. Zdecydował się na akcję symultaniczną: posplatał ze sobą wątki, całość umieścił na scenie obrotowej, co chwila pokazującej inną scenkę rozgrywaną w trzech zestawach dekoracji.

Cichymi bohaterami przedstawienia Klaty - na równi z wykonawcami - są teatralni technicy i inspicjent potrafiący zapanować nad całością przedsięwzięcia wymagającego nieustannych zmian rekwizytów i kostiumów. Jaki jest zaś rezultat artystyczny? Zdumiewający archaicznością pomysłu, mimo pozornej nowoczesności formy. Przez blisko trzy godziny oglądamy na scenie skecze i blackouty, czyli coś, co wymyślono w kabarecie wiek temu. Kilka z nich jest nawet dość zabawnych, ale nie można się oprzeć wrażeniu, że twórca przedstawienia inspirował się biesiadami kabaretowymi i sitcomami. To już nie jest Klata zbuntowany i depczący zastane konwencje teatralne . W Bydgoszczy oglądamy po prostu nowy typ teatralnej konfekcji - "Witaj/Żegnaj" jest grzecznym spektaklem dla drobnomieszczan nowej daty. "Żyjemy na śmietniku, produkujemy śmieci, samiśmy śmiecie" - zdaje się mówić Klata i zasypuje scenę plastikowymi torebkami z hipermarketu, tyle że to danie serwowali nam już i Różewicz, i Beckett, a dzieło Lori Parks podąża ich śladem z trudnością i zadyszką.

Klata wszedł przebojem do teatru jako młody skandalista, powstało kilka głośnych przedstawień, ogłoszono rewolucję i ta wytraca teraz swój impet, a zbudowany nowy świat nie okazał się tak frapujący, jak początkowo sądzono. Zapewne pora rozejrzeć się za nowymi podnietami. Tylko jak je dostrzec, gdy widok przesłaniają plastikowe torebki na zakupy, co awansowały do roli symbolu ideowej pustki?

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji