Artykuły

Jak bryka Pinokio

"Pinokio" w reż. Jacka Malinowskiego w Teatrze Miniatura w Gdańsku. Pisze Grażyna Antoniewicz w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

W jasnej pracowni stary stolarz Dżepetto żali się na swoją samotność. W tej roli pełen ciepła, wzruszający Jerzy Nawojski - mimo słusznego wieku pełen werwy.

Najnowsza premiera gdańskiej Miniatury "Pinokio" Carla Collodiego (w adaptacji Konrada Dworakowskiego) - to baśń pełna teatralnej magii.

Znakomicie zagrana, tak że od pierwszej chwili najmłodsi widzowie (starsi też) ulegają teatralnej iluzji. Historię drewnianego pajacyka, który chce być chłopcem (kukiełkę świetnie prowadzi Jakub Ehrlich), aktorzy opowiadają pięknie - za pomocą lalek, światła i czarów-marów.

Nie byłoby jednak magicznej atmosfery spektaklu, gdyby nie wspaniała, pomysłowa scenografia Ireneusza Salwy. Co chwila na oczach widzów zmienia się dekoracja - umowna i nowoczesna, a jednocześnie przemawiająca do wyobraźni. Raz mamy pokoik Dżepetto, jeden ruch i jesteśmy w cyrk Ogniojada, czy w karczmie, w której Pinokio spotyka parę oszustów - Lisa i Kota.

Tymczasem drewniana kukiełka Pinokia dwoi się i troi - jest wszędzie. Rozrabia na przodzie sceny, by za moment wyskoczyć z beczki. Udaje się ten zabieg, bowiem lalek Pinokia jest kilka. Spektakl zrealizowano w konwencji teatru w teatrze, co, niestety, nie jest zbyt czytelne.

Wszyscy aktorzy grają znakomicie, zwłaszcza Jacek Majok i Magdalena Żulińska (studentka białostockiej szkoły lalkarskiej). Tańczą, zręcznie manipulując na oczach widzów marionetkami sycy- lijskimi. Spektakl reżyserował Jacek Malinowski. To jego dyplom.

Sądzę, że o tym młodym utalentowanym reżyserze jeszcze usłyszymy. Przede wszystkim pokazał, że potrafi pracować z aktorami. Ładną muzykę skomponował Gabriel Menet. To tyle dobrego.

Niestety, adaptacja Konrada Dworakowskiego jest udziwniona, zaś piosenki Marcina Ehrlicha budzą zażenowanie. Zupełnie nie rozumiem też, czemu zdarza się, że aktorzy mówią niegramatycznie.

Szkoda, gdyż jest to naprawdę świetny spektakl, a dzieci bawią się znakomicie, żywo reagując, gdy Dżepetto szuka synka na widowni.

Szkoda też, że piosenki są z playbacku.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji