Kraków. "Epitafium" Szajny w Muzeum Narodowym
W Galerii Sztuki Polskiej XX wieku Muzeum Narodowego w Krakowie, obok stałej ekspozycji trwa obecnie parę pokazów. Najmniejszy, ale równie jak pozostałe interesujący, to "Epitafium" Józefa Szajny. Dzieło zmarłego niedawno artysty eksponowane jest w sali "Ex-presja".
Józefa Szajna (1922-2008) był malarzem, grafikiem, scenografem, dramatopisarzem, reżyserem. W całej rozmaitości form artystycznego wyrazu uzewnętrzniał własne traumatyczne przeżycia z czasów wojny; więzień niemieckich obozów w Auschwitz i Buchenwaldzie przez resztę życia pytał swoją twórczością o istotę człowieczeństwa, o sens i wartość życia, także o istotę piękna.
Jeden z reżyserów, z którymi Szajna [na zdjęciu] współpracował w teatrze, wyznał artyście przygotowującemu scenografię: "Chciałbym, żeby kobiety na scenie były piękne". - "Dobrze - odpowiedział Szajna po namyśle - "Będą łyse".
Bo kobiety z Auschwitz, widziane czasem przez druty z męskiej części obozu, miały ogolone głowy, niemniej pozostawały symbolem delikatności, ciepła - piękna w takim kształcie, jaki był tam możliwy.
"Epitafium" - asamblaż z manekinem - datowany na rok 1967, formalnie przynależy czasowi, w jakim dzieło powstało, odzwierciedla zarazem większość problemów głęboko nurtujących artystę. I mieści się w kategoriach "brzydkiego" piękna Szajny - piękna poza pięknem, piękna mimo wszystko.