Artykuły

Nigdy nam niczego nie narzucał

Uczył nas kultury grania na scenie. To znaczy: nieprzeszkadzania partnerom, niezabierania im ich przestrzeni gry, nierozpychania się na scenie. Uczył nas szacunku dla partnera oraz współtworzenia i współistnienia na scenie - o ANDRZEJU ŁAPICKIM pisze Grażyna Szapołowska.

Grażyna Szapołowska, aktorka od dawna zapisuje zdarzenia ze swojego życia. Oto kolejna z historii.

Szłam wczoraj Nowym Światem zajrzałam do cukierni Biklego i zauważyłam Andrzeja Łapickiego pijącego kawę. To jeden z moich ukochanych profesorów, który wprowadzał nas - wówczas studentów - w magiczny świat sztuki aktorskiej. Zajęcia z Nim były zajęciami oczekiwanymi. Pamiętam, z jaką ogromną niecierpliwością czekaliśmy, siedząc na parapetach okiennych uczelni, na przyjazd Jego zielonego garbusa. Śledziliśmy wzrokiem, jak wysiada z samochodu, przechodzi ulicę Miodową, czuliśmy, jak wchodzi do gmachu. Nam, dziewczętom, biły mocniej serca, dla Niego zakładałyśmy wyższe obcasy i podkręcałyśmy mocniej rzęsy, a chłopcy szybko poprawiali czupryny na głowach i prostowali się w ramionach. Andrzej Łapicki [na zdjęciu] chwilę potem wchodził w swoich brązowych sztybletach do sali i z uśmiechem na ustach pytał:

- Jak się dzisiaj mamy i co dziś robimy? Profesor nigdy nie podnosił głosu, nigdy się nie irytował. Uczył nas kultury grania na scenie. To znaczy: nieprzeszkadzania partnerom, niezabierania im ich przestrzeni gry, nierozpychania się na scenie. Uczył nas szacunku dla partnera oraz współtworzenia i współistnienia na scenie. Wpajał nam zasadę dobrego przygotowania roli, pielęgnował w każdym z nas jego indywidualność.

Nie zaznaczał granicy wykładowca - student. Szanowaliśmy go bardzo. Na Jego zajęcia nigdy się nikt nie spóźniał. Nigdy też nam niczego nie narzucał. Czasami bawił się z nami, rozśmieszając i żartując. Uczył nas - poprzez zabawę - nabierania dystansu do siebie samych, tak potrzebnego w tym zawodzie. Pamiętam jeden egzamin, był to egzamin z tańca. Miałam piosenkę, podczas której tańczyłam jak hoża nimfa. W drugim rzędzie siedział na widowni Andrzej Łapicki. Bardzo chciałam wypaść pięknie i posuwistym krokiem mazura zatańczyć. Tak zrobiłam ten krok posuwisty, że rozłożyłam się na podłodze w pierwszych słowach piosenki. Pamiętam, że spojrzałam natychmiast na Profesora. On patrzył takim naturalnym wzrokiem, jakby chciał powiedzieć:

- To się zdarza, normalne.

Kiwnął ze zrozumieniem głową i ja w tej sekundzie pomyślałam o tym dystansie do siebie. Pamiętam też premierę swojej pierwszej roli w Teatrze Narodowym w "Śnie srebrnym Salomei". Po zakończonym przedstawieniu, idąc po schodach do garderoby, poczułam, że ktoś biegnie za mną. - Grażyna, dzisiejszego wieczoru urodziłaś się jako aktorka - usłyszałam. Nie musiałam się odwracać. Miał tak charakterystyczną barwę głosu. Muszę dodać, iż nigdy nie przepadałam za swoim imieniem, polubiłam je dopiero w szkole, kiedy wymówił je właśnie Profesor. Wszyscy uwielbialiśmy chodzić na Jego zajęcia. Traktowaliśmy je jak święto. Przychodził ktoś, kto był niewiarygodnie przystojny, elegancki, miły, łagodny. Uśmiech malował się na Jego twarzy, gdy przypatrywał się naszym zmaganiom ze sztuką aktorską. Myśmy czuli się wówczas tacy lepsi, zapominaliśmy na moment, że żyjemy w tak szarym otoczeniu. Intuicyjnie czuliśmy inny świat. Przy Andrzeju Łapickim wierzyliśmy, że marzenia mogą się spełnić. On sam jest żywym, chodzącym marzeniem. Przez to, że On jest i pracuje z nami, marzenia powoli zaczynają się spełniać. Zazdroszczę dziś studentom, którzy czekają na Niego, siedząc na parapetach okien akademii. Zawsze w południe można go spotkać u Bliklego. Żartuje ze swoimi przyjaciółmi: Tadeuszem Konwickim i Gustawem Holoubkiem. Czekam wtedy, rozmawiając z Nim niewiele, aż wymówi swoim aksamitnym, lekko przyprószonym upływającym czasem, głosem: - Grażyna.

Zastanawiam się wtedy, czy zdaje sobie sprawę, że uciekałam z innych zajęć lekcyjnych do będącego w pobliżu kiana Wars, bo właśnie wyświetlano film z Andrzejem Łapickim.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji