Artykuły

Koktajl teatralny (smaczny i zdrowy)

Spektakl jest świetną mieszanką różnorodnych elementów, które powinny znaleźć się w teatrze dla dzieci, aby prócz rozrywki, przemycał on również wiedzę o teatrze, świecie oraz uczył tolerancji - o spektaklu "Sen Menaszego" w reż. Adama Sroki w Teatrze Ludowym w Krakowie pisze Monika Kwaśniewska z Nowej Siły Krytycznej.

Spektakl "Sen Menaszego" na podstawie opowiadania Izaaka Bashevisa Singera jest świetną mieszanką różnorodnych elementów, które powinny znaleźć się w teatrze dla dzieci, aby prócz rozrywki, przemycał on również wiedzę o teatrze, świecie, uczył tolerancji.

Schemat opowiadania jest bardzo prosty. Mały, osierocony chłopiec o imieniu Menasz udaje się do lasu. Tam zasypia i śni o wspaniałym zamku, w którym mieszkają wszyscy jego zmarli krewni. Zwiedzając zamek spotyka przeróżne postaci i miejsca ze swojego życia, fantazji, ulubionej książki, a także z przyszłości. To wędrówka, w trakcie której chłopiec odkrywa właściwą światu zmienność i ulotność, ale też uczy się godzić z jego przemijalnością i ze śmiercią. Jednak konstrukcja spektaklu nie zatrzymuje się na opowiedzeniu tej historii. Przedstawienie próbuje bowiem wciągnąć małych widzów w sceniczny świat, a także pokazać zasady jego funkcjonowania. Łączniczką między sceną a publicznością jest fantazyjnie, bardzo kolorowo ubrana postać (Iwona Sitkowska), która na wstępie wita widzów, wchodząc z nimi w niewymuszony dialog. Następnie wciąga ich we wspólną zabawę, prosząc o akompaniament do śpiewanej piosenki. Zarówno dzieci, jak i dorośli klaszczą lub grają na rozdanych im przed spektaklem grzechotkach. Dopiero po zawiązaniu więzi z publicznością - kobieta postanawia rozpocząć właściwe przedstawienie. W tym celu musi jednak znaleźć bohatera. Swoje poszukiwania rozpoczyna wśród publiczności. W końcu wyciąga na scenę młodego mężczyznę (Paweł Kumięga), wyglądającego jak zwyczajny widz - nadaje mu rolę Menaszego i, wciąż pytając publiczność o zdanie, nakłada mu szkicowy strój. Kobieta zaczyna więc tworzyć iluzję sceniczną na oczach publiczności.

Kostium zawiera wiele elementów pochodzących z tradycji żydowskiej - ponieważ chłopiec jest Żydem - kobieta objaśnia nazwy i znaczenie poszczególnych, dawanych mu atrybutów. Mężczyzna pomału zaczyna wchodzić w swą rolę, zwłaszcza, że opowieść błyskawicznie się rozpoczyna, wciągając go w swój wir. Tekst opowiadania - czytany przez małego chłopca, a potem towarzyszącą mu dziewczynkę - jest bowiem w całości puszczany z offu. Aktor musi się więc dostosować do tej narracji. W czasie jego podróży wykorzystany zostaje cały inwentarz bajkowego świata. Na scenie pojawiają się bowiem egzotyczne, kolorowe stwory i przedziwne konstrukcje (scenografia: Joanna Pielat-Rusinkiewicz). Całość ujęta jest jednak w ramę teatralnej fikcji nie ukrywającej własnej umowności. Jednocześnie doświadczenie emocjonalne chłopca zyskuje rys zgoła nie bajkowy. Spotkawszy swoich zmarłych bliskich - Menasz chce z nimi zostać, czyli zrezygnować ze swojego przyszłego życia. Dopiero podróż po zamku, w której ponownie doświadcza przeszłych chwil, a jednocześnie zostaje mu zarysowana perspektywa przeszłości - pozwala chłopcu, pogodzić się z rozstaniem z rodzicami (wie już, że kiedyś powróci do zamku, w którym oni na niego czekają) ze świadomością, że na zewnątrz czeka na niego życie, warte powrotu do rzeczywistości.

Podróż chłopca przerywana jest cały czas przez komentarze postaci z początku spektaklu, która zwraca uwagę na fundamentalne podobieństwa między bohaterem a dziećmi na widowni, informuje o tradycyjnych żydowskich zwyczajach, piosenkach i tańcach wykonywanych przez postaci sceniczne (żydowskie piosenki ludowe z muzyką Andrzeja Zaryckiego), opowiada żydowskie bajki i zadaje zagadki.

Spektakl jest więc piękną i mądrą opowieścią o procesie godzenia się ze śmiercią bliskich. Jednocześnie oswaja małych widzów z konwencją iluzji teatralnej - z jednej strony pokazuje akt jej tworzenia, z drugiej wykorzystuje jej prawa do wykreowania bardzo atrakcyjnego wizualnie i muzycznie świata. Natomiast niewymuszone wtręty o kulturze i tradycji żydowskiej na poziomie, który może dzieci zaintrygować (zwyczaje, bajki, zagadki, muzyka i śpiew) pokazują, najprawdopodobniej obcą im tradycję, zachęcając do jej poznania. Jednocześnie stale podtrzymywany kontakt z publicznością - aktywizuje widzów, skupia ich uwagę, wybija z rytmu spektaklu. Każda taka - choć chwilowa zmiana perspektywy -odświeża uwagę w śledzeniu wydarzeń w świecie iluzji.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji